 |
Popatrz jak perfekcyjnie się niszczymy.
|
|
 |
Nie żałuj. Nigdy nie żałuj, że mogłeś coś zrobić w życiu a tego nie zrobiłeś. Nie zrobiłeś, bo nie mogłeś.
|
|
 |
Zawsze wieczorem łzy przysłaniają jej świat, a wyobraźnia odbiera rozum.
|
|
 |
Pięćdziesiąty raz wybieram numer telefonu. Czekam aż odbierze, odpowiada mi poczta głosowa, na którą pragnę się nagrać, ale tak naprawdę nie wiem co powiedzieć. Może, że tęsknię. Może, że wariuję z zazdrości. Może, że cholernie się martwię. Słowa i tak nie ukarzą tego co czuję. Odpalam kolejnego szluga, moją głowę rozsadza niesamowity ból. Myślę, bo nie mogę przestać. Płaczę, bo jest mi źle i nie wierzę w czystość intencji osoby, którą kocham najbardziej na świecie. Nie radzę sobie.
|
|
 |
pijesz, palisz, przeklinasz, nosisz trampki, wytarte dżinsy, twoim idolem jest Koń Rafał, jesteś uzależniona od seriali, nocno - porannych rozmów z przyjaciółką, i jedzenia po 22. bywasz niemiła, wredna, niedostępna, ironiczna, leniwa i płaczliwa. ale i tak jesteś damą.
|
|
 |
Ból przeszywa każdą komórkę mojego ciała i duszy. Drżę, zdając sobie sprawę z faktu, iż nie mogę okazać słabości. Chciałabym płakać, ale kanaliki łzowe odmawiają posłuszeństwa. Od nadmiaru słów, które mnie ranią, niszczę się. Rzygam udawanym szczęściem. Setny raz zadaję sobie jedno pytanie: Co znowu robię źle? Pragnę chwili spokoju. Tęsknię za chwilami beztroski, pewności i czystości uczuć jakimi mnie darzyłeś. Czuję, że my to przeszłość. Oczywiście kocham Cię nadal, ale miłość nie może wypływać z jednego serca.
|
|
 |
Chyba za szybko dojrzałam. Potrzebuję czegoś więcej niż imprez w klubach, po których złamię obcas na nierównym krawężniku i zasnę po kilku godzinach męczenia się z helikopterkiem w głowie. Pragnę miłości. Rozważnej i odpowiedzialnej. Stałości uczuć. Namiętnych pocałunków i mocnego przytulania. Jednego piwa do filmu, a nie kraty wypitej na ognisku. Papierosa, który uspokaja. Życia bez dragów, blantów i chlania w każdy weekend. Pragnę spacerów przy wschodach i zachodach słońca. Wypadów do kina. Wspólnych nocy. Dużej dawki czułości. Chcę tego, czego nigdy nie otrzymam.
|
|
 |
Znowu mnie masz. Całujesz na dzień dobry i dobranoc, przytulasz, podobno kochasz. Uśmiechasz się i czarujesz spojrzeniami. Twoje czekoladowe tęczówki świecą, a usta szepczą do ucha miliard czułych słów. Powinnam być w niebie, ale jestem w samym środku piekła. Egzystuję w niepewności. Nie czuję się bezpieczna, tylko potrzebna, czasami wykorzystywana. Gdzieś na dnie serca kryję miliard obaw, o których nie mówię głośno. Jedną z nich jesteś Ty. Nasze marzenia, które są praktycznie nierealne. Twoje słowa, które często przypominają perfekcyjne kłamstwa. Nie wiem co myśleć, co robić, co czuć. Chcę być w końcu pewna Twoich planów. Chcę być pewna Twojej miłości.
|
|
 |
"Nasza pamięć przypomina kartkę. Każdy inny “ktoś" jest wiecznym piórem. Mimowolnie napotkany - zapełnia chociażby jednym słowem jej czystą biel. Niezdrowo jest dużo mówić, dużo pamiętać. Pamiętać te ciche zapewnienia wyszeptane, natchnione. Pamiętasz o tych wszystkich osobach, zapominając, że.. każde pióro kiedyś się wypisuje. Mijają kolejne dni bez zapisków, kartka szarzeje, ale wspominasz.. Mijają lata, mnóstwo kurzu po głowie lata, a Ty kichasz. Kichasz, łzawisz, krwawisz, zdychasz."
|
|
 |
Życie nie sprawia, że spotykasz ludzi których chcesz spotkać. Życie daje Ci ludzi, którzy muszą Ci pomóc, zranić Cię, pokochać, opuścić i sprawić, że staniesz się osobą, którą masz się stać.
|
|
 |
są osoby które cicho wkradają się do Twojego życia i wnoszą do niego małe nadzieje.
jest strach który nie opuszcza Cię przez całe życie. dopinguje... ale niestety też rujnuje.
umieram od środka... z każdym dniem coraz bardziej. oczekuję aż te dni miną... jak zawsze.
na jakiś czas pozbędę się tego co mnie zabija, aby cieszyć się życiem.
ale...nikt tego nie zrozumie....
i niech tak już pozostanie.
|
|
 |
Nie mam wpływu na to, jakie decyzje podejmuje moje serce. Przykro mi.
|
|
|
|