 |
|
wyobraź sobie, sypanie soli na świeżą ranę, wiesz, z reguły nigdy nie przestaję, nigdy nie potrafię przestać, widok krwi, ten ból daje ukojenie, dogłębnie niszczy niekiedy złudnie dając siłę, by po raz kolejny odwracając się, nigdy więcej się nie poddać, nigdy nie odpuścić, czegoś co daje życie. / Endoftime.
|
|
 |
|
Nosisz ją co najwyżej na rękach. Ja noszę ją w sercu. [z.j.s.k]
|
|
 |
|
z miłości jednak robi się głupie rzeczy, rzeczy po których możesz oszaleć.
|
|
 |
|
ludzie przychodzą, robią nadzieje, dają poczucie bezpieczeństwa i nagle odchodzą bez słowa wyjaśnienia.
|
|
 |
|
choć nie myślę o dziwkach, mam w głowie niezły burdel.
|
|
 |
|
I wiedz że to łamię mi serce,
ale kurwa nie chce widzieć Ciebie więcej,
nigdy więcej.
|
|
 |
|
I nic mi się nie chce i nie chce mi się gadać.
I nie pytaj mnie co robię kiedy nic się nie układa.
|
|
 |
|
Odejść w świat gdzie miłość i dobroć jest. / f_elo
|
|
 |
|
'wypij kiedyś za moje szczęście z Nią' - powiedziałam bezczelnie. popatrzyłam na Niego i z uśmiechem na ustach odpowiedziałam: 'nie ma sprawy, wypiję'. spojrzał na mnie krzywo, po czym dodał:' i nie pojedziesz mnie? nie masz nic przeciwko? nie jesteś zazdrosna?'. zaśmiałam się i powiedziałam:'człowieku, dla mnie byłeś przygodą'. uśmiech zszedł z Jego twarzy i widziałam, że pojawił się smutek choć starał się to ukryć. odwróciłam się i odeszłam, zaciskając oczy by nie pojawiły się w nich łzy. tak,kłamałam.
|
|
 |
|
Siedziała sama otaczayły ja puste cztery ściany, z kórych wypływały smutek i samotność. Ona była przyzwyczajona do stanu swojej duszy-ciągły smutek i łzy, lecz inni nie wiedzieli, że ona taka jest. Umiała świetnie grać, uśmiechała się i śmiała w głos lecz to było sztuczne i przez łzy. Ani jeden człowiek nie umiał to rozpoznać. Nie wiedział, że ona tak na prawdę jest zamknięta w sobie, cierpi, że otaczający ją świat wykańcza i niszczy jej osobę od środka. I nie wiedział tego, że ona powoli i pocichu umiera. Odchodzi na zawsze. Cichutko. Nie zostawiając za sobą blizn... ;(
|
|
|
|