|
"Chcę oglądać z Tobą mecze i pić zimne piwo, grać w x-boxa w samej bieliźnie i jest fast-foody o 3 nad ranem, oglądać z Tobą wszystkie głupkowate komedie, by słyszeć jak słodko się śmiejesz, i straszne horrory by wtulić się w Ciebie i poczuć się bezpieczniej. Chcę spać w Twojej wielkiej koszulce i słuchać z Tobą rapu, pić z Tobą poranną kawę, zwiedzać z Tobą miasto nocą i kąpać nago w jeziorze. Sprzątać Twoje porozrzucane skarpetki i czekać w samej bieliźnie, aż wrócisz z pracy. Chcę tańczyć z Tobą jak w dirty dancing i całować się w deszczu."
|
|
|
"Wiedział, że będzie mu [z nią] czasem trudno. Był tego pewien.
Ale wiedział też, że nic co warte posiadania, nie jest łatwe do zdobycia."
|
|
|
"Nagle ogarnęło mnie przykre uczucie, że nigdzie naprawdę nie należę..."
|
|
|
"Dlaczego czasami tak trudno jest rozmawiać? Zamiast prośby o wyjaśnienia serwujemy chłodne spojrzenia. Zamiast żartu - milczenie. Potrzebujemy rozmowy jak dobrego jedzenia, a dobrowolnie wybieramy emocjonalna anoreksję. W środku wszystko krzyczy: mów do mnie! obejmij mnie! kochaj mnie! a jedyne co wychodzi z naszych ust, to słowa nie mające żadnego znaczenia."
|
|
|
Nigdy nie zatrzymałam samochodu po to żeby popatrzeć na krowy...
Nigdy Nie byłam skłonna oddawać komuś ostatniego pysznego gryza...
Nigdy nie pomyślała bym że pralka wypierzę te różne substancje..
Nigdy nie pomyślałam że mój pocałunek ma moc uzdrawiającą...
NIGDY aż do momentu Gdy urodziłam Ciebie
|
|
|
Zabierz mnie na sanki i wyznaj miłość, gdy będziemy zjeżdżać z największej górki, a gdy wylądujemy na dole w śniegu, nie podnoś mnie tylko pocałuj i krzyknij, że życie jest piękne.
|
|
|
Idziesz przez miasto. Siadasz na ławce, zapalasz papierosa, rozglądasz się dookoła. Przypominasz sobie to miejsce- często z nią tu bywałeś. Zamykasz oczy, wkraczasz do krainy retrospekcji. Widzisz różne obrazy: jak zauważyłeś ją w tłumie, jak przyciągnęła twój wzrok. Pierwsze spojrzenia, pierwszy spacer, pocałunek, wasza bliskość, każdy dotyk, jej głos, jej śmich...., który nagle słyszysz. Otwierasz oczy. To ona. Stoi po drugiej stronie ulicy. Rozmawia ze znajomymi, śmieje się. Jest szczuplejsza o pięć kilo, jest ładniejsza, niż była, jest lepiej ubrana,lecz to nadal ona. Odwraca się. Wasze oczy się spotykają. Patrzy na ciebie nie odrywając wzroku. Zawsze to robiła. Patrzyła się dotąd, aż ktoś się ugnie. Próbujesz się nie poddać. Przegrywasz. Odwracasz twarz. Ona wraca do przyjaciół. Przypominasz sobie jej słowa, gdy zostawiłeś ją dla tej, która teraz nawet nie pamięta o tym, że żyjesz : " Kiedyś zobaczysz mnie i pomyślisz: cholera jak mogłem stracić kogoś tak wyjątkowego". Odchodzisz. Ona znowu miała rację.
|
|
|
Być może nie ma żadnej księgi, w której zapisany jest nasz los. Być może wszystko, co się dzieje, to zwykły przypadek. Być może choroby spadają na tych najsilniejszych, którzy je udźwigną i się nie ugną pod ich ciężarem. Być może…
|
|
|
`. Z czystym sercem mogę powiedzieć, że jesteś najwspanialszą niespodzianką jaką otrzymałam od losu. Moim oczkiem w głowie, moją drugą połową serca. Osobistym nauczycielem i aniołem stróżem przy boku. Motywacją do życia, oazą spokoju ale też zagadką na resztę dni.
|
|
|
`.
nie wierzyłam gdy inni mówili,że jeśli kogoś raz zobaczysz,zawróci Ci w głowie,nie brałam tego pod uwagę,aż nie zobaczyłam Ciebie...
|
|
|
`. trzymam telefon,Twój numer i ta niepewność czy napisać,czy spróbować,nie próbuje,odkładam go,wiem,że tak będzie lepiej,przecież nie jesteś dla mnie,ty wybrałeś już drogę,nie możesz zawrócić...
|
|
|
`. Zastanawiam sie jak do tego doszło,jak mogłeś tak bardzo namieszać mi w głowie,jak mogłam na to pozwolić.odpowiedz jest taka banalna,mam słabość do takich dupków jak ty..
|
|
|
|