 |
|
Po długim milczeniu, wracam,lecz pewnie tylko po to by milczeć dalej..
|
|
 |
|
Kuwraaaaaa.. ja tu naprawde się zalogowałem.. CUD.. moblo, nie zjeb się znowu..
|
|
 |
|
coraz ciężej jest ukryć uczucia . zamaskować to co kryje się w sercu gdzie nikt nie potrafi zajrzeć . gubisz się w codziennych czynnościach , nawet proste zaparzenie kawy sprawia trudności . nie możesz określić co tak naprawdę sprawia cierpienie odczuwane każdego dnia z podwojoną siłą . mimo , ze bardzo się starasz , życie już nie jest normalne . przerosło cię , zniszczyło wszystko w czym pokładałeś jakiekolwiek nadzieje . | choohe .
|
|
 |
|
Wstań z tego jebanego łóżka i podejdź do okna. Spójrz w te gwiazdy świecące nad uśpionym miastem i pomyśl o wszystkim, o mnie. No kurwa wyobraź sobie, że ja tak robię. Opieram się o parapet i myślę o tym, co teraz możesz robić, czy śpisz, oglądasz tv, albo może imprezujesz gdzieś, bądź podobnie jak ja wpatrujesz się w okno rozmyślając o pieprzonym życiu. Weź do ust papierosa i wpuść dym głęboko w Twoje zniszczone płuca. Wypuść dymka i odetchnij. Zobacz swoje odbicie w szybie i zrozum, że ja praktycznie dla Ciebie nie istnieję, a nawet właściwie nie istniałam nigdy, ale mogę jeśli będziesz. Puść sobie dobrą nawijkę i wsłuchaj się w słowa. Ogarnąłeś kilka takich kawałków, jak mi się wydaje. Wyobraź sobie, że niektóre wersy są adresowane prosto do Ciebie. Albo śpij, nie wspominaj mnie, przecież usunąłeś mnie ze swojego życia jednym pstryknięciem palców. Ja chętnie sięgnę po setkę czystej i wsłucham się w dźwięk pękającego mi kurwa, serca./dzekson
|
|
 |
|
Samotność jest wtedy gdy otacza cie mnóstwo osób oprócz tej jednej ./chooche
|
|
 |
|
w miejscu, gdzie słońce na co dzień zanika za horyzont, gdzie niebo graniczy z ziemią, a chmury stykają się z trawą, tam ja, i Ty, to prawdziwie wspólne my, przywracając dawny impet, wciąż na nowo, zyskuje sens. / endoftime.
|
|
 |
|
dziś się snuję po ruinach, które zbudowałem,
to smutny finał, wyrwij ze mnie kamień.
|
|
 |
|
byłem taki głodny uniesień, doznań, uczuć,
że dziś ktoś moje serce musi podnosić z bruku.
Mówią: pokutuj, gdy nienawiść odżyła,
z liną na krtani, lub żyletką na żyłach,
życie to chwila, więc biegniemy ku niej,
a ty znajdziesz mnie w tym biegu, bo to rozumiesz .
|
|
 |
|
myślę, że to słuszne by po prostu odejść,
zabić egoizm i nie znaleźć go w sobie
i rozpalać ten ogień, idąc pod prąd w tłumie,
kiedyś do mnie dołączysz, bo to rozumiesz.
|
|
 |
|
nawet jeśli zepsuję wszystko inne jak zwykle,
to jak tylko przyjdziesz, ten cały ból zniknie
i w tym labiryncie znajdę nitkę i pójdę
wzdłuż niej, by ujrzeć światło i Twój uśmiech.
|
|
 |
|
idzie noc, jest co raz ciemniej i coraz mnie mniej
i wszystko blednie, jednak wewnątrz czuję,
że kiedyś przyjdziesz do mnie, bo to rozumiesz.
|
|
|
|