 |
nawet jeśli milczę, gdy trzeba krzyczeć, nawet kiedy krzyczę, gdy powinienem milczeć, sumienie da mi znać. popiół mam zawsze przy sobie i nie musisz mi pomagać, sam wysypię go na głowę.
|
|
 |
tysiące chwil, marzeń, myśli i uczuć. miliony obietnic, wersów, resztki tuszu.
|
|
 |
chciałem żebyś była szczęśliwa, ale ze mną. żebyś dzieliła tą codzienność.
|
|
 |
bo, wszystko przed Tobą i wszystko przede mną, a nie wystarczy słowo, by coś wiedzieć tu na pewno.
|
|
 |
wezmę oddech, przetnę aortę Tobie, bo wole żebyś nie istniał niż żył obok mnie.
|
|
 |
" Nie widziałam Cię już od miesiąca
I nic. Jestem może bledsza, trochę śpiąca,
trochę bardziej milcząca.
Lecz widać można żyć bez powietrza "
|
|
 |
kiedy Ty kochasz mnie, ja mówię daj spokój skarbie. brakuje mi już sił, przez Ciebie wyglądam marnie.
|
|
 |
dziś zamknę oczy, policzę do dziesięciu. pstryczek, nim otworzę je, życie nabierze sensu.
|
|
 |
'Ostatnio puszczałem numery przy których daliśmy się ponieść,
dziś sam, wcześniej Ty i ja, nas dwoje.
Patrze na stare zdjęcia i to rodzi uśmiech straszny,
wtedy, myśleliśmy że jesteśmy siebie warci.
Dziś śmieję się jak ktoś mówi że piszę nieprawdę,
bo każdy upadek tu kształtował mój charakter.
Jestem tu może fartem i mam jedną kartę,
typy pytają czy mówię serio czy już pół żartem
i żeby nie było że jesteśmy źli.
Choć jesteśmy źli z natury,
Na świat lubi tych, którzy stawiali nam mury,
albo pluli za plecami bo nie mogli strawić tego,
że nie mogą zabrać nam jednego - jebanej odwagi.
Cmentarz- to miejsce dusz, wklepanych w żelazną stal,
podlewane łzami tych którzy mówią że im brak.
Fart, jedno jest fartem że mówię a Ty słuchasz,
z kolei niefartem będzie gdy się ulotni z nas dusza.' - SULIN (Jedna minuta)
|
|
 |
Gdy brakuje mi sił na życie, na każdy kolejny dzień. Myślę o niej, o mojej przyjaciółce, którą bardziej nazwałabym siostrą. Jest mi bliższa niż matka, ojciec i chłopak razem wzięci. Daje mi więcej miłości i zrozumienia niż własna matka. Gdy widzi, że marnuje sobie życie lub odpierdalam potrafi mi brutalnie przypierdolić jak powinien to robić ojciec, którego nie mam. Płacze, gdy ja płaczę ale czasami potrafi mi jebnąć za to, że w ogóle płaczę, gdy widzi, że ten ktoś nie jest tego wart. Jak pakuje się bagno idzie za mną i ratuje moją upośledzoną dupę. Pomaga mi, gdy mam problemy. Wybacza każdy mój błąd. Wyzywamy się od debilek, idiotek i szmat, ale nikt inny nie ma do tego prawa. Szczerze gdyby była potrzeba oddania za nią życia, nie zawahałabym się. W tej chwili cholernie mi jej brakuje, bo coś zjebałam znowu i nie mam jej obok. Często ją ranię, nawet jak tego nie chcę i kocham ją na tyle, że chcę, aby była szczęśliwa. Nawet jeżeli to oznacza, że beze mnie.
|
|
 |
Jeżeli kiedykolwiek pomyślicie o samobójstwie. Wyobraźcie sobie twarze osób najbliższych waszemu sercu. I uwierzcie, że one dają siłę, bo nie potrafię ranić kogoś, kogo kocham. Założę się, że moi przyjaciele by mnie przywrócili do życia, aby skopać mi dupę za moją głupotę.
|
|
 |
Mogę powiedzieć, że zrobiłam postęp. Nigdy nie potrafiłam powstrzymywać łez, które wypełniały moje oczy z różnych przyczyn. Teraz.. teraz powstrzymuję ich wylew, nawet, gdy jest mi strasznie ciężko. I udowodnię wam, że jestem silna i będę cholernie szczęśliwa nawet jeżeli was nie będzie w moim życiu, bo kurwa to potrafię.
|
|
|
|