 |
|
pokochał mnie. ale tak, tak całą. razem z moimi narzekaniami na życie. razem z moim głupkowatym śmiechem. pomimo mojego obłędu. pokochał.
|
|
 |
|
popatrzył na mnie z troską. zrobiło mu się, mnie żal. pogłaskał mnie po głowie, jak małą dziewczynkę, a później pobiegł do swojej dziewczyny.
|
|
 |
|
potrafił opowiadać o miłości jak nikt inny. szkoda, że w praktyce, nie szło mu tak dobrze, jak w teorii.
|
|
 |
|
odszedł. ale teraz siedzi, gdzieś tam na chmurze i każdego dnia, podpowiada mi jak żyć. jest moim aniołem.
|
|
 |
|
Nadal jesteś smutna , prawda ? - Nie , tylko zmęczona . - Czym ? - Walką o coś bardzo pięknego . - Nie zdobyłaś tego ? - Kiedy wyciągam rękę to się oddala . Unosi wysoko , wysoko i pęka.. Jak bańka mydlana . Dotkniesz jej i puff . Znika .
|
|
 |
|
Ja? ja jestem troszkę inna, tak lekko z innego świata... : D
|
|
 |
|
nienawidzę poranków. nienawidzę, żegnać się z tym co najpiękniejsze i na nowo witać szarą rzeczywistość.
|
|
 |
|
` napisała jego imię w zeszycie , nie potrafiła skreślić .. : ( `
|
|
 |
|
na granicy rozpaczy, jestem. ładnie mnie urządziłeś, kochanie.
|
|
|
|