 |
, cierpisz . nie współczuję Ci i nie mam z tego powodu wyrzutów sumienia , bo podobno nic się nie dzieje bez przyczyny .
|
|
 |
, nie przepraszaj "za wszystko" , bo to dowód na to , że nie jesteś świadomy popełnionych błędów .
|
|
 |
, a dzisiaj stanowczo przechodzę na odwyk . zastąpię cię gorącą herbatą , czekoladą , paczką fajek i gronem kumpli . mam przed sobą całą noc na zapomnienie .
|
|
 |
, może ty masz kochanie poukładane życie , ale ja za to mam co wspominać .
|
|
 |
, kobiety nie ubierają się dla facetów tylko dla siebie . gdyby ubierały się dla facetów , chodziłyby nago .
|
|
 |
|
Chada ♥ PiH ♥ Słoń ♥ Pezet ♥ Małolat ♥ Paluch ♥ Pokój Z Widokiem Na Wojne ♥ Wdowa ♥ Gabi ♥ Tes ♥ Lales ♥ O.S.T.R. ♥ Bas Tajpan ♥ EastWest Rockers ♥ Karramba ♥ WWO ♥ Lerek ♥ Nowator ♥ Chiwas ♥ DonGuralEsko ♥ Kali ♥ Non Koneksja ♥ Kaczor ♥ Peja ♥ Miodu ♥ Kajman ♥ Sobota ♥ Borixon ♥ Fabuła ♥ Pokahontaz ♥ Molesta ♥ GrubSon ♥ Eldo ♥ Pc Park ♥ Yez Yez Yo ♥ Bez Cenzury ♥ Bezimienni ♥ Waldemar Kasta ♥ Małpa ♥ Onar ♥ Młody M ♥ Bartelone ♥ Zbylu ♥ Fabisz ♥ Fu ♥ PMM ♥ Bilon ♥ Wilku ♥ Brahu ♥ Buka ♥ Diox ♥ Duże Pe ♥ Emil Blef ♥ Ero ♥ Fokus ♥ Hukos ♥ HST ♥ Massey ♥ Magik ♥ Miuosh ♥ Numer Raz ♥ Pono ♥ Sokół ♥ Pyskaty ♥ Shellerini ♥ TeTris ♥ VNM ♥ Dixon 37 ♥ W.E.N.A ♥ Vixen ♥ Włodi ♥ dziękuje, że jesteście ♥
|
|
 |
sobota, popołudnie, zwykły dom na zwykłej ulicy w zupełnie zwyczajnym mieście. wsłuchana w odgłosy zbliżającej się nocy spojrzałam na zachodzące słońce. słuchawki najściślej wciśnięte w moje uszy odgrywały utwór, który każdego przyprawiłby o chociażby skrawek łzy wzruszenia. z moich oczu natomiast wydobywała się tylko tęsknota. źrenice niespokojnie rozszerzały się za każdym razem, kiedy słychać było przypadkiem Twoje imię. w jednej chwili postanowiłam zignorować zakazy rodziców i zapalić w domu. usiadłam na parapecie, otworzyłam okno, a chłodny powiew jesiennego powietrza otulił moją blada twarz. dym papierosowy intensywnie wydobywający się z mojego okna mieszał się z powietrzem, zatruwając zarówno mnie, jak i płuca Ziemi. niszczyłam swój organizm, doprowadzony już do stanu klęski, niszcząc tym samym wszystko wokół. ale przecież prosiłam Cię, żebyś został.
|
|
 |
|
- Między nami mogłoby coś być. - Serio? - Tak. - Naprawdę? - No tak. - Ale tak serio? - Teraz to już nie, spierdalaj. / true story, haha
|
|
 |
|
- kochanie, jesteś zazdrosna ? - nie. - a dostanę buziaka ? - niech ona Ci da...
|
|
|
|