 |
|
prawdziwy facet po spieprzeniu sprawy powie : przepraszam. zjebałem
|
|
 |
|
Siedziała na parapecie wpatrując się w niebo. To znowu się działo. A ona już nie chciała, już nie miała siły. Nie chciała znów widzieć jego twarzy, gdy tylko zamykała oczy. Nie chciała tęsknić. Nie chciała znów płakać. Pragnęła cofnąć się w czasie. Cofnąć i nie dopuścić do tego, że stał się dla niej kimś wyjątkowym. Nie wybaczyła mu tego, jak zlekceważył jej uczucie, jak ją zranił. Wiedziała jednak, że zapomniałaby o wszystkim, gdyby podszedł, odgarnął włosy z jej oczu i obiecał, że teraz już wszystko się zmieni.
|
|
 |
|
Wiesz co chciałabym Ci powiedzieć? Nie, że Cię kocham. Ani, że nienawidzę. Bo to i tak teraz nieważne. Na każde wyjawione uczucie z mojej strony, Ty reagujesz brakiem pytań. Gdybyś mnie wysłuchał i patrzył uważnej w moje oczy, które tak uwielbiasz już dawno odkryłbyś tą prawdę. Prawdę, którą te oczy wykrzykują za każdym naszym spotkaniem... Podziękowałabym Ci. Za każdą łzę, za każdą nieprzespaną noc, za ból i tą cholerną rozłąkę. I gdybym mogła wybierać, chciałabym to przeżyc raz jeszcze, by po wszystkim usłyszeć znowu, że tak cholernie za mną tęskniłes.
|
|
 |
|
Wciąż Cię kocham, Tą niezdarną, nieokrzesaną, szaloną osobę , którą wydajesz się być. Może udajesz ? Nie mam bladego pojęcia .
|
|
 |
|
"umyję tylko zęby i możemy iść na koniec świata!"
|
|
 |
|
"mam poczucie, że jesteś blisko i to mi wystarcza. po prostu nieważne już, czy Cię przytulam, czy nie, czy trzymam za rękę, czy nie. Ważne tylko, że jesteś
|
|
 |
|
chwilę temu wyznajesz mi miłość, później twierdzisz, że powinnam się leczyć. -,- / yezoo
|
|
 |
|
kiedyś potrafiliśmy dogadać się wzrokiem, milcząc. dziś nawet On nie chce wzajemnie wymieniać swoich poglądów. / yezoo
|
|
 |
|
myślałam, że stać Cię choć na szacunek. jak zwykle się przeliczyłam ./ yezoo
|
|
 |
|
Chuja może i masz, ale mężczyzną bym cię nie nazwała. /?
|
|
 |
|
dwa słowa, 10 liter - polej wódkę /donutown
|
|
 |
|
- kolana mnie bolą. - a co, praca po godzinach ? / yezoo
|
|
|
|