 |
W jaki sposób wyjaśnić Ci jak ważne mimo wszystko jest dla mnie to, że jesteś? Jak wytłumaczyć, że w życiu najbardziej boję się tego, co piękne?
|
|
 |
Mogę być kompletnie wypruta z sił. Mogę mieć za sobą kilka zarwanych nocy po których jedyne, o czym marzę to sen. Mogę siedzieć z paczką chusteczek na kolanach i bezustannie wysmarkiwać nos. Mogę mieć poczochrane włosy, związane w niechlujnego kucyka. Mogę mieć rumieńce na policzkach przez gorączkę. Mogę marudzić, narzekać i mieć wszystkiego dosyć. Mogę - a on i tak będzie chciał być obok, uparcie twierdząc, że nie ma lepszego miejsca, niż to przy mnie, niezależnie od wersji mojej osoby, która akurat wchodzi w grę.
|
|
 |
Mijałam go kilka razy dziennie z uczuciem nieprzyjemnego mrowienia na karku. Wytrzymywałam jego oschłe spojrzenia. Unosiłam brodę mimo arogancji i traktowania wszystkich z góry, jakimi zdawał się przesiąkać. Usilnie starałam się odsunąć od siebie bezpodstawną nadzieję, że być może gdzieś w głębi jest innym człowiekiem, niż wskazywałyby na to pozory. Odpychałam od siebie każdą z myśli o tym, że może mi się podobać lub że mogłabym być bliżej niego. A dzisiaj? Uchyla mi dostęp do swojej klatki piersiowej, a ja dostrzegam serce. I słyszę, jak tłumaczy mi coś, a zdanie kończy się uzasadnieniem "... bo Cię kocham".
|
|
 |
"Byłaś serca biciem,
Wiosną, zimą, życiem,
Bliżej moim wdechem,
Wirem, wiatrem, śmiechem "
"Nie wiem czemu nie chcesz przestać mi się śnić
Skoro dziś nie znaczymy dla siebie nic."
|
|
 |
Dojrzejesz. Zobaczysz, że miłość nie jest tam, gdzie są melanże, dziki seks, pakowanie się w kłopoty, kłótnie i godzenie się. Miłość jest tam, gdzie wracasz do domu. Gdzie jest on, czekający z kolacją, który weźmie z Ciebie cały ciężar dnia. Miłość jest tam, gdzie obok niego zasypiasz, a on drapie Cię po plecach, bo wie, że to uwielbiasz. Nie jest tam gdzie jaskrawo, a tam gdzie płomyk miłości tej jednej osoby./esperer
|
|
 |
"Chciałem odpływać i z Tobą utopić smutek,
i usłyszałem głos, pytałaś kiedy wrócę,
i co tu robię, i że szukasz mnie wszędzie,
a ja skłamałem, że wyszedłem tylko przejść się."
|
|
 |
“Myślałam, że jeśli kogoś pokocham i nic z tego nie wyjdzie, mogę tego nie przeżyć... – Łatwiej jest być samemu. Bo co jeśli nauczyłeś się, że potrzebujesz miłości, a potem jej nie doświadczasz? Jeśli sprawia Ci przyjemność i na niej polegasz? Co jeśli ukształtowałeś życie według niej, a potem się sypie? Czy można coś takiego w ogóle przeżyć? Utrata miłości jest jak martwica. Jak umieranie. Z tym, że śmierć się kończy. A to? To może trwać wiecznie…”— Meredith Grey (Grey’s Anatomy)
|
|
 |
|
To uczucie, gdy przed oczami masz zupełnie inną osobę, niż tą która była twoim całym życiem.
|
|
 |
Już jutro wtulę się się w Twoje ramiona zapominając o wszystkim. Zobaczy Twój uśmiech i popatrze w oczy. Zrobie Ci kawę taką jak lubisz, znowu będziemy oglądać filmy rozmawiając i wygłupiając się przy tym. Uwielbiam moment kiedy się we mnie wpatrujesz. Uwielbiam Ciebie całego. To jak mnie celowo wkurzasz twierdząc, że lubisz jak się denerwuje. A bez Twojego "dobranoc", już nie zasnę spokojnie./ASs
|
|
 |
Dzisiaj minął tydzień od pogrzebu. Tak szybko to minęło, tak dużo się zmieniło. Wiem, że patrzysz na mnie z góry, wiem, że mi pomożesz, bo w końcu zawsze dobrze mi życzyłaś. Ale wraz z Twoją stratą zrozumiałam, że a zresztą nieważne. Chciałabym żebyś wróciła, żebyś znowu siadła u Nas w kuchni krzycząc na mnie, że dym od papierosa Ci przeszkadza. Ale pożegnałam Cię tak jak dziadka, rzuciłam piękną, czerwoną róże na Twoją trumnę, którą opuszczali już na dół. Wiem, że jesteś tam szczęśliwa, że życie z czasem zacznie toczyć się normalnym rytmem, ale nic już nigdy nie będzie jak dawniej. Nie ma dnia, bym nie spojrzała w Twoje okna, nie ma dnia by nie poleciała mi łza, nie ma dnia bym nie tęskniła.../ASs
|
|
 |
"Na razie tylko go lubię, ale przecież żeby było "aż" trzeba zacząć od "tylko."
|
|
 |
Nigdzie mu nie uciekałam. Nie musiałam, on sam przestał za mną iść. On sam ze mnie zrezygnował. / napisana
|
|
|
|