 |
|
po co to wszystko było, ta chora miłość. te Twoje żądania, wysokie wymagania. ja Ci to mam powiedzieć byś zrozumiał że już nie chce być z Tobą tylko iść swoją drogą.
|
|
 |
|
bo tak naprawdę nie wiem skąd w Tobie taka złość. ja muszę to powiedzieć, że Ciebie mam już dość. zawsze masz wielkie ale.. spróbuj zrozumieć to. nie jesteś księciem z bajki, nie dla mnie taki ktoś.
|
|
 |
|
Za mało zaufania , za dużo złości , za dużo kontroli , za mało miłości .
|
|
 |
|
- idziesz ze mną? - rzucił do niego kumpel. pokręcił głową, reagując tak samo na kolejne namowy. padało coraz mocniej, więc w końcu zwinęliśmy się z boiska. rozkminiając coś z innym ziomkiem trzymał się kilka metrów za nami. - ej, ja chyba lecę skrótem, bo się zbiera na konkretną ulewę. siemanko Wam! - ruszyłam w przeciwnym kierunku, co od razu go zainteresowało. momentalnie przyspieszył. - ja lecę z nią, bo jeszcze coś jej się stanie. - rzucił i ruszył za mną, a kiedy oddaliliśmy się nieznacznie, powoli zaczynałam się zastanawiać w którą stronę uciekać. pierwsze zdanie rzucone do mnie: - jak tam chcesz, ale ja sądzę, że lepiej gdybyś tą koszulkę zdjęła. - z kim ja tworzę team,boże.
|
|
 |
|
- ej, myślałaś, że za Ciebie wbiegnę. wiem. wiem, że tak pomyślałaś! - zarzucił mi, by kilka akcji później doprowadzić do czołowego zderzenia, gdy akurat cofnęłam się w biegu do odbicia. - na cholerę wbiegasz za mnie, kiedy już tak nie myślę?! - rzuciłam mierząc go spojrzeniem. - czy ja jestem taki tyci tyci, że nie widzisz jak biegnę? - bronił się, robiąc głupią minę. tak, jesteśmy najdziwniejszym teamem, który przy jednej akcji wspiera się, motywuje, chwali i gratuluje, by za chwilę rzucać potok pretensji i zdziwienia.
|
|
 |
|
Powiedz, że zawsze będziesz.
Obok, chroniąc me serce.
|
|
 |
|
najtrudniej było zaakceptować Jego odejście. byłam za słaba, by spojrzeć przeszłości w oczy i ruszyć do przodu. nie miałam sił na następny krok. czułam jak każdego dnia jest mnie coraz mniej. chciałam już umrzeć i przestać się męczyć. ale wspomnienia kazały mi dalej cierpieć. pragnęłam mieć Go przy sobie, wtulić się w bezpieczne ramiona i cieszyć się tym, co mam. zostałam sama. z lampką wina, łzami w oczach i bolesnym kłuciu na sercu. a co najgorsze, nigdy nie umiałam przestać myśleć. [ yezoo ]
|
|
 |
|
To okropne uczucie , gdy masz kogoś w swoim sercu , ale nie w ramionach .
|
|
 |
|
Nigdy nie zapomnij, że byłaś przy nim szczęśliwa. Niech tych wspomnień nie przyćmi teraz nienawiść, która i tak jest udawana, bo najchętniej w akcie dzikiej desperacji wróciłabyś do niego dając mu tyle szans ile będzie potrzeba żeby w końcu było dobrze. Lepiej cierpieć z przyspieszonym biciem serca, niż nie cierpieć i być wypranym z przeszłości.
|
|
 |
|
Słodki do granic, jak pieprzony cukier, wolę go nie pamiętać - chuj z nim i chuj mu w dupę.
|
|
 |
|
W niesamowity sposób wypełniasz przestrzeń mojego serca.
|
|
 |
|
Miłość uskrzydla, uczy latać, za Tobą pójdę w ogień lub na koniec świata.
|
|
|
|