 |
Za każdy uśmiech, który mi podarowałeś, za każde spojrzenie, które powodowało na moim ciele dreszcze, za każde słowo, które rozbrzmiewało w moich uszach jak najpiękniejsza melodia, za każdy czuły gest, który był przeznaczony tylko dla mnie.. Za każdą rozmowę i kłótnię. Za każdą wiadomość i sygnał. Za każdą chwilę spędzoną z Tobą i każdą chwilę odliczania do naszego spotkania. Dziękuję. Dziękuję za wszystko. Składam na Twoje ręce niewidzialny prezent w postaci mojego uwielbienia do Ciebie przeplatanego z garstką uczuć jakim Cię darzę. One się nie wypalą. Bez względu na wszystko, bez względu na to, że Twoje wypaliły się do mnie. One pozostaną. Chcę aby była to pamiątka po tym co kiedyś nas łączyło , po tym kim kiedyś byliśmy.. Może kiedyś zatęsknisz do przeszłości.. Chcę abyś zapamiętał, że byłam..
|
|
 |
|
chciałabym się do Ciebie odezwać, przypomnieć o sobie, ale wszyscy mi odradzają. ja też sobie to odradzam. widzisz, znowu przez Ciebie muszę walczyć sama ze sobą.
|
|
 |
Zabierz Boże tą miłość ode mnie. No proszę Cię zabierz. Nie chcę już jej, nie potrzebna mi ona. Tylko tak strasznie mnie wyniszczyła, sprawiła, że straciłam sens życia, że nie mam sił budzić się każdego ranka, że nie mam po co funkcjonować. Bierz ją, nie potrzebuję jej jeżeli jego już nie ma. Proszę Cię, nie męcz mnie dłużej i pozwól żyć normalnie. Błagam. Błagam Cię Boże zrób to. / napisana
|
|
 |
Nie lubię wieczorów. Siadam sama w pokoju, biorę laptop i włączam muzykę. Zamykam się w swojej małej przestrzeni, przenosząc się do świata pełnego przeszłości. Wiem, że to kolejny wieczór kiedy będę miała problem z zaśnięciem, więc aż boję się tego momentu gdy światła zgasną, a ja położę się wygodnie w łóżku. Próbuję, więc robić wszystko, by myśleć o nim jak najmniej. Naprawdę, przywołuje jakieś najgłupsze wspomnienia z dzieciństwa, powtarzam kilka razy swoją pracę maturalną, aż do znudzenia, ale nie pozwalam sobie przypomnieć o nim. Jednak prędzej czy później miłość wygrywa. Mam wrażenie, że bierze sobie krzesło i wygodnie rozsiada się w mojej głowie. I nie ważne czy jest 2 czy 3 w nocy. A ja kręcę się z boku na bok próbując go wygonić i wreszcie spokojnie zasnąć. I tak codziennie, od tak wielu tygodni. / napisana
|
|
 |
Wcale nie jestem silna. nigdy nie byłam. to tylko pozory, udawanie, które wychodzi mi idealnie. no bo popatrz, w tym jestem doskonała. wstaję do szkoły ze smutkiem na twarzy i kawałkami łez na policzkach, a wchodząc do szkoły witając się z moimi mordami momentalnie na mojej twarzy pojawia się uśmiech, a potem śmieję się wniebogłosy na cały korytarz. jestem szczęśliwa. nie mam żadnych problemów, a potem wracam do domu, otwieram drzwi i fala smutku zalewa mnie całą. nawet nie odrabiając lekcji, kładę się do łóżka i potrafię przepłakać całą noc nie usypiając w ogóle. a potem wstaję i po tak przepłakanej nocy w szkole ciągle się uśmiecham. powiedzcie, czy to nie jest prawdziwy talent? / charakterystycznie
|
|
 |
Odszedł z mojego życia cztery miesiące temu. cholera, doskonale pamiętam ten moment. tamten przeklęty dzień do dziś siedzi we mnie. pamiętam wszystko, każdy szczegół, każdą drobnostką, tak jakby to było wczoraj. chociaż bardzo bym chciała wymazać i tamten dzień i każdy inny i jego to nie mogę, nie potrafię, chociaż tak bardzo bym chciała. tak bardzo. na prawdę. pamiętam każde spotkanie, każde jego słowo skierowane do mnie, każdy uśmiech który zawsze był dla mnie, każdy gest który zawsze sprawiał że czułam się, byłam szczęścia, każdy dotyk który zawsze przyprawiał mnie o dreszcze choć minęło tyle miesięcy, szmat czasu. kiedy zapomnę? kiedy? bo nie chcę go już pamiętać. to mnie niszczy, ta pamięć, te wspomnienia. / charakterystycznie
|
|
 |
Stoję przed lustrem i sama siebie nie poznaję. tak bardzo zmieniła się w tak krótkim czasie. dziwne. jak? kiedy? gdzie? może to był moment kiedy poszłam do gimnazjum? a może to był moment kiedy poznałam jego? w zasadzie i nowa szkoła i on przyczynili się do tego. kiedyś, słaba dziewczyna, naiwna, miła dla wszystkich, nawet dla tych, którzy mieli ją w dupie. teraz silna dziewczyna, trzymająca w jeden ręce szluga, w drugiej albo alkohol albo dragi. pyskata, wulgarna, bezczelna, chamska, ironiczna, czasem nawet agresywna. Boże, czy to jestem na pewno ja? bo przepraszam, ale sama siebie nie poznaję. / charakterystycznie
|
|
 |
Od razu mówię nie chce tu jakichkolwiek czułych pożegnań, główki do góry :D Pozbyliście się mnie. Odchodzę. Czasem tylko wejdę zobaczyć co u moich talentów, ale sam już nie powrócę do pisania. Moblo nie jest miejscem dla mnie. Dziękuję wszystkim osobom, które mnie obserwowały i nie wpiszę tutaj żadnej liczby, bo ona stale się zmieniała. W szczególności dziękuję, że mogłem poznać i być z takimi mordeczkami jak Klaudia [kinia-96], Agata [agathe96],Michaś [skejter], Weronika, Judyta [psychomiszcz], Magda [imany/sudey], Iza [2rainbows], Ewa [remember_], Julia [ansomia], Klaudia [klodix, czy inny nick xD, chodzi o Ciebie na pewno :*]. Dziękuję need.you.here za każdy miły komentarz i każdy moment, gdy nazywała mnie mistrzem, przywróciłaś mi wiarę w samego siebie, jak z resztą wszyscy! Jeszcze raz dzięki mordeczki, ale to koniec. Z fartem!/pokochaj_drania Będziemy tęsknić Kuba !
|
|
 |
Czuję się totalnie beznadziejna, bo tak cholernie marnuje swoje życie. Bo kocham kogoś, kogo w ogóle już nie obchodzę. Bo czekam na coś, co nigdy się nie wydarzy. Bo żyje naiwną nadzieją, bo tęsknię zupełnie niepotrzebnie, bo ciągle jestem smutna, bo za dużo płaczę. Bo chciałam być szczęśliwa, właśnie z nim. / napisana
|
|
 |
Dni bez Ciebie są tak obrzydliwie zwyczajne i bezsensowne. / napisana
|
|
 |
Nadchodzi czas kiedy zastanawiasz się czy człowiek, który odszedł nie był tym jedynym, bo przecież mógł nim być. Los przecież płata różne figle. Zaczyna przerażać Cię opcja bycia samą, bo nie wyobrażasz sobie życia z kimkolwiek innym, boisz się, że nawet jeśli podejmiesz walkę o miłość do kogoś innego to nie poczujesz nigdy tego samego co przedtem. Zasypiasz i paraliżuje Cię strach, bo nie wiesz czy przy innej osobie będziesz tak bezpieczna, tak kochana. / aniusssia
|
|
|
|