 |
też jesteś zdania, że 'my' jesteśmy idealni tylko w teorii?
|
|
 |
Ciągle pamiętam proporcje Twojej ulubionej kawy.
|
|
 |
Nigdy nie przestałam Cię kochać, po prostu przestałam to okazywać.
|
|
 |
kochasz go jakby miał tu być na zawsze
zawsze, skarbie, tak, zawsze blisko
|
|
 |
spędzam kolejną noc przy utworach, jakie znam dzięki tobie. wspaniale jest trafić przypadkowo na kogoś, dzięki komu można wyrzucić z siebie wszelakie emocje, poprzez muzykę. na chwilę obecną jestem w trakcie dość znaczącego spadku w dół, który zaczął się bardzo gwałtownie i właściwie pozostaje jedynie nadzieja, że jeśli przetrwa się, przebrnie przez wszystko to, co nas otacza, to w końcu zacznie się układać
|
|
 |
nawet nie wiesz jak bardzo bym chciała móc się do ciebie przytulić, wygadać, wyrzucić na żywo wszystko to, co zalega na mojej duszy, ryczeć całą noc, zarazem śmiejąc się z jakiś banałów, pić i jakoś próbować się trzymać, próbować być w stanie normalnie funkcjonować.
|
|
 |
przeraża mnie, że zapomnisz.
|
|
 |
widzisz Go i wiesz, że mógłby zastąpić Ci powietrze.
|
|
 |
Wiem jak to jest gdy na niczym nie zależy, żyjesz bo żyjesz a tak naprawdę wciąż leżysz..
|
|
 |
twierdzisz, że znasz mnie doskonale. dlaczego nie dostrzegasz, że cierpię? nie widzisz, że moje oczy straciły swój blask? myślisz, że u mnie wszystko w porządku? czuję się kiepsko, wręcz tragicznie. okrutna rzeczywistość sprawiła, że straciłam wiarę w siebie i ludzi. potrzebuję Cię. przytul mnie jak kiedyś. nie chcę stracić jedynej relacji, na której mi zależy. usiądź obok i porozmawiajmy. pośmiejmy się z głupot i urońmy kilka łez. pocałuj mnie w czoło. chcę być ważna, najważniejsza. chcę być Twoja. chcę być przy Tobie, dla Ciebie i na zawsze.
|
|
 |
ucieknę. będę biec, mimo braku tchu. nie zobaczysz, nie dotkniesz, nie usłyszysz mnie więcej. nie odwrócę się za siebie. wmówię sobie, że nie istniejesz. zapomnę o Tobie, rozumiesz. skończę z cierpieniem. stanę się silna, niezależna. podniosę głowę, a na nogi włożę szpilki. będę dziesięć centymetrów wyższa i o tonę silniejsza. poradzę sobie. nie będę płakać, nie będę zaciskać pięści, nie przygryzę wargi. dorosnę.
|
|
 |
a to co nie pozwala mi zasnać to te tysiace możliwości jakie miałam, a których już nigdy wiecej nie będę mieć.
|
|
|
|