 |
Przytaczam sens mej nieobecności,
Z konieczności odcięcia od rzeczywistości.
Bo smak wolności szkicuje,
Szkielet życia abstrahującego od skłonności,
Do zawiłości,
Do duchowej starości...
|
|
 |
Całe roje spraw zostawiam poza pokojem.
Poję energię na kolejne boje.
Gnoję wewnętrzną paranoję.
I w kierat wkraczam.
Wpierw się dwoję.
Cele wyznaczam.
Potem troję.
Z drogi nie zbaczam,
Poza terytorium działań nie wykraczam
|
|
 |
Gdy nastroje tworzą sentymentalne przeboje,
Kiedy wiem na czym stoję...
|
|
 |
Wyrwany z agonii,
W matni problemowej toni,
W nieustannej pogoni za spokojem...
|
|
 |
Załatwiam sprawę pieklącą.
Jak zwykle nowe się wtrącą.
Mą głowę zmącą.
Często z równowagi wytrącą.
Z czasem
Wpływa to na mnie męcząco,
Niepokojąco.
|
|
 |
Znasz to, nie?
Ogólnie dostępne na bieżąco
Istne życie na gorąco.
|
|
 |
może jestem niepoprawna. szurnięta bądź detalicznie odchylam się od pozostałych dziewczyn. ale nie marzę o wieczornych spacerach po plaży. o moczeniu swoich stóp w złotym piasku i patrząc na rozbijające się o brzeg spienione fale, wyznawanie sobie miłości. marzę realnie. pragnę porannej kawy w pośpiechu. krótkich i treściwych sms'ach od czasu do czasu. i pocałunkach. nie pod rozgwieżdżonym niebem w czasie deszczu. wystarczyły by mi te na szkolnym korytarzu podczas przerwy.
|
|
 |
pamiętam jak w przedszkolu jedyną oznaką uczucia, było chwycenie się za ręcę. kiedy w podstawówce, zabranie piórnika oznaczało podryw. w gimnazjum 'miłość' wygląda inaczej. tutaj nie chwytają się jedynie za ręce, a zabranie piórnika jest niczym w porównaniu do tego co dzieje się w szkolnych kabinach na długich przerwach. kiedyś uczucie, było tak niewinne. dzisiaj kipiące brudem.
|
|
 |
kiedyś opowiem Ci o tym jak Cię kochałam. nie uwierzysz.
|
|
 |
nigdy się nie spodziewałam, że to w Nim znajdę wszystko to czego tak bardzo pragnę. że to dzięki Niemu, za jednym razem spełnię każde z moich marzeń. okazał się moją złotą rybką. oazą do spełniania życzeń. nieskazitelną fontanną do której po wrzuceniu monety, mogłaś liczyć na spełnienie. spadającą gwiazdą na rozgwieżdżonym niebie. i tą felerną urodzinową świeczką na moim torcie.
|
|
 |
bo w dzisiejszych czasach jedyny komplement na który możesz liczyć to 'niezła z Ciebie dupa'. słowa 'kocham Cię' zastępowane, są przez 'chcę Cię przelecieć'. pocałunek zastępuje klepnięcie w tyłek, a czułe objęcie obmacywankę w jednym z publicznych miejsc.
|
|
 |
chciałbym tu normalnie żyć, spokojnie żyć nie banalnie, nie za szybko
wszystko naturalnie i żeby było normalnie..
|
|
|
|