|
i obiecuję Ci, że nawet w grobie będę Cię kochać, że nawet tam będę o Tobie pamiętać i wspominać Cię jak najlepiej. Ale przepraszam, wybacz mi, nikt mnie już nie uratuje, jestem na samym dnie i nikt mnie z niego nie umie podnieść. Nikt mnie nie uratuje przed śmiercią.
|
|
|
Cześć przyjacielu. Mam Cię niedługo, w tym czasie to niecałe trzydzieści minut. Mam nadzieję, że zostaniesz ze mną aż do października, że będziesz mi towarzyszyć. Przynajmniej ty mnie rozumiesz. Będę Ci opowiadać o wszystkim, obiecuję, tylko mnie nie zawiedź. Moblo, przyjacielu mój.
|
|
|
Założyłam moblo, żeby pisać tu o swoich uczuciach, o tym jak zaplanuję swoje samobójstwo, jak będą przemijały moje dni, tygodnie, miesiące. A potem gdyby nigdy nic w dniu mojego samobójstwa podeślę Ci ten link i zniknę. Zniknę na zawsze. Wiedz, że Cię kocham i kochać będę. Nigdy nie nazwę Cię błędem miłości, kochanie.
|
|
|
A możesz tu przyjść? Spełnić sobą kilka moich marzeń? Nie zatrzymam Cię na długo. Obiecuję. Nie chcę zbyt wiele.. Chcę tylko zobaczyć Twój uśmiech i się do Ciebie przytulić. Widzisz.. dla Ciebie to tak niewiele, a dla mnie to wszystko czego właśnie pragnę. To co? Przyjdziesz? Nie masz się czego bać, przecież tylko przy Tobie czuję się szczęśliwa...
|
|
|
Boli. Tak kurewsko boli każdy dzień bez Ciebie. Nie mam już siły.
|
|
|
Kiedy będzie źle, będę obok. Z moją niekończącą się, nieśmiertelną miłością do Ciebie.
|
|
|
Tak bardzo Cię kocham, ale dłużej już tak nie potrafię. Żegnam, wybacz Misiek.
|
|
|
W mojej duszy ciągle chmury, a u Ciebie świeci słońce...
|
|
|
Pożegnam się ze światem w październiku, zakończę swoje cierpienie, ten ból i czekanie na daremno.. Przestanę się już łudzić. Wcześniej się z wszystkimi pożegnam, z Nią najbardziej. Podziękuję jej za wspaniałe lata i przeproszę jak najmocniej mogę. Tak, to będzie najlepsze wyjście z tej sytuacji. Bardzo dziwnej sytuacji.
|
|
|
Uczucia to gówno. Na szczęście mam jeszcze papierosy.
|
|
|
Bo szczerze to obojętne mi to czy będę żyć czy nie, czy jutro się obudzę czy nie, czy mnie pierdolnie samochód czy nie.
|
|
|
Tak w chuj Cię rozumiem. Pewnie teraz powinnam Cię jakoś pocieszać, czy coś. Ale wiem, że to nic nie da. I wiem, że to w chuj boli i czujesz się bezsilna, że płaczesz i nie możesz się opanować. Może nie masz sił wstać i iść do szkoły. A nikt nic nie wie. Niby jest okej, uśmiechasz się a tak na prawdę od środka Cię rozpierdala i wszystko wyprowadza Cię z równowagi.
|
|
|
|