 |
|
Jest wszędzie. W każdej mojej myśli, w każdym wspomnieniu, w każdej chwili.
|
|
 |
|
Jeśli nie wiesz dokąd masz iść, droga sama Cię nie poprowadzi .
|
|
 |
|
Myślę, że gorsza jest pustka spowodowana tym, że na nikim ci nie zależy niż złamane serce. Gdy jesteś zraniona płaczesz w poduszkę, zagryzasz do krwi wargę, o kimś myślisz, cierpisz za coś, za wspomnienia, za drugiego człowieka. Bez obiektu westchnień jesteś pusta, obojętna. Kładziesz się spać i nie rozmyślasz o tym co zrobić by on cię zauważył. Wstajesz rano i nie uśmiechasz się, bo zaraz go zobaczysz. Niby jest bezpieczniej, bo bez bólu, ale wypalasz się powoli. /esperer
|
|
 |
|
wyrzuty sumienia, rzeczy nie do zapomnienia, marzenia nie do spełnienia będą zawsze we mnie drzemać.
|
|
 |
|
Zdałam sobie sprawę, że prawdziwą wartość drugiego człowieka odkrywamy dopiero wtedy, kiedy już go nie ma. Jak skarb, który trzymało się w dłoni, ale bezwiednie pozwoliło mu się wyślizgnąć przez palce.
|
|
 |
|
samotność , jakaś Ty przeludniona
|
|
 |
|
nie płacz że życie kopie cię w tyłek , może tym gestem , życzy wielkiego szczęścia .
|
|
 |
|
Życie szybko upomni się o każde nasze "zawsze" i o wszystkie "nigdy".
|
|
 |
|
Człowiek to rzeczownik, a rzeczownikiem żądzą przypadki.
...
|
|
 |
|
Tajemnica życia polega nie na tym, żeby robić to, co się lubi, ale żeby spróbować polubić to, co się musi robić.
|
|
 |
|
Pan jej nie zawiódł. Pan ją skrzywdził. a tego nie da się cofnąć.
|
|
 |
|
byliśmy na tej samej imprezie. około pierwszej kumpel uniósł w górę pustą butelkę po piwie. - gramy, pytanie albo wyzwanie! - zagaił. usiedliśmy w niedbałym kręgu, kolejne osoby zaczynały kręcenie. w końcu szkło trafiło w Jego dłoń, a kręcąca się butelka w końcu zatrzymała się wskazując na mnie. - wyzwanie. - wymamrotałam. uśmiechnął się do mnie, na co serce zabiło zdecydowanie za szybko. tak dawno tego nie robił. - pocałuj mnie. - polecił mi na co zareagowałam krótkim lękiem. zbliżyłam się do Niego i połączyłam nasze wargi w całość na dobrą minutę, delektując się na powrót Jego bliskością. wróciłam na swoje miejsce i zakręciłam niedbale, przyjmując współczujące spojrzenia znajomych, którzy doskonale wiedzieli jak bolało mnie rozstanie. butelka wykonała ostatni obrót i zatrzymała się, na Nim. - pytanie. - podrapał się po karku. przełknęłam ślinę. - kochasz mnie jeszcze? - wybełkotałam. - jak wariat. - odpowiedział po czym otworzył ramiona ze świadomością, że zaraz się w nich znajdę.
|
|
|
|