 |
|
i czuje się przy tobie najbezpieczniejszą osobą na świecie.
|
|
 |
|
"Na początku miłości trzeba chodzić bardzo ostrożnie, dopiero później można się puścić pędem przez pola prosto w objęcia ukochanego, kiedy ma się pewność, że nas nie wyśmieje, jeśli się potkniemy." ♥
|
|
 |
|
zostaw mnie , nie kuś , nie mów , nie wołaj . daj skołatanym myślą odpocząć - już pora .
|
|
 |
|
pozostanie taniec, uśmiech i do życia chęci ; )
|
|
 |
|
Wmówić mogę sobie wszystko inne, tylko nie to, że nie próbowałam. Próbowałam. Walczyłam. Nie poddałam się. To Ty wbiłeś nóż w moje serce, przekręcając go. Nie mogłam nic zrobić.
|
|
 |
|
- Kocham Cię. - Co ? - Żartowałem. - Oh jakie śmieszne. Kurna, ale się uśmiałam.
|
|
 |
|
Kocham cię. Czas Przeszły Teraźniejszy Przyszły . rodzaj Nieodwzajemniony/ obojetna
|
|
 |
|
-i wiesz co czuje.?- zapytał robiąc smutną miną. spuścił głowę w dół.-chcesz mi coś powiedzieć.?- zapytałam zdenerwowana. skinął głową.-źle się czuje jak cie nie ma.-powiedział tonem małego dziecka. wypuściłam powietrze.-oszalałeś.! zawału bym dostała. -tak oszalałem, ale na twoim punkcie.
|
|
 |
|
-jaki był najlepszy dzień twojego życia.?-zapytał. nabierając na łyżeczkę porcje szarlotki. zastanowiłam się. -dzień...hm.-spojrzałam na niego. uśmiechnął się jedząc. -jak przyniosłeś mi to wielkie drzewo. pamiętasz? -na raz zaczęliśmy się śmiać. -postawiłeś je koło mnie. pocałowałeś i po raz pierwszy powiedziałeś, że mnie kochasz...
|
|
 |
|
z goryczą spostrzegłam, że rozmawia z dziewczyną. (pewnie kolejna koleżanka) dobra to ja nie będę przeszkadzać pomyślałam. po kilku sekundach nie wytrzymałam. podeszłam do nich. spoglądając na niego. -no wreszcie czekaliśmy na ciebie.-przerwał. dał mi wielkiego buziaka. i kontynuował.- a oto jedyna miłość mojego życia. -przedstawił mnie. swojej koleżance. o którą momentalnie przestałam być zazdrosna.
|
|
 |
|
-czy ty musisz wszystko wiedzieć.? -tak muszę.-odpowiedział. -dlaczego.? -żebym się nie martwił...-wyszeptał.
|
|
|
|