głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika niuniaa92

Lubimy cofać się do chwil  które w jakiś sposób były dla nas dobre. Lubimy wracać do miejsc  gdzie spotkało nas coś dobrego  gdzie poznaliśmy kogoś  kto z czasem stał się dla nas kimś więcej  kimś naprawdę ważnym. Lubimy te powroty  może dlatego  że wciąż mamy nadzieję  że ktoś lub coś jeszcze na nas tam czeka.   Endoftime.

endoftime dodano: 9 marca 2013

Lubimy cofać się do chwil, które w jakiś sposób były dla nas dobre. Lubimy wracać do miejsc, gdzie spotkało nas coś dobrego, gdzie poznaliśmy kogoś, kto z czasem stał się dla nas kimś więcej, kimś naprawdę ważnym. Lubimy te powroty, może dlatego, że wciąż mamy nadzieję, że ktoś lub coś jeszcze na nas tam czeka. / Endoftime.

cz. 4. Lubię śpiewać „jadą tiry  a w nich świry”   na pauzach intonować: „co to za miejsce  co to za wieś – ani co ruchać  ani co jeść”  a ty spoglądasz na mnie i twierdzisz: „całe szczęście wszystko zabrałem z sobą”. Lubię patrzeć na ciebie prowokująco z jednoczesnymi kpiącymi ognikami w oczach.  Zawsze chcę być z tobą fair i wiem  że jestem twoją supergirl  a twoje „jesteś głupia” przed namiętnymi pocałunkami jest słodsze od sztampowych komplementów  debilu! :

lechitkaa dodano: 9 marca 2013

cz. 4. Lubię śpiewać „jadą tiry, a w nich świry” , na pauzach intonować: „co to za miejsce, co to za wieś – ani co ruchać, ani co jeść”, a ty spoglądasz na mnie i twierdzisz: „całe szczęście wszystko zabrałem z sobą”. Lubię patrzeć na ciebie prowokująco z jednoczesnymi kpiącymi ognikami w oczach. Zawsze chcę być z tobą fair i wiem, że jestem twoją supergirl, a twoje „jesteś głupia” przed namiętnymi pocałunkami jest słodsze od sztampowych komplementów, debilu! :*

cz.3. A ja kocham te emocje  które towarzyszą kibicowaniu i mecz Lecha jest jedyną rzeczą  z której nie byłabym w stanie zrezygnować dla spotkania z tobą. No  i lubię  gdy zabierasz mnie w trasy  gdy po sześciu godzinach jazdy odbija nam  śpiewamy z radiem lub z muzyką z mojej mp3   rapuję ci własne teksty i twierdzisz  że są tak samo ostre jak ja. Wybucham śmiechem  gdy narzekasz  że zbyt mocno ruszam kabiną albo gdy napalam się na czarnego MANa  a ty zarzucasz mi  że mam ochotę na „spanie  chlanie i ruchanie” w towarzystwie jego kierowcy. Lubię wyciągać zimną Warkę z lodówki  gdy ty prowadzisz i pokazywać ci język  gdy w twoich oczach pojawia się udawana złość i wrzeszczysz: „kurwa  zajebała mi piwo!”.

lechitkaa dodano: 9 marca 2013

cz.3. A ja kocham te emocje, które towarzyszą kibicowaniu i mecz Lecha jest jedyną rzeczą, z której nie byłabym w stanie zrezygnować dla spotkania z tobą. No, i lubię, gdy zabierasz mnie w trasy, gdy po sześciu godzinach jazdy odbija nam, śpiewamy z radiem lub z muzyką z mojej mp3, rapuję ci własne teksty i twierdzisz, że są tak samo ostre jak ja. Wybucham śmiechem, gdy narzekasz, że zbyt mocno ruszam kabiną albo gdy napalam się na czarnego MANa, a ty zarzucasz mi, że mam ochotę na „spanie, chlanie i ruchanie” w towarzystwie jego kierowcy. Lubię wyciągać zimną Warkę z lodówki, gdy ty prowadzisz i pokazywać ci język, gdy w twoich oczach pojawia się udawana złość i wrzeszczysz: „kurwa, zajebała mi piwo!”.

cz.2. Nazywasz mnie swoim  wszystkim   lubisz moje popierdolone rozkmniny i ciągle wypominasz mi moje przypałowe: „miało być czterysta metrów a jest prawie pół kilometra”. Czasem nosisz mnie na rękach  wkurwiasz się  gdy jaram się Tonevem i mówię ci po raz setny  że on wcale nie jest Rumunem. Lubię wybuchać z tobą śmiechem w tych samych momentach na filmach i w taki sam sposób komentować niektóre sytuacje  a potem przybijać sobie piątkę. „Kocham cię  ziomuś” – mówię wtedy i siadam na tobie okrakiem  a ty nazywasz mnie „niewyżytą nimfomanką”. Ha  i uwielbiam  gdy zdarzy mi się coś dla ciebie gotować  a ty stajesz za mną  zabierasz mi nóż i kroisz  na przykład warzywa na małe kosteczki  a ja czuję  że jesteś niesamowicie napalony. I nawet całkiem spoko jest  kiedy zamiast gotować  zaczynamy pieprzyć się na szafce kuchennej. Lubię opowiadać ci o meczach  choć nie rozumiesz  czym się jaram i się z tego lekko nabijasz.

lechitkaa dodano: 9 marca 2013

cz.2. Nazywasz mnie swoim "wszystkim", lubisz moje popierdolone rozkmniny i ciągle wypominasz mi moje przypałowe: „miało być czterysta metrów a jest prawie pół kilometra”. Czasem nosisz mnie na rękach, wkurwiasz się, gdy jaram się Tonevem i mówię ci po raz setny, że on wcale nie jest Rumunem. Lubię wybuchać z tobą śmiechem w tych samych momentach na filmach i w taki sam sposób komentować niektóre sytuacje, a potem przybijać sobie piątkę. „Kocham cię, ziomuś” – mówię wtedy i siadam na tobie okrakiem, a ty nazywasz mnie „niewyżytą nimfomanką”. Ha, i uwielbiam, gdy zdarzy mi się coś dla ciebie gotować, a ty stajesz za mną, zabierasz mi nóż i kroisz, na przykład warzywa na małe kosteczki, a ja czuję, że jesteś niesamowicie napalony. I nawet całkiem spoko jest, kiedy zamiast gotować, zaczynamy pieprzyć się na szafce kuchennej. Lubię opowiadać ci o meczach, choć nie rozumiesz, czym się jaram i się z tego lekko nabijasz.

cz.1. Lubię pić piwo i siedzieć tylko w twojej koszulce. Patrzę wtedy na ciebie prowokująco  a ty uśmiechasz się do mnie słodko i mówisz  że jestem twoim najlepszym kumplem. Potem odpalamy kompa i gramy w GTA San Andreas lub oglądamy jakąś durną komedię  dziwisz mi się  że wiem  że Carmen Electra grała w filmach porno i nazywasz mnie swoją własną pornogwiazdką. Lubię jechać z tobą gdzieś bez celu i trasy  zjeżdżać z szos w jakiś okoliczny las  drę się na ciebie  gdy robisz  kontrolowane zakręty   a ty wybuchasz wtedy śmiechem. Lubię robić z tobą przypały w galerii  pytać lekko zblazowanym tonem  czy jak zrobię ci loda  zrobisz mi obiad i całować się z tobą w zatłoczonym korytarzu. Mogę robić dla ciebie te wszystkie rzeczy  co dziewczyny z dzielnicy Czerwonych Latarni i wiem  że czujesz się pewny siebie  gdy tylko dla ciebie zakładam pończochy. Lubię  gdy po wszystkim leżymy  ty targasz moje włosy i powtarzasz mi  że mnie kochasz  a ja przytulam się do ciebie.

lechitkaa dodano: 9 marca 2013

cz.1. Lubię pić piwo i siedzieć tylko w twojej koszulce. Patrzę wtedy na ciebie prowokująco, a ty uśmiechasz się do mnie słodko i mówisz, że jestem twoim najlepszym kumplem. Potem odpalamy kompa i gramy w GTA San Andreas lub oglądamy jakąś durną komedię, dziwisz mi się, że wiem, że Carmen Electra grała w filmach porno i nazywasz mnie swoją własną pornogwiazdką. Lubię jechać z tobą gdzieś bez celu i trasy, zjeżdżać z szos w jakiś okoliczny las, drę się na ciebie, gdy robisz "kontrolowane zakręty", a ty wybuchasz wtedy śmiechem. Lubię robić z tobą przypały w galerii, pytać lekko zblazowanym tonem, czy jak zrobię ci loda, zrobisz mi obiad i całować się z tobą w zatłoczonym korytarzu. Mogę robić dla ciebie te wszystkie rzeczy, co dziewczyny z dzielnicy Czerwonych Latarni i wiem, że czujesz się pewny siebie, gdy tylko dla ciebie zakładam pończochy. Lubię, gdy po wszystkim leżymy, ty targasz moje włosy i powtarzasz mi, że mnie kochasz, a ja przytulam się do ciebie.

Nie jest ważne jak mocno uderzasz  ale jak mocno możesz dostać i dalej iść do przodu.

endoftime dodano: 8 marca 2013

Nie jest ważne jak mocno uderzasz, ale jak mocno możesz dostać i dalej iść do przodu.

 Czuje się ten klimat  wiara w niebiesko białych barwach   jedna wielka rodzina. Dzisiaj dla ciebie to kpina  dla mnie styl życia

lechitkaa dodano: 7 marca 2013

"Czuje się ten klimat, wiara w niebiesko-białych barwach - jedna wielka rodzina. Dzisiaj dla ciebie to kpina, dla mnie styl życia"

Nic  prócz dogłębnie nowego i równoważnego uczucia  nie jest w stanie zmienić tego co czujemy w danej chwili.   Endoftime.

endoftime dodano: 6 marca 2013

Nic, prócz dogłębnie nowego i równoważnego uczucia, nie jest w stanie zmienić tego co czujemy w danej chwili. / Endoftime.

 1  On jest tam  ja wciąż tu. Są kilometry  ale przecież one były zawsze i pomimo wszystko nigdy nie miały być dla nas problemem. Mieliśmy być dla siebie bez względu na to gdzie się w danym momencie znajdujemy  miało być tak jakbyśmy ciągle byli blisko. Więc naprawdę nie rozumiem co dalej  czy to kilometry  czy problem tkwi w nas samych  a może po prostu to nigdy nie miało szans? Ale jeśli to był błąd  to był on największym jaki kiedykolwiek popełniłam  ale którego z czasem nadal nie żałuję. To on dał mi wiele  nauczył mnie jak to jest kochać naprawdę  jak to jest czuć się kochanym i autentycznie ważnym. Dał mi coś  czego nie dostałam od nikogo innego. Coś  czego być może nikt nie byłby w stanie mi dać. Pokazał mi rzeczy  których wcześniej zwyczajnie nie dostrzegałam  uświadamiając przy tym jak ważne jest docenianie najmniejszych z drobiazgów. Poświęcił mi swój czas i wiele innych  a w tym siebie samego również.

endoftime dodano: 6 marca 2013

[1] On jest tam, ja wciąż tu. Są kilometry, ale przecież one były zawsze i pomimo wszystko nigdy nie miały być dla nas problemem. Mieliśmy być dla siebie bez względu na to gdzie się w danym momencie znajdujemy, miało być tak jakbyśmy ciągle byli blisko. Więc naprawdę nie rozumiem co dalej, czy to kilometry, czy problem tkwi w nas samych, a może po prostu to nigdy nie miało szans? Ale jeśli to był błąd, to był on największym jaki kiedykolwiek popełniłam, ale którego z czasem nadal nie żałuję. To on dał mi wiele, nauczył mnie jak to jest kochać naprawdę, jak to jest czuć się kochanym i autentycznie ważnym. Dał mi coś, czego nie dostałam od nikogo innego. Coś, czego być może nikt nie byłby w stanie mi dać. Pokazał mi rzeczy, których wcześniej zwyczajnie nie dostrzegałam, uświadamiając przy tym jak ważne jest docenianie najmniejszych z drobiazgów. Poświęcił mi swój czas i wiele innych, a w tym siebie samego również.

 2  Nauczył żyć w poczuciu szczęścia  i w bólu.. którego później być może było stanowczo za dużo. Nauczył mnie cierpieć i znosić to cierpienie dla czegoś  czego byłam tak bardzo pewna  czego chciałam ponad wszystko. Kiedy on myślał  że wszystko się układa  ja krwawiłam wewnątrz siebie i w rzeczywistości marzyłam tylko o tym by zaprzestać czuć. Stawał się coraz szczęśliwszy  a ja nie miałam zamiaru odbierać mu tego co go tak cieszyło. Wstawał i zasypiał z nadzieją na jeszcze lepszy dzień  kiedy to mnie zabijał czas. Nie domyślał się  a nawet jeśli to nie zrobił nic aby cokolwiek zmienić. Nie mógł zrobić. Zbyt miękkie serce i wyraźnie zbyt słabe by już wcześniej coś powiedzieć. By o coś zawalczyć. Czas upływał a wraz z nim to co mieliśmy i to co tylko ja chciałam mieć  no i my. My również traciliśmy na znaczeniu. Traciliśmy siebie  mając nadzieję  że przyszłość da nam jednak nowe szanse na to by cokolwiek zmienić.   Endoftime.

endoftime dodano: 6 marca 2013

[2] Nauczył żyć w poczuciu szczęścia, i w bólu.. którego później być może było stanowczo za dużo. Nauczył mnie cierpieć i znosić to cierpienie dla czegoś, czego byłam tak bardzo pewna, czego chciałam ponad wszystko. Kiedy on myślał, że wszystko się układa, ja krwawiłam wewnątrz siebie i w rzeczywistości marzyłam tylko o tym by zaprzestać czuć. Stawał się coraz szczęśliwszy, a ja nie miałam zamiaru odbierać mu tego co go tak cieszyło. Wstawał i zasypiał z nadzieją na jeszcze lepszy dzień, kiedy to mnie zabijał czas. Nie domyślał się, a nawet jeśli to nie zrobił nic aby cokolwiek zmienić. Nie mógł zrobić. Zbyt miękkie serce i wyraźnie zbyt słabe by już wcześniej coś powiedzieć. By o coś zawalczyć. Czas upływał a wraz z nim to co mieliśmy i to co tylko ja chciałam mieć, no i my. My również traciliśmy na znaczeniu. Traciliśmy siebie, mając nadzieję, że przyszłość da nam jednak nowe szanse na to by cokolwiek zmienić. / Endoftime.

Zamieszczasz zdjęcia na fejsbuku  z psem  z przyjaciółką czy kumplami  piszesz  ile alkoholu wypiłaś ostatnio na imprezie i bez zastanowienia lajkujesz linki  podsyłane ci przez znajomych  oglądasz zdjęcia  komentujesz i uzależniasz się od komputera  rozmów ze znajomymi  którzy na szkolnym korytarzu udają  że cię nie znają  a na twoim profilu zamieszczają słit   serduszka. Zaznaczasz swój udział w wydarzeniach  rozmawiasz  flirtujesz  filtrujesz znajomości. Masz fejsa w komórce  więc korzystasz z niego podczas spaceru z psem  lekcji historii i wychowania fizycznego  na które po raz kolejny zapomniałaś stroju. W domu siedzisz przed telewizorem  jesz odgrzaną zupę i tępo patrzysz w ekran. Emitują właśnie którąś z edycji Big Brothera  którą oglądałaś w dzieciństwie. Mówisz  że bez sensu wystawiać swoją prywatność na oczy całego świata  by po chwili napisać na fejsie o tym  że jest wiosna i masz spotkanie z przyjaciółką. Wielki Brat patrzy  a ludziom to odpowiada. Orwell  miałeś rację.

lechitkaa dodano: 6 marca 2013

Zamieszczasz zdjęcia na fejsbuku, z psem, z przyjaciółką czy kumplami, piszesz, ile alkoholu wypiłaś ostatnio na imprezie i bez zastanowienia lajkujesz linki, podsyłane ci przez znajomych, oglądasz zdjęcia, komentujesz i uzależniasz się od komputera, rozmów ze znajomymi, którzy na szkolnym korytarzu udają, że cię nie znają, a na twoim profilu zamieszczają słit - serduszka. Zaznaczasz swój udział w wydarzeniach, rozmawiasz, flirtujesz, filtrujesz znajomości. Masz fejsa w komórce, więc korzystasz z niego podczas spaceru z psem, lekcji historii i wychowania fizycznego, na które po raz kolejny zapomniałaś stroju. W domu siedzisz przed telewizorem, jesz odgrzaną zupę i tępo patrzysz w ekran. Emitują właśnie którąś z edycji Big Brothera, którą oglądałaś w dzieciństwie. Mówisz, że bez sensu wystawiać swoją prywatność na oczy całego świata, by po chwili napisać na fejsie o tym, że jest wiosna i masz spotkanie z przyjaciółką. Wielki Brat patrzy, a ludziom to odpowiada. Orwell, miałeś rację.

Małymi kroczkami zbliża się wiosna  a wraz z nią przychodzą do nas uczucia. Może tak jak ja  masz ochotę zacząć od nowa. Otworzyć się na nowo i ostrożnie od podstaw zbudować coś z czego będziesz dumny. Policzki ogrzewa poranne Słońce  a w słuchawkach leci kolejny kawałek Małpy i znów coś się zmienia. Nawet promienia Słońca  przebijające chmury sprawiają  że się uśmiechasz. Kiedy wszystko zaczyna się budzić  w Tobie też coś nabiera życia. Coś  co tkwiło tak głęboko. Coś  co wcześniej było tak nieistotne. Coś  o czym być może nawet Ty sam nie miałeś pojęcia.   Endoftime.

endoftime dodano: 4 marca 2013

Małymi kroczkami zbliża się wiosna, a wraz z nią przychodzą do nas uczucia. Może tak jak ja, masz ochotę zacząć od nowa. Otworzyć się na nowo i ostrożnie od podstaw zbudować coś z czego będziesz dumny. Policzki ogrzewa poranne Słońce, a w słuchawkach leci kolejny kawałek Małpy i znów coś się zmienia. Nawet promienia Słońca, przebijające chmury sprawiają, że się uśmiechasz. Kiedy wszystko zaczyna się budzić, w Tobie też coś nabiera życia. Coś, co tkwiło tak głęboko. Coś, co wcześniej było tak nieistotne. Coś, o czym być może nawet Ty sam nie miałeś pojęcia. / Endoftime.

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć