|
znasz to uczucie, gdy każda z tych dobrych chwil wali się jak domek z kart ? gdy wszyscy odchodzą zostawiając Cię samego, a wokół Ciebie jest tylko i wyłącznie echo własnego oddechu i dźwięk łez opadających na drewnianą podłogę ? znasz ten stan kiedy słowa już nie potrafią oddać tego co czujesz, tylko wypełniają pustkę która pozostała po niespełnionych marzeniach..? II systematyczny_chaos
|
|
|
tak na prawdę nie wiem w jaki sposób mam wytłumaczyć Ci co czuję, i choć piszę już kolejny list w tym dniu doskonale wiem, że żaden z nich nie jest wystarczająco wyczerpujący...dlatego też każdy z nich kończy w otchłani naszych planów i niespełnionych marzeń..podobnie jak ten..mający na zamiarze poinformować Cię o moim odejściu...II systematyczny_chaos
|
|
|
doskonale pamiętam ten dzień, w którym obiecywaliśmy sobie miłość aż po grób..niestety tornado kłamstw nie pozostawiło w nas nawet odrobiny szczęścia. II systematyczny_chaos
|
|
|
nie widzę już przyszłości dla nas jaką kiedyś wspólnie planowaliśmy..to zapewne słone łzy i setki kłamstw zniszczyły naszą świetlaną przyszłość usłaną różami..lecz chyba oboje zapomnieliśmy o kolcach jakie niesie za sobą rzeczywistość, które niesamowicie ranią nawet tak silnych jak my..kochanie.II systematyczny_chaos
|
|
|
Masz coś w sobie, co nie pozwala mi Cie skreślić, chodź dziś myślę o Tobie tylko w czasie przeszłym. II milan.suko
|
|
|
owszem może i go kocham, lecz tak na prawdę nie mam pojęcia kim jest..a raczej jako kto bywa w moim skołatanym sercu..II systematyczny_chaos
|
|
|
Lepiej udawać silnego człowieka, a w środku być słabym, niż udawać słabego, a być fałszywą dziwką, taką jak ty. / mialem.cie.nie.kochac
|
|
|
siedzę na krańcu świata i patrzę jak płoną nasze wspólne marzenia, które najpierw brutalnie zabiłeś nie dając im żadnej szansy..nie dowierzam widząc coś tak nieprawdopodobnego..opadam z sił...czuję się bezsilna, bezradna. chyba powoli umieram nie dostrzegając już żadnej nadziei na przetrwanie. wybacz. II systematyczny_chaos
|
|
|
byłeś dla mnie zawsze.mogłam zadzwonić nawet o piątej nad ranem - a w słuchawce nie usłyszeć krzyku, tylko poważne 'co jest?'. miałam Cię na wyłączność - gdy tylko coś się działo, byłam najważniejsza. wysłuchiwałeś każdego mojego problemu - i dawałałeś mi dojrzałe rady. krzyczałeś, gdy nie potrafiłam się pozbierać. nie podawałeś mi ręki - tylko motywowałeś do tego, bym sama wstała z gleby. tłumaczyłeś mi każdą emocję, każde zagranie, każde słowo, którego nie mogłam ogarnąć. mówiłeś mi o sobie wszystko. byłam pierwszą, która wiedziała o każdym Twoim problemie. potrafiliśmy się dla siebie podnieść z łóżka o godzinie czwartej , gdy tylko drugie miało problem - nie zważając na to, że o szóstej trzeba było wstać - czy to do szkoły, czy do pracy. byliśmy dla siebie tak bardzo ważni.. i wszystko po to by teraz dać mi do zrozumienia, że znaczyłam tyle co zeszłoroczny śnieg? w sumie nawet mniej - bo gdy on topniał, przejmowałeś się, że będzie błoto-a gdy traciłeś mnie,byłeś obojętny../veriolla
|
|
|
słyszę jak coś szepczesz trzymając moją dłoń. mam wrażenie, że patrząc w dal utkwiłeś gdzieś pomiędzy przeszłością a teraźniejszością . po chwili w Twoich oczach dostrzegam strach jaki jeszcze nigdy się w nich nie pojawił. z sekundy na sekundę stwarzasz wrażenie zagubionego chłopca, który jeszcze nigdy nie doznał czym jest prawdziwa miłość. ' nie bój się, nie jesteś jedyny ' chciałabym powiedzieć, lecz strach przed lawiną uczuć powstrzymuje moje usta, a cisza nadal wypełnia powietrze między naszymi zmarzniętymi ciałami II systematyczny_chaos
|
|
|
cz.1 /doskonale pamiętam naszą ostatnią rozmowę na przystanku, kiedy to mieliśmy puścić w niepamięć wszystkie czyny i słowa które padły przez te wakacje i zachować je w tzn. ' pudełku wspomnień ' patrzałam na Ciebie a w moich oczach można było dostrzec smutek, którego nie potrafiłeś zabrać ze sobą..Sztuczny uśmiech towarzyszył nam obojgu. I choć dobrze wiedzieliśmy że spotkamy się za miesiąc, dwa to czuliśmy jakbyśmy się rozstawali na zawsze. Po pewnym czasie podszedłeś do rozkładu jazdy, spojrzałeś na zegarek i powiedziałeś tym przybitym głosem ' pięć minut ' Wtedy nie wytrzymałam, nie liczyło się to co do siebie czujemy, a co nie..wtuliłam się w Ciebie i szepnęłam Ci do ucha ' z kim będę prowadzić te poważne rozmowy o pierwszej w nocy ? kto będzie ratował mi życie przynosząc tabliczkę mojej ulubionej czekolady ? ' Ty milczałeś..więc odsunęłam się od Ciebie a wtedy zobaczyłam łzy które rzędem spływały Ci po policzkach.
|
|
|
cz 2. / ' Przyjaciele to skarb ' wydusiłeś z siebie łapiąc mnie za podbródek po czym lekko pocałowałeś w czółko. Po chwili złapałeś za torbę rzuciłeś mi krótkie znaczące spojrzenie przytuliłeś i stanąłeś przy krawężniku po czym wszedłeś do autobusu..jeszcze przez ułamek sekundy widziałam Cię przez szybę..to były właśnie ostatnie chwile podsumowujące te wakacje Drogi przyjacielu. II systematyczny_chaos
|
|
|
|