 |
te wylewane wieczorami łzy dają ulgę mojej duszy. / zm_
|
|
 |
|
wierzyłam kiedy mówiłeś, że nigdy mnie nie opuścisz .
|
|
 |
|
Siedźmy w tej głuchej ciszy. W tej ciemności. Błądźmy wzrokiem po ścianach. Skupiajmy się na sobie. Na własnych myślach. Wytrzymam tak. Nawet całą noc. ale czy Ty wytrzymasz? Pomimo ciemności czuję na sobie Twój wzrok. Tak jakbyś próbował krzyczeć do mnie blaskiem swoich źrenic, ale nie możesz. Słyszę Twój przyspieszony oddech i bicie serca. Wyraźnie dochodzi do mnie dźwięk każdego uderzenia. Mieliśmy porozmawiać, ale chyba nam obojgu zabrakło odwagi. Ponownie wolimy ominąć kilka niewygodnych kwestii ciszą. Zresztą jak zawsze. Znowu siedzimy tu. U Ciebie. Na tej podłodze. W Twoim pokoju. Któryś dzień tak samo. Ten sam schemat. Ty i Ja. Każde zajęte własnymi myślami. Niby jesteśmy obok, lecz tak naprawdę każde jest gdzie indziej. Gdzieś daleko. Daleko od siebie.
|
|
 |
ja sie tak nadaje do kochania jak Jola Rutowicz do top model. / zm_
|
|
 |
mogę do Ciebie pisać jak do dobrego znajomego, mogę zagadywać i odpowiadać na wiadomości, uśmiechać się i w oczach również mieć ten uśmiech. mogę nie czuć do Ciebie żalu, nie mieć pretensji, zachowywać się jakbyśmy się poznali kilka miesięcy temu, a nie tamtej chłodnej jesieni. mogę nawet dotykać Cię bez tego dziwnego dreszczu i bez zazdrości gratulować Ci nowego związku. ale wiedz jedno. nigdy, do końca swojego życia, jak długie czy krótkie by nie było, nie zapomnę Ci tego jak mnie potraktowałeś. jak miałeś jednocześnie kogoś innego, do ostatniej chwili wypierając się prawdy. jak wciąż kłamałeś, chociaż ja dobrze o tym wiedziałam. jak trzymałam telefon w ręku, ściskając go do bólu, a Ty nie pisałeś, bo właśnie siedziała na Twoich kolanach. jak nie potrafiłeś spojrzeć mi w oczy. jak dawałeś nadzieję. nie zapomnę./nieswiadomosc
|
|
 |
dlaczego mam mieć wyrzuty sumienia ? dlatego, że kochał naprawdę ? dlatego, że kocha nadal i nie może zrozumieć ? chyba powinnam, ale nie mogę. zawsze to ja byłam tą, która cierpi. zawsze ja znosiłam ból i wylewałam łzy w niebieską poduszkę. więc czemu role nie miałyby się odwrócić ? nie mam kontroli nad sercem, ono samo przestało kochać, bez żadnego uzgodnienia z rozumem. nie potrafię żałować, nie potrafię mieć tych cholernych wyrzutów. zbyt wiele razy byłam krzywdzona, by teraz czuć się odpowiedzialną za ból, który pierwszy raz sprawił nie ktoś inny, a ja./nieswiadomosc
|
|
 |
Tak mi przykro, że aż wcale...
|
|
 |
Co ja pacze! Dziś piątek czynastego!
|
|
|
|