|
Mam w sobie coś, czego nie potrafię wytłumaczyć i zrozumieć. Nie wiem, czy to coś zostało mi dane przy urodzeniu, czy też nabyłam przez swoje "lata doświadczeń". Dosyć, że to niszczy wszystkie moje relacje, ale także mnie. Niech ktoś bądź coś zabierze to ode mnie i da mi wolno żyć, bo już nie mogę tego znieść.
|
|
|
Rozmowa telefoniczna, ziomek przedstawia swój szatanski plan (nie ujawnie go) 😂😂 -Mateusz? -Taak? -Czasem w swoim skurwysyństwie przechodzisz samego siebie! - A dziekuję, dziękuję😂😂 /BM&M.
|
|
|
Mówisz, że Cię zranił. No okey, on zawinił, ale czy to tylko jego wina? Czy to aby nie jest tak, że zranił Cie, bo na pozwoliłaś? Czy to nie Ty sama opuściłaś garde i nadstawiłaś się do tego lewego sierpowego prosto w serce? On sam nie obdarzył się zaufaniem, że je zjebał, jego błąd.. Ale to Ty, nikt inny wpuściłaś go do swojego życia, pozwoliłaś się oswoić, zbliżyć, zajęłaś się jego problemami, dałaś mu swój czas, swoją uwagę, Ty zajęłaś swoje myśli nim, Ty dałaś mu bilet na wejście w swoje życie i oddałaś mu swoje ciało. Że jest idiota, który nie docenił tego wszystkiego to jest jego wina. Ale że Cie zranił już nie. Pozwoliłaś się skrzywdzić, nie pierwszy raz, a kolejny, dokładnie takiemu samemu typowi jak kilku poprzednich, przez których pękło Ci serce. Mała, nie wpuszczaj każdego do swojego życia. Chcesz szczerych intencji? Na siłę szukając znajdziesz złudzenia i ból, a nie prawdziwie uczucia. Faceci są dupkami, ale Ty naiwnością pozwalasz im się niszczyć/bm
|
|
|
Cz.2. To wszystko pokazało, że Ci przyjaciele, nawet obok definicji przyjaźni nie stali. Nawet nie otarli się o to, żeby na takowych startować. Byli kiedy było dobrze, czasem pocieszyli, ale nigdy nie dali wsparcia. Cała ta otoczka, która tworzyli tak uparcie, była zwykłym złudzeniem. Po tym wszystkim, wymiana wiadomości, gdy ktoś z nich pyta ,,co u Ciebie?", zapala mi czerwoną lampkę. Kiedyś byłam pewna ,,o moj ziomek, pyta co u mnie, dba o mnie, troszczy sie", a dziś? Dziś starannie układam odpowiedzi, dobieram ostrożnie słowa, z przeświadczeniem, że to nie jest troska, to ciekawość, a każde słowo może być wykorzystane przeciwko mnie. Tyle zostało mi zaufania do większości z moich ,,przyjaciół", do ludzi, którzy ponoć byli jak rodzina. Cieszę się, cieszę się, że zmądrzałam. Czuję dume, że już im nie ufam, że dostrzegłam ich prawdziwe oblicze i fałszywe intencję. Dziś już ich nie znam i nie chce poznawać raz jeszcze /bm
|
|
|
Cz.1. Przyjaciel. Hmm, dziś patrzę na to z dystansem, jak i na osoby, które przyjaciółmi były przeze mnie nazywane. Przez kilka lat to miano z dumą nosiły osoby z mojego otoczenia. Przez ostatnich 10lat, ze wszystkich tych ,,zaufanych" została garsteczka, w liczbie 2osób. Co stało się z resztą? Dziś naprawdę nie potrafię odpowiedzieć na to pytanie. Nie wiem gdzie, kiedy, dlaczego zatarły się nasze relację. Ale nie stało sie to na pstryk palcami. Myślę, że złożyło sie na to wiele słów, sytuacji, myśli, domysłów, a jeszcze więcej plotek. Teraz, siedząc w mieszkaniu, kilkaset kilometrów od rodzinnego miasta i tych wszystkich ludzi, widzę ile fałszu było w slowie ,,przyjaźń" z ich strony. Dlaczego mówię o fałszu? Bo dziś Ci wielcy przyjaciele, ba nawet nie dziś, a od już długiego czasu nie mają ze mną nic wspólnego. Jeden nieodebrany telefon, drugi, trzydziesty trzeci. Wiadomości bez odpowiedzi, mijanie się bez słowa albo z wymuszonym ,,cześć" na ulicy. /bm
|
|
|
Noc jest jedną z najpiękniejszych pór jakie może zaproponować nam doba.W nocy można obnażyć swoją duszę i jest to o wiele prostsze niż w świetle dnia,które otula nas blaskiem słońca.Dlatego kochanie jeśli chcesz wiedzieć co kryję w środku, jeśli chcesz wiedzieć jaki jestem i co czuję,proszę stańmy w nocy w świetle księżyca i czytaj ze mnie jak z otwartej księgi. Ja wtedy złapię Cię za dłonie i przyciągnę do swojego ciała patrząc w Twoje oczy. Tej nocy nie będą takie same jak zawsze. Blask księżyca sprawi, że będą one odbijać miłość i uczucie, które nas łączy. Położę Twoją dłoń na mojej klatce piersiowej, byś mogła poczuć bicie mojego serca. Najprawdopodobniej będzie w stanie arytmii, bo przy Tobie zawsze wali jak oszalałe.Później pójdziemy gdzieś przed siebie,by przywitać kolejny nowy dzień z nadzieją,że kolejna noc będzie tak cudowna jak ta.Postaram się sprawić byś była najszczęśliwszą kobietą na ziemi.Kochanie,w tak cudowną noc nawet takiemu dupkowi jak ja,może się to udać./mr.lonely
|
|
|
Dzięki, że ktoś zdjął ten ciężar, który nosiłam wiele miesięcy. Czuję, jakby ktoś dał mi nowe życie, zatrzymał najlepszych ludzi i kazał od początku żyć bez żadnych wspomnień. Nareszcie.
|
|
|
Od zawsze taka byłam, nie umiałam kłaść uszu po sobie. Na wszystko miałam odpowiedź, we wszystkim swoje zdanie, raczej rzadko zgodne z przyjętymi normami. Ateistka, brak wiary, przełożyłam na siłę charakteru. Dla samej siebie stałam się obiektem wiary. W większości znienawidzona, pewnie i słusznie. Rozpieszczona gówniara, która robi co chce, niczego sie nie boi i ma za sobą mur ludzi budzacych respekt. Gdy coś mi nie grało , mówiłam że mi nie gra. Jak miałam kogoś za idiote, informowałam go o tym. Nie udawalam że pada deszcz, jak ktoś pluł mi w pysk. Nie chciałam szacunku, szacunek psu na bude się nada, chciałam popularności, chciałam żeby się bali, reszte pies trącał. I po dziś dzień, choć panować bardziej nad sobą potrafię, wciaz jestem tą podła chamska laską, która zawsze bierze górę nad wszystkim. /bm
|
|
|
Runiesz, kiedyś krzesło sie pod tobą połamie albo grunt pod nogami zaczniesz tracić. Poczujesz lęk, niepewność i będziesz bać się następnych dni. Zaczniesz odwracać się za siebie na ulicy i dopatrywać się niewiadomo czego. Dotrze wtedy do Ciebie, że masz do czynienia z kimś z komu lepiej w droge nie wchodzić. Zadarłaś z potworem. Wydrapie Ci oczu i wypruje flaki. Z chęcią ale niestety, to tylko marzenia. Co nie zmienia tego, że od teraz będę niszczyć ci życie, zdepcze cie jak karalucha. Wykończe psychicznie. Zapamiętasz mnie do końca swoich dni. Na myśl o mnie będziesz płakać. Ostrzegalam, teraz będę działać. Zadarłaś z niewłaściwym człowiekiem. Ze mną złotko pogrywac niebedziesz. Za mała jesteś, nie twoja liga, koleżanko. /bm
|
|
|
Wielka miłość nie zaczyna się od razu, zaskakuje nas nagle, ale nie kochasz od pierwszego wejrzenia. Wielka miłość przychodzi w przyjaźni, w intymności umysłów, w wymianie myśli i wspólnych zwierzeniach. Przychodzi z znienacka i robi bum, ale przed tym wszystkim, zanim bedzie ta wielka miłość, jest najpierw spokój, przyjaźń i spojrzenie w swoje dusze. Potem jest erupcja miłości, pożądanie i sex. Magiczna jest bardziej cisza przed burzą, niż te cale błyskawice i pioruny. /bm
|
|
|
|