 |
|
więc to prawda. to był on. codziennie. wypełniał ją miłością. wypełniał ją słowami. tak. to były słowa. słowa budujące dom marzeń z oknami wspomnień. dom wśród krętych ścieżek pragnień.
|
|
 |
|
rób z moją niezależnością, co tylko chcesz. zniszcz ją, napraw, znowu zniszcz. cokolwiek po prostu pozwól mi poczuć się częścią ciebie. twoją własnością.
|
|
 |
|
myślałam, że się nie zmienię, chciałam być tym kim byłam, jestem ta samą osoba,choć dziś już inaczej myślę
|
|
 |
|
i wiem, że powinnam cię dopierdolić mówiąc ci całą prawdę - taki rewanż za wszystko co mi zrobiłaś. jednak zostawię to dla siebie, bo mam świadomość, że są takie sprawy o których ja wiem, a które podczas gdyby wyszły na jaw - zabiłyby twoją psychikę
|
|
 |
|
przytulaj mnie za każdym razem jak będę mrugała.
|
|
 |
|
brakuje mi tlenu, a sylaby czyjegoś imienia wciąż odbijają się od ścian.
|
|
 |
|
"myślę, więc jestem" - to dlaczego w takim razie on też istnieje?!
|
|
 |
|
Istnieją ludzie, którzy wydają się być Twoimi najlepszymi przyjaciółmi, a za 3 tygodnie obrobią Ci tak porządnie dupę, że nie można siadać przez następny miesiąc. || nichuja
|
|
 |
|
-kochanie, czy płazy mają rozum? -raczej nie.. żabko.
|
|
 |
|
tak bardzo potrzebuję miłości. uczucia, które On z taką łatwością mógłby mi zapewnić..
|
|
 |
|
-on jest taaaki, taki.. - no jaki? - mój.
|
|
 |
|
dlaczego gdy w końcu zaczęło mi na nim zależeć, z dnia na dzień zaczęliśmy oddalać się od siebie coraz bardziej? nie chcę tego.
|
|
|
|