 |
|
codziennie powtarzamy wciąż te same brednie, wiesz trzeba to życie kopnąć w dupę, codziennie./ Bonson _ Matek - Boję się o jutro
|
|
 |
|
''myślę o tobie często, tak często że tracę oddech, może cofne złe momenty i zostawię tylko dobre''./ Amfa ft. Tałi - Nie łatwo
|
|
 |
|
nie powiem jak masz kochać mnie, lecz chcę to czuć, być pewna, że wiesz, czego potrzebuję dziś, chcę żebyś zaskakiwał mnie. / HONEY :]
|
|
 |
|
Myślałem dziś o tym co nas łączyło. Wspominałem o tych rozmowach do rana podczas których kilka razy zasypiałaś. O rankach kiedy budziłem Cię i rozśmieszałem by lepiej Ci się wstawało. O namiętnych chwilach nocą kiedy uczyliśmy się własnych ciał i języków. Jedyna szkoła jaka nam się podobała. Myślałem o tych złych chwilach, tych bardzo złych. O słowach, które padały jak granaty i rozwalały wszelkie fundamenty. Pamiętam o tym szczęściu jakie dawała mi Twoja osoba. A zaraz potem o cierpieniu, które było równomierne do ilości uśmiechow. Przyszedł mi na myśl zimowy dzień i Twoje słowa, że w ciągu tych 9miesięcy tak naprawdę nigdy mnie nie kochałaś. Zniszczyłaś mi serce i nauczyłaś płakać. Zabrałaś mi rok i gotowy byłem oddać swe życie dla tej miłości. Pamiętam wszystko. Każdą łzę i słowo. Mam Cię w sercu, jakoś przetrwało Twoje ciosy. Ale dziś, dziś dziekuje Ci za szczęście i caluję w czoło mojego prawdziwego Anioła, który caluję moją klatkę piersiową i mówi, że się zaopiekuje tym wrakiem.
|
|
 |
|
Byłeś ważny i jesteś tą pierdoloną przeszłością, którą obecnie żyję. Każdy sms przeżywam z emocjami i sztucznym udawaniem, ze u mnie wszystko na gicie. Od momentu kiedy zerwaliśmy nie jestem sobą. Ale dziś mimo tylu spięć i niepotrzebnych słów, wiem, ze minął etap, który dał mi życiową lekcje. Życiowych densflor okazał się śliższy niż zazwyczaj. Mogę płakać w poduszkę albo udawać, ze jest dobrze, po krótkim namyśle druga opcja jest lepsza, chociaż fałszywa, ale wmawiając sobie, że będzie dobrze, przyjdzie taki dzień kiedy słowa się urzeczywistnią, wierzę w to. / cmw
|
|
 |
|
Ciemny pokój. Ciemne mieszkanie. Pusto. Głucha cisza. Nikogo nie słychać, nikt nie krzyczy, nie grzebie w lodówce. Zupełna pustka już od kilku lat, a w niej ja. Mogę mówić, wołać, ale nikt mi nie odpowie. Jestem sam choć otaczają mnie tysiące. Jestem sam choć wciąż przy moim ramieniu przyjaciele. Jestem sam, bo nie mam takiego daru jak inni - rodziny. Moja mama nie pieczę teraz mazurka, nie podjadam z bratem czekoladowych zająców, a moja siostra nie krzyczy na nas żebyśmy pomogli jej sprzątać. Nie pójdę jutro z żadnym koszykiem, nie zjem wielkanocnego śniadania, nie pójdę do kościoła. Natomiast pójdę na cmentarz i poproszę z gorącymi łzami wymieszanymi z zimnym śniegiem o to byście Wy zmartwychwstali. Bym mógł wrócić do domu gdzie będziecie Wy, nie moje zoo, które ma zasklepiać choć trochę pustkę wiszącą w każdym pomieszczeniu. Uczucie do Was jest równomierne z tęsknotą jaką noszę w sobie. Wróćcie, proszę. Spędzmy razem święta i zostańcie już. Nie radzę sobie bez Was...
|
|
 |
|
nie ma Cię i przecież wcale nie obiecywałeś że będziesz. I nie mogę być zła i muszę przestać o tobie myśleć. I musisz ułożyć sobie życie beze mnie , musisz się ustatkować , sam to powiedziałeś a ja , ja chyba właśnie znowu zaczynam świrować. Nigdy nas nie było , muszę w końcu w to uwierzyć , muszę się z tym jakoś zmierzyć. Ale nie wiem od czego mam zacząć i nie wiem już co mam robić , nie wiem co jest prawdą a co chorą fantazją i nie wiem jak Cię zapomnieć i nie daję już rady więc wyniszczam się , wypalam , umieram i chyba , chyba nie chcę przestać , i chyba nawet nie chcę już pomocy . / nacpanaaa
|
|
 |
|
coś jest ze mną nie tak , pod każdym względem. I gubię się , wciąż na nowo się gubię , i czuję się jak gdybym dawno była już w piekle. I jest przy mnie tylu ludzi a ja znowu się zatracam , jestem naćpana , pijana to znowu mam kaca. Boję się własnych myśli , boję się świata , boję się przyszłości , teraźniejszość mnie przeraża. Mam w głowie mętlik i mam tyle myśli które chciałabym jakoś poskładać. I wszystko we mnie krzyczy i to tak bardzo boli , nie panuję nad tym , jestem obłąkana. A wczoraj , wczoraj , jeszcze wczoraj byłam przecież królową tego świata śpiącą w twoich czułych ramionach. / nacpanaaa
|
|
 |
|
Toniesz w emocjach wspomnień przeklinając w duszy cały ten syf. Znowu sobie nie radzisz i jesteś na dnie. Przykra sprawa. Widzisz co on z tobą zrobił? Nie funkcjonujesz, oczywiście tylko z pozoru, bo przecież oddychasz, jesz - kipi ironią, wiem. Ale kiedyś dostaniesz takiego pierdolca. Pięknego dnia wstaniesz i poczujesz, że żyjesz. Zatroszczę się o to, przyrzekam. / cmw
|
|
 |
|
I znowu się naćpasz, bo sobie nie radzisz. Ty i twoje marne wyjście z każdej sytuacji. Chujowe myślenie, a raczej jego brak. Uśmierzysz ból, ale naprawdę będzie Ci lepiej? Rano wszystko wraca z podwojoną siłą - uwierz, przerabiałam to. Wiem, że i tak chcesz w to brnąć, nie uczysz się na błędach, ale wyrośniesz z tego. Błędne koło kiedyś się zamyka, kiedyś - czas przyszły nieokreślony. / cmw
|
|
 |
|
znasz to uczucie kiedy tracimy kogoś niewiarygodnie szybko? kiedy zastanawiasz się jak w tak krótkim czasie tyle mogło się spieprzyć między Wami? gdzie zgubiło się uczucie? gdzie jedynie bezsilność nas ogarnia i nie potrafimy naprawić relacji, choć tak bardzo cierpimy. wyznanie uczuć już nie pomagają, bo uczucia to za mało. jedna wielka kropka. zamiast iść naprzód wracamy do punktu wyjścia, oddalamy się od siebie. chcesz się poddać, bo już nie ma szans, to koniec, koniec jakiegoś etapu.
|
|
 |
|
Wiem, że nie jesteśmy równi i równymi być nie możemy, ale wedle mega zapatrywania, ten, który odsuwa się od tak zwanego motłoch, by zachować swoje dostojeństwo, jest równie godny nagany, jak tchórz, unikający przeciwnika z obawy porażki.
|
|
|
|