 |
pamiętam Twój pierwszy, nieśmiały, a zarazem słodki uśmiech. przeszywający ciało wzrok. i delikatne ujęcie Mojej dłoni przy pierwszym powiedzeniu sobie ' cześć ' . przebywanie w swoim towarzystwie, a z czasem wspólne wypady na melanże. zwierzanie się i mianowanie na najlepszych przyjaciół. pamiętasz? minęło już kilka lat od czasu, gdy Moje serce mocniej zabiło na Twój widok. ono już wtedy wiedziało, że popełnię największy i niewybaczalny błąd - zakocham się w Tobie. [ yezoo ]
|
|
 |
" Bywają wielkie zbrodnie na świecie, ale chyba największą jest zabić miłość. "
|
|
 |
" Nie mam już serca. Zamarzło. "
|
|
 |
- mała nie smuć. pamiętasz jak mówiłem ci, że będziesz przez niego cierpieć? zapytał kumpel, przytulając mnie do siebie. czułam się fatalnie. zawsze, gdy uświadamiał mi, że coś się posypie, naprawdę tak się działo. fatum? dręczyłam się pytaniami. - mówiłeś. ale ja jak zwykle nie słuchałam, bo patrząc w jego oczy widziałam cholerną miłość gdy na mnie spoglądał, rozumiesz? dławiłam się łzami. patrzył na mnie ze smutkiem w oczach. nie chciał tego mówić. bił się z myślami, ale nie wytrzymał. - nie widziałaś. chciałaś widzieć, mała. wyszeptał przytulając mnie do siebie jeszcze bardziej. / notte.
|
|
 |
proszę. nie mów mi o tęsknocie, bo to nie ty nocami siedzisz na parapecie, pijąc gorącą herbatę z powodu bezsenności. / notte.
|
|
 |
z każdym dniem, miałam coraz mniej siły. nocne patrzenie w gwiazdy nie pomagało. wszędzie szukałam pierwszej litery Twojego imienia. tamtej nocy, utworzyły je gwiazdy i wiesz? już w nie nie patrzę. nie mogę. / notte.
|
|
 |
ej mała, ten twój książę przydałby się w mojej bajce. / notte.
|
|
 |
czasami jak na ciebie patrzę, to mam ochotę iść i udusić się kablem od prostownicy. / notte.
|
|
 |
ja wcale nie chciałam Cię kochać. nie chciałam codziennych spotkań, przytuleń, pocałunków. długich rozmów i telefonów. początkowej przyjaźni i wzajemnej pomocy. nie wymuszałam głębokich spojrzeń i nieśmiałych uśmiechów. pierwszych podań ręki i pierwszego ' cześć ' . nie musieliśmy się tam, wtedy spotkać i sprawić o mocniejsze bicie serca. tak chciał los, to przeznaczenie nadało Naszemu życiu miano ' miłości ' . prawda? [ yezoo ]
|
|
 |
zawsze zasypianie przy Jego boku było czymś więcej, niż tylko ukojeniem. było źródłem spokoju, wewnętrznej harmonii, ciepła i tego całego dobra, które On w sobie skrywał. z pozoru wydawał się być arogancki i bezczelny. jednak to Ja zdołałam dotrzeć do Jego głębi. do środka, w którym od dobrych kilku lat chował się przed światem człowiek dobroduszny. mężczyzna o wielkim sercu. zielonooki przystojniak, który nie bez powodu oddał Mi swój mięsień miłości. wziął go, by teraz ot tak móc zawładnąć duszą. duszą, która teraz wiecznie cierpi i krwawi z bólu, bo mężczyzna, którego nazwałam dobrym, wykorzystał Moją łatwowierność, jako zapłatę za miesiące życia przy biciu Jego serca. [ yezoo ]
|
|
 |
Złamana ręka może pracować, ale złamane serce nie.
|
|
 |
Dwa serca, pałające na dwóch krańcach ziemi.
|
|
|
|