 |
: Czasy się zmieniają, ale pamięć zostaje...
|
|
 |
Dwie blondynki dostały konie:
- Ty, jak je odróżnimy?
- Ja obetnę swojemu ogon.
Rano oba konie nie mają ogona.
- A co teraz?
- Obetnę swojemu grzywę.
Rano oba konie nie mają grzywy.
- A co teraz?
- Ja biorę czarnego, Ty białego.
|
|
 |
Usłyszała pukanie do drzwi. pół przytomna, z roztarganymi włosami wstała i niesfornie ubrała za dużą koszulę. Na palcach, podbiegła do drzwi. Ziewając, niezdarnie je otworzyła. Stał z promiennym uśmiechem w jej ulubionym t-shircie. Wręczył jej bombonierkę ulubionych czekoladek i wyszeptał :
- miłego dnia kochanie.
Zaczęła się poprawiać zdruzgotana, że widzi ją w takim stanie. Przyciągnął ją do siebie i delikatnie całując, powiedział :
- i tak Cię Kocham. ♥
|
|
 |
Chcę tylko wpleść palce w Jego włosy, poczuć Jego ciepło i przez chwilę być cholernie szczęśliwa.
|
|
 |
Blondynka jedzie zdenerwowana zygzakiem po ulicy.
Zatrzymuje ją drogówka.
- Co pani do cholery wyprawia?
- Proszę pana - mówi zdesperowana. Jadę sobie, a tu nagle drzewo mam przed sobą. To skręcam, ale znowu jakieś drzewo, skręcam i cały czas widzę jakieś drzewa.
Facet zagląda do auta kobiety:
- Proszę wyjąć choinkę zapachową, to wszystko będzie w normie.
|
|
 |
: Wstań ! mówię wstań , kurwa ! Podnieś dupę i rusz się z miejsca. Nie rycz za tym skurwielem, nie jest tego wart - spójrz , jesteś zajebista bez Niego , nie potrzebujesz Jego marnej połówki - sama tworzysz jedną , zajebistą całość !
|
|
 |
Nie była ideałem. Nie przypominała niczego, co piękne. Mówiła, że nie okazuje uczuć, ale robiła to mówiąc o nich. Próbowała być egoistką, bezskutecznie. Żyła po swojemu i chciała kogoś, kto będzie miał swój świat i znajdzie w nim dla niej miejsce. Nie chciała wiele, chciała jedynie mieć wszystko. Nie chciała podbić świata, tylko by ktoś go podbił dla niej, owinął w wielką czerwoną kokardę i dał jej w prezencie. Chciała spokojnego życia, w którym bez przerwy będzie się coś działo. Chciała żyć długo, ale nie dożyć starości. Umrzeć po cichu, ale żeby każdy o tym wiedział..
|
|
 |
|
Chodź, razem ogarniemy definicję słowa "miłość" /podobnopopierdolony
|
|
 |
Biorąc pod uwagę wizualny aspekt tego zagadnienia,
jest ono zbyt specyficzne w swojej strukturze obiektywnej,
i wobec tego w ramach szowinizmu i abstrakcjonizmu absolutnie nie wchodzi w rachubę.
No bo jeżeli ktoś komuś coś, a nikt nikomu nic, to po cóż i na cóż.
A co się tyczy względem tego to i owszem, gdyż z punktu patrzenia na punkt widzenia,
kwintesencja omawianego zagadnienia jest nam bardzo dobrze znana.
Lecz jeśli o mnie chodzi, to nie wiem, o co chodzi.
|
|
 |
-kocham go.-wydaje mi sie ze jest za wczesnie. ze to jeszcze nie jest miłość.-a jakie są objawy miłości ?
-nie możesz zasnąć, myślisz ciągle o nim, tęsknisz za nim, pragniesz go,
marzysz o nim, uwielbiasz go mimo wszystko, delektujesz sie jego zapachem i głosem,
masz motylki w brzuchu na samą myśl o nim, nie możesz bez niego wytrzymać ...- a wiec kocham go.
|
|
 |
-mimo wszystko byłeś najlepszym błędem mojego życia.
|
|
|
|