 |
Boję się . Cholernie
Boję się tej samotności . Ciszy w pustym pokoju , Brak twojego zdjecia na tapecie , pocałunków najlepszych na świecie , delikatnego zarostu i pieprzonego uśmiechu który mówił mi , że jestem najwazniejszą dziewczyną na świecie . ~ r .
|
|
 |
Zbieram siły na nasz koniec . Na świadomość tego , że już nigdy nie obudzę się w jego ramionach . Nigdy więcej nie usłysze , że mnie kocha . Muszę nauczyć się żyć ze świadomością , że inna będzie miała to co kiedyś było moje i tak bardzo było mi to miłe . Ale wszystko kiedyś się kończy a coś nowego zaczyna . I trzeba się z tym pogodzić . ~ r .
|
|
 |
Może powinnam odejść ? Może to go ruszy . Dostrzeże swoje błędy a ja Przestane płakać . Może i nie spotkam już kogoś tak wyjątkowego ale nie będzie boleć . ~ r .
|
|
 |
Obrażamy się, marudzimy, nie chcemy oglądać z Wami meczy piłki nożnej, za to uwielbiamy zmuszać Was do oglądania naszych seriali. Wydajecie na nas hajs, który moglibyście wydać na wypadzie na piwo z kumplami. Nie zawsze wyglądamy jak księżniczki, zwłaszcza rano. Nie zawsze jesteśmy miłe i kochane, zwłaszcza podczas TYCH dni. Czepiamy się chociaż same często nie wiemy o co nam chodzi. Milczycie, wkurzacie nas swoją gadką o innych panienkach, mówiąc, że jesteśmy słodkie kiedy się złościmy. Często stawiacie kumpli nad nami, wracacie chwiejnym krokiem, bo wyjściu "na jedno piwo". Wrzeszczycie, bo przeciwna drużyna strzeliła gola, wyżywacie się na nas, bo coś Wam nie wyszło. Nie zawsze rozumiecie czego nam potrzeba, chociaż nie umiemy dawać już wyraźniejszych znaków. Nie wyglądacie jak model Calvina Kleina, potraficie zirytować jak nikt inny na świecie i w sumie to jesteście dziećmi w większym opakowaniu. Mimo wszystko tacy się właśnie kochamy./esperer
|
|
 |
Miałem marzenia i plany. Podobno człowiek, który się ich wyzbywa przestaję być człowiekiem. Zaczyna się cofać emocjonalnie i duchowo, stając się maszyną. Po prostu umiera. Miałem to, miałem szczęście i nawet uśmiech na twarzy. Miałem chwile, które mogłyby posłużyć do scenariusza filmu czy to horroru, romansu, a może komedii. Miałem serce, może chore, ale było. Miałem duszę, trochę zagubioną i rozmarzoną, ale zachwycała, gdy wgłębiałeś się w nią. Dziś, teraz, mam rany i blizny. Roztrzaskane serce i podartą duszę. Zranioną nadzieję i zgwałconą wiarę. Marzenia prysły jak czar tamtych dni. A plany, kurwa, przecież i tak je chuj strzeli. A co będzie jutro? Jutro będzie kolejny dzień. Kolejny, który nie zmieni zupełnie nic. I choć chciałbym przestać się gubić w ciemnościach wnętrz mojego ciała, nie potrafię. Potrzebuję Słońca. Słońca, które ogrzeje i rozświetli mnie. Ale czy dziurawy Księżyc może prosić o Słońce?
|
|
 |
Będę w pobliżu nawet wtedy, kiedy pomyślisz, że wszystko się skończyło.
|
|
 |
Potrzebuję zapewnień, że nadal, że od zawsze i na zawsze. Musisz mnie mocno przytulać i przypominać, bo momentami zapominam, że mnie kochasz./esperer
|
|
 |
Uwierz, że gdyby ktoś zapytał mnie wcześniej czy chcę się w Tobie zakochać odpowiedziałabym stanowcze "nie". Gdybym kurwa miała jakiś wybór, dzisiaj raniłbyś inną./esperer
|
|
 |
Ups, znowu pozwoliłam mu się zranić./esperer
|
|
 |
Może i mam ochotę czasem wyjść i trzasnąć drzwiami . Może i czasem nie mam siły już wracać . Za dużo łez , kłótni , za dużo żalu w sercu . Ciągle miałam nadzieję , ty za każdym razem ją deptałeś . Pomóż mi proszę podnieść siebie . Pomóż zbudować coś co sam zniszczyłeś . ~ r .
|
|
|
|