 |
- byłam z nim dla jego niebieskich zniewalających oczu, które tak na mnie patrzyły -tylko? -nie, dla dłoni, które tak onieśmielająco dotykały. -i to wszystko? -nie, uwielbiałam jego usta, które tak delikatnie całowały. -więc, tylko dlatego? -nie. kochałam go, a on mnie. -więc czemu już z nim nie jesteś? przecież oczu mu nie wydłubali. -no nie -dłoni też nie ucieli. -też nie. -zakneblowali mu usta? -nie. -więc co się stało? -jego miłość przeminęła..
|
|
 |
w sercu każdego z nas jest mały odpływ ściekowy. kiedy nazbiera się w nim dostatecznie dużo brudu, spływa między kraty, dając nam tym samym ulgę. ale sęk w tym, aby pozwolić sercu na pozbycie się szamba. sęk w tym, aby pogodzić się z nieodwracalnym rozkładem naszych uczuć.
|
|
 |
wiedziałam, że jego uczucie jest szczere, kiedy w pierwszej kolejności podarował mi rękaw swojej ulubionej koszuli, aby wymazała go tuszem, kiedy zanosiłam się płaczem, a później prymitywnie wylał na swoje krocze kubek zimnej już kawy, żeby dosadnie udowodnić mi, że jestem ważniejsza od jego ulubionych ubrań i czasu jaki zmarnuje na ich pranie.
|
|
 |
miłość zaczyna się wtedy, gdy wybuchniesz przy nim płaczem, a on zamiast zacząć wycierać Twoje łzy, wybuchnie razem z Tobą, wiedząc że dotarło do Was to samo. świadomość synchronizowanego bicia Waszych serc.
|
|
 |
najbardziej bolą nasze rozstania, kiedy wiem, że czas się pożegnać, ale zwyczajnie nie potrafię. rzucam się na Ciebie, oplatając nogami i całując po karku proszę, żebyś został chociaż pół godziny dłużej. szlocham Ci w ramię przez świadomość tego jak bardzo boli tęsknota. jak bardzo nienawidzę obserwować parującego kakao ze świadomością, że nie mogę zrobić drugiego kubka dla Ciebie. płaczę, a Ty tylko prosisz, naprzemiennie obdarowując mnie pocałunkami, żebym przestała. - nie wyjdę dopóki nie przestaniesz maleńka. - tak? - odpowiadam, wybuchając jeszcze bardziej spazmatycznym płaczem z nadzieją, że dotrzymasz obietnicy.
|
|
 |
kiedyś każdy jego uśmiech był tylko mój , dziś rozwesela on miliony .
|
|
 |
i chociaż nie wyszła nam ta miłość, będę ją wspominać z uśmiechem na ustach
|
|
 |
. - Kiedy zrozumiałaś miłość ? - Kiedy po raz 10 oglądając ` Titanica ` nie zapytałam dlaczego ona się po niego wraca .
|
|
 |
-debilka, głupia, naiwna.. - co robisz? - szukam odpowiedniego słowa. -na kogo? -na dziewczynę, która uwierzyła, zaufała, zakochała się i została oszukana.
|
|
 |
moje serce jest chyba Made in China. Ciągle się psuje.
|
|
 |
postanowienie na nowy semestr było takie, że mam się uczyć i siedzieć spokojnie na lekcjach. a co robię ? naukę mam daleko w dupie. siedzę na lekcji ze słuchawkami w uszach słuchając Peji i jedząc lizaki, pyskując przy tym do nauczycieli którzy rozkazują mi żebym wyciągła słuchawki i schowała lizaka. / grozisz_mi
|
|
 |
będąc sama w domu wzięła gorącą kąpiel wlewając do wanny pachnidła . idealnie ułożyła niesforne loki , w ciało wtarła ukochany balsam . założyła bieliznę i stojąc przed ogromnym lustrem rzęsy pociągnęła drogim tuszem , usta przejechała zwykłym błyszczykiem . założyła najbardziej obcisłą sukienkę jaką miała , odsłaniającą jej uda , dekolt i plecy . na stopy wsunęła niebotyczne czarne szpilki . szyję musnęła najdroższymi perfumami mamy od chanel . zamknęła drzwi , zasłoniła rolety , włączyła najgłośniej jak się da dobry kawałek i zaczęła tańczyć . zupełnie bez problemów . zupełnie szczęśliwa . | ransiak
|
|
|
|