 |
mam jedną osobę której mogę ufać, miliony które mogę zniszczyć.
|
|
 |
- nie bądź taka , noo. - jęczał na podłodze. - nie , jeszcze mi się coś stanie. - krzyknęłam śmiejąc się. - daj spokój , masz taką ciasną że nawet nie wejdzie. - wybuchł niesamowitym śmiechem. - pff , dobra wygrałeś , wskakuj tu do mnie. - W mgnieniu oka zabrał z podłogi śpiwór i położył się na łóżku tuż obok mnie. - pięknie pachniesz. - szeptał mi do ucha przejeżdżając opuszkami palców po moich nagich udach. - głupek. - parsknełam i zepchnęłam go nogami z łózka. - nie znasz się na żartach kicia. - podnosząc się z podłogi i kierując się do kuchni stwierdził.
|
|
 |
|
włożyła słuchawki do uszu. stanęła na tarasie i wpatrywała się w gwiazdy. w ręku trzymała kieliszek wina. słuchając jednej piosenki w kółko, delektując się każdym łykiem wina, stała w ten sposób, aż do świtu. czekała na wschód słońca. miała nadzieję, że razem z nowym dniem, pojawią się nowe nadzieje.
|
|
 |
dlaczego Bóg nazywa się Bóg? bo Pezet było już zajęte.
|
|
 |
-kiedy ostatnio przeklinałaś?
-kurwa, nie pamiętam!
|
|
 |
kolejny joint - dedykuje go Tobie kolejne piwo pije za Twoje zdrowie.
|
|
 |
Pozdro dla tych,którzy spierdolili z mojego życia, bo zaczęłam nie ogarniać oddechu.
|
|
 |
Zamiast bawić się w spojrzenia , może podejdziesz i mnie przytulisz ?
|
|
 |
Kochał ją - czujesz ten sarkazm?
|
|
 |
- co mam zrobić, żebyś się uśmiechnęła? - cofnij czas.
|
|
 |
jego uśmiech był cudowny, zdrady już nie bardzo .
|
|
 |
nienawidzę się za to że kiedykolwiek zdolna by-
łam powiedzieć do Niej 'przyjaciółko'
|
|
|
|