 |
Będę twoim koszmarem, Bóg zesłał mnie za karę
Tego stylu synu nie kupisz nawet za milion marek.
|
|
 |
Twój prywatny wróg, wróg u bram, wróg u wrót
Zgiełk i brud, gniew i trud, krew i brud
trefny punkt, wróg siedzi w twojej głowie
nie wierzysz w niego? nigdy o nim sie nie dowiesz
|
|
 |
Czterdzieści milionów serc bije tutaj
Zimny kraj, zimny flow, zimna wóda
Z resztą, wiesz jak jest przecież żyjesz tutaj
Zimny kraj, zimny flow, zimna wóda.
|
|
 |
To bardzo mało o mnie wiecie
Plotkujecie i konfabulujecie
A przecież tak jak ja
Oddychacie i żyjecie
Jak ja jecie i pijecie
Cieszycie się i smucicie
Pędzicie własne życie
Sen śnicie
W betonowym monolicie
|
|
 |
O i o co tutaj kaman?
Życie tutaj to komediodramat
Dobra i zła karma
czasem cicza
Czasem huk jak z armat nieruchoma klisza
Jadę na luzie choć czasem trudno zrozumieć
Choć wokół ludzie stoję sam samotny w tłumie
Gdzie tłoczne ulice ja zgiełku nie słyszę
Choć tłum idzie stoję słyszę ciszę
Słyszę ciszę choć ciśnie świat pełen ciśnień
Od początku aż po dziś dzień .
|
|
 |
Na nic nie liczę tylko siedzę i milczę
A wokół mnie ludzkie spojrzenia wilcze .
|
|
 |
Drapieżne chmury nad miastem wiszą
A ja siedzę tutaj sam otoczony ciszą .
|
|
 |
Nikt o tym nie słyszał
Bo nikt o tym nie mówił
To ta cisza która krąży wśród ludzi
Nikt o niej nie mówił
Więc nikt o niej nie słyszał
Przez cały czas ze mną cisza
Nikt o niej nie słyszał
Nikt o niej nie mówił
To ta cisza która czas gubić lubi
Nikt o niej nie mówił
Więc nikt o niej nie słyszał
Przez cały czas ze mną cisza .
|
|
 |
Nigdy nie jest w sam raz, Babilon podzielił czas,
sekundy na tarczy depczą na gaz,
sekundy gonią minuty, minuty godziny,
dymią kominy, rośnie poczucie winy,
dalej płynę choć wody mętne,
dalej biegnę choć szlaki kręte,
prawa nie pojęte, masy pochłonięte tym co ponętne.
Babilon upadnie to ewidentne.
|
|
 |
Swoją drogą idę, nie jestem betonowym androidem,
doceniam każdy wdech, celebruję każdy wydech,
każdy dzień, każdą noc.
|
|
 |
Nade mną nieba bezkres,
wokół mnie szary bezsens
powiedz co to za miejsce, gdzie tu sens jest.
Ciągle prędzej i prędzej,
czas to pieniądz, a pieniądz to sensej.
Jak jest gorąco ma być goręcej,
jeśli jest dużo to ma być więcej tej.
Nie po to ręce mam by żyć w męce.
Istnieję nie pędzę - w życia sensie.
|
|
 |
Panie i panowie, królowe i królowie
Boginie i bogowie, przesłanie w moim słowie
W każdej głowie nienawiść jak Bośniacy i Serbowie
To nie koniec, musisz tego dowieść, żyć w betonie
Rzeczywistość szara, kroczę drogą samuraja
Betonem nas Bóg pokarał, marząc o ciepłych krajach .
|
|
|
|