 |
nie wiem na co mogę sobie pozwolić. już granice mi się mylą.
|
|
 |
jeju , te jebane motylki w brzuchu , kiedy opiera swoją twarz o moją i odgarnia mi włosy , żeby tylko spojrzeć w oczy.
|
|
 |
|
Nienawidzę płakać. Nieważne, czy na filmach, przy książkach, czy przez życie. Po prostu nienawidzę. Ale jeśli już to robię to, to robię to w samotności. Nie potrafię płakać przy kimś. Czuję się wtedy bezsilna. Nienawidzę czuć się bezsilną.
|
|
 |
za każdym kolejnym razem, prymitywnie sobie powtarzamy jakimi skurwysynami jest płeć brzydsza. jak bardzo ranią, zawodzą, krzywdzą i odchodzą. pojawiają się, żeby nabrudzić. spierdalają, a my sprzątamy. ale mimo tego i tak się decydujemy na kolejnego z nich. mając świadomość ile będziemy zamiatać wspomnienia pod dywam i jak długo spierać wino z pościeli. wiemy, że czeka nas sprzątanie jak po dużym ruchu w burdelu, ale i tak się na to decydujemy dla pierdolonego czucia się potrzebną.
|
|
 |
nie obiecuj, że bedziesz. obiecaj, że pojawisz się chociaż raz w tygodniu, żeby potrzymać mnie za rękę. w to jestem bardziej skłonna uwierzyć. i zdecydowanie bardziej wolę być trzymana za rękę, nijeżeli za serce.
|
|
 |
powiedział, że kocha odchodząc. wolałaby, żeby ją nienawidził zostając.
|
|
 |
nie rozumiesz, nie widzisz tego co jest dla Ciebie tlenem. absurdem jest fakt, ze zauwazasz to dopiero gdy odetna Ci jego dopływ. dusisz się, po omacku starając się nabrać powietrza. wspomnienia, który jak zakażony tlen wirują w Twoich płucach dusząc Cię jeszcze bardziej. nie możesz otworzyć okna. jesteś bez wyjścia. dławienie się brakiem powietrza, czegoś najcenniejszego, najistotniejszego jest Twoim jedyną opcją, jaką możesz brać pod uwagę. warto doceniać, że nasze serce ma czym oddychać. w każdej chwili ktoś może nam zapierdolić butle tlenową. nasze szczęście.
|
|
 |
kłamała zawsze mówiąc , że już nie potrzebuje Jego ciepłego ' słodkich snów '. po prostu jakoś musiała się pogodzić z myślą , że już tego nie usłyszy.
|
|
 |
|
znasz ten stan, kiedy mimo, że masz włączone dźwięki ciągle sprawdzasz na leżącym obok telefonie, czy przypadkiem nie napisał ?
|
|
 |
czarno białe , a tak wiele oddaje. stara fotografia , a na niej kobieta , już umarła. nie odzyskam Jej w pamięci , nawet Jej nie znam. choć i tak zbyt wiele mnie z Nią łączy , żeby nie pamiętać.
|
|
 |
zastanawia mnie , czy wspomina Jej zapach. Jej dotyk , spojrzenie. Jej barwę głosu , kiedy mówiła ' kochanie '.. o ile tak się do Niego zwracała. czy wspomina pierwsze spotkanie , ślub , swoje własne prywatne noce , o których nie mówili nikomu. i ten list.. czy Ona naprawdę kochała ? wiem , że On z pewnością. podobno była kochana. podobno była też ostra i wredna. zabawna. widziałam zdjęcia. mam Jej oczy. Jej proste włosy. na dodatek Jej pierścionek i łańcuszek z matką boską. wiem , że odziedziczyłam po Niej jeszcze jedno. ale obym nie zostawiała kogoś , tak samo , jak Ona zostawiła Jego.
|
|
|
|