 |
No dalej odbierz ten telefon, odbierz, spotkaj się z nim, przecież właśnie po to dzwoni, no odbierz, nawet jeśli go nie lubisz, zawsze możesz się z nim przespać, dalej no odbierz, zrób coś, zemścij się na byłym, zapomnij.
|
|
 |
Przesiaduje po nocach w parku i zastanawiam się co mi się stało, patrzę na ich twarze i czuje, że znowu potrzebuje ich tak bardzo, że nie mogę tego opisać, nie przepuszczę ani jednego powodu przez który mogłabym się rozpłakać, znowu za dużo myślę i znowu czuje się słaba, nie wiem, chyba potrzebuję miłości ?
|
|
 |
Dawałam wszystko w zamian nie otrzymując nawet połowy, znosiłam Ciebie, Twoje nastroje, Twoje chore jazdy i ślepą zazdrość, znosiłam, ale kurwa już mi się nie chcę, teraz Ty cierp, teraz ja biorę wszystko, nie dając nic w zamian.
|
|
 |
Nie odchodź, to jest ten moment, masz wybór, zostań albo spierdalaj na zawsze.
|
|
 |
Mogę odejść i wrócić, mogę wykrzyczeć Ci w twarz, że nienawidzę, mogę szeptać, że kocham, mogę się bawić, mogę być jaka tylko zechcę, mogę kurwa.
|
|
 |
Ej, mogę Ci coś powiedzieć? Czasami mam takie wieczory, że tak strasznie za Tobą tęsknie, że kurwa jedyne co jestem w stanie robić to leżeć i płakać.
|
|
 |
- Kocham Cię wiesz? Nigdy nikogo tak nie kochałem, w zasadzie to nigdy wcześniej nikogo nie kochałem. I planuje z Tobą życie, wiesz? - Wypowiedział te słowa dokładnie w tym samym momencie w którym miała przyznać mu się do tego, że go zdradza.
|
|
 |
Nie dam Ci tego czego tak pragniesz. Nie będę taka, jakiej mnie potrzebujesz. We mnie nie ma miłości. Nie do Ciebie.
|
|
 |
Ale serce wciąż mam. Wiesz, trochę boli gdy tak kamień uderza Ci o żebra.
|
|
 |
Przyjdź. Przyjdź, przyjdź, przyjdź. Posprzątałam w całym domu specjalnie dla Ciebie. Przyjdź, nikogo nie będzie. Przyjdź, pogadamy, posłuchamy muzyki, popalimy trochę papierosów. Przyjdź, przecież boję się sama oglądnąć ten nowy horror. Przyjdź, przecież nadal Cie kocham.
|
|
 |
Przestań pić albo umrzyj. Proszę.
|
|
|
|