 |
Każdego dnia, kiedy się budzę, boję się, że ktoś inny może zająć moje miejsce.
|
|
 |
Zawsze jest trochę bólu w każdym wypowiadanym 'w porządku'.
|
|
 |
Nie lubię, gdy mijamy się na ulicy bez żadnego słowa. Gdy wbijasz we mnie swój wzrok bez żadnego uczucia. Nie potrafię zrozumieć, dlaczego raz się liczę, a innym razem masz wyjebane.
|
|
 |
Nigdy nie zrozumiesz, co oznacza zapalona lampka o drugiej w nocy i próba znalezienia sobie miejsca, bo myśli nie dają spać. Nie doświadczysz, jak to jest chować w sobie cały ból, by na koniec dnia móc się w pełni wyładować poprzez łzy. Nie dowiesz się, co znaczą te rany na moim nadgarstku, czy wargi, które każdego dnia pękają na nowo. Nigdy nie pojmiesz tego, co dzieje się w mojej głowie, gdy oglądam te sentymentalne rzeczy albo, jak szybko uderza serce, gdy do głowy znów napływają wspomnienia.
|
|
 |
Desperacko pragnęłam być kochana, ale kiedy ktoś obdarzył mnie uczuciem, uważałam, że nie zasługuję na miłość.
|
|
 |
Miłość jest grą. Kto pierwszy powie 'kocham', przegrywa.
|
|
 |
Jestem feministką pozytywnie nastawioną do seksu.
|
|
 |
"Tak mi dobrze, tak mojo, aż rechoce się serce."
|
|
 |
Ktoś, kogo jeszcze parę miesięcy temu nazywałam największą miłością, już nie istnieje dla mnie. I nawet nie jest mi żal, choć powinno być żal.
|
|
 |
Zapomniałam już zupełnie o tych, którzy nie chcieli zostać w moim życiu. Zapomniałam też o tych, których sama z niego wyganiałam. Czuję się wolna, już nie mówię: "brak mi słów" i uśmiecham się częściej. Zaczynam widzieć tutaj jakiś sens. To nie kwestia miłości, ale samorozwoju. Jest tak samo jak te pięć lat temu; ktoś siedzi obok mnie i mogę nazwać go najlepszym kumplem. Nadal uśmiecham się do losu i on to odwzajemnia, ironicznie. A jakże!
|
|
 |
Nie wiem, czemu wszyscy jarają się tym Greyem. Bohaterka tej książki sprawia wrażenie upośledzonej, a facet zachowuje się jak tyran. Bije ją - super, och, kurwa, dochodzę. Klapsy klapsami, ale szpicruty i przemoc za bardzo skojarzyły mi się z żonami maltretowanymi przez najebanych mężów. Sprawdza jej skrzynkę, rozkazuje jej, manipuluje ją, a ona jej nim zachwycona, choć podpisywanie kontraktu przed pójściem do łóżka to nic innego jak głupota. Nie ma nic przyjemniejszego niż spontaniczny seks, ale ten chuj chyba cierpiał na jakąś nerwicę natręctw i chciał wszystko kontrolować. Miałam ochotę mu niejeden raz przypierdolić. Argh... A gdybym poszła z nim do łóżka, pokazałabym mu, czym jest prawdziwa dominacja. Bez wcześniejszego ustalania zasad. Jedno spojrzenie. Parę słów. Nie wiem, czemu wszyscy się nim jarają, ale może to dlatego, że kobiety potrzebują w cudzysłowie męskich facetów, a te pseudopedałki w rurkach nie dają im satysfakcji.
|
|
 |
"Chuj. Ludzie nie znają mnie, a pieprzą. Weź i podejdź jak naprawdę ze mną jest, ziom"
|
|
|
|