 |
|
tak łatwo tu zwariować, minąć się z prawdą. ten nonsens mnie zbudował, ja próbuję się ogarnąć.
|
|
 |
|
Czasem aż brakuje tchu, by powiedzieć, jak bardzo zależy. Brakuje siły, by to wciąż na nowo udowadniać, zrozum. Nie każ mi ciągle się poniżać, kłaniać się przed Tobą i powtarzać, jak bardzo chcę być Twoja. Po prostu o tym pamiętaj. Nie chcę żyć w przekonaniu, że nie byłam w stanie pokazać Ci miłości, jaką Cię darzyłam, nie chcę w przyszłości mieć sobie za złe, że nie podołałam zadaniu, jakie przede mną postawiłeś. Ta przyszłość i świat, który wyobrażam sobie codziennie ma być pełen Ciebie, bez względu na wszystko i wszystkich. Jestem pewna, że dobrze wiesz, co do Ciebie czuję, że jesteś przekonany o tym, że dla tego co nas łączy, że dla Ciebie zrobiłabym naprawdę wiele, praktycznie wszystko. Nie umiem już podejmować nowych decyzji, które miałyby być obrazem tego, co nas łączy. Uwierz, staram się, a Ty każdego dnia jesteś mi coraz bliższy. Chcę wierzyć, że ta miłość da nam obojgu siłę, by móc powiedzieć te dwa słowa. Kocham Cię. / no my, Szklarz&Kruk
|
|
 |
|
pocałunki, silne przygarnianie do piersi, czułe całusy w czoło, milion tak ważnych słów, gestów - wszystko to mogłabym upchać do worka momentów nieludzko cudownych i zatrzymujących niekiedy dech w piersiach. ten jeden aspekt traktuję jednak ponad - budzenie się z jego oddechem na czubku nosa, z nadgarstkiem na jego torsie przez który odczytuję bicie jego serca. dłonie, które drżąc, przemierzają po moim ciele, jakby zapamiętując każdy jego skrawek. wargi przy uchu i te słowa: 'lubię cię, wiesz? bardzo'.
|
|
 |
|
dziękuję Wam za życzenia ;)
|
|
 |
|
- wybaczysz mi jeszcze jednego seta z nim? zaraz jestem już twój. - nie ma problemu, odsypiam! - nudy nudami, ale może nam zmarznąć, nie? - ojej, zimno ci? weź sobie moją bluzę. - lajt, mam swoją. - moja jest misiowata, załóż na swoją. / czyli plażówka z samymi chłopakami. aż takiego nadmiaru troski nie było mi dane odczuć już dawno:D
|
|
 |
|
Przyjaźń nie potępia w chwilach trudnych, nie odpowiada zimnym rozumowaniem: gdybyś postąpił w ten czy tamten sposób... Otwiera szeroko ramiona i mówi: nie pragnę wiedzieć, nie oceniam, tutaj jest serce, gdzie możesz spocząć.
|
|
 |
|
nie pozostawił wolnej przestrzeni między naszymi ciałami, równocześnie blokując także moje plecy powierzchnią materaca. wbijając się ostatni raz mocno w moje usta swoimi, zakończył pocałunek. musnął jeszcze wargami mój policzek, brodę i szyję, po czym poważnie spojrzał mi w oczy. - ja Cię dzisiaj nie puszę. słyszysz? nie ma możliwości. o której to tam miałaś wrócić ode mnie? dziesiątej? po dziewiątej rano wrócisz, oznajmiając, że jesteś przed czasem. - nachylił się i musnął moje wargi, by chwilę później znów rozsunąć je językiem. pokręcił głową. - nie... naprawdę Cię nie puszczę.
|
|
 |
|
pustkę dziś zapełnię,
tym co siedzi w środku we mnie.
|
|
 |
|
Nerwy koić będziesz swym oddechem dla mnie.
|
|
 |
|
Zawsze przechodzą mnie dresze kiedy znów czuje Twój dotyk.
|
|
 |
|
Serce bije coraz mocniej, kiedy znowu na swym karku
czuć Twój delikatny oddech. Tak swobodnie jak przy Tobie
jeszcze nigdy się nie czułem, chcę wyrazić to jak bardzo,
jednak chyba wciąż nie umiem.
|
|
|
|