|
Dostałem od świata wiele i dałem światu trochę. Szarpałem w pasach się nie raz nim zrozumiałem drogę.
|
|
|
Boli jak skurwysyn, ale uciekam najdalej, jak tylko potrafię. Czasem oceniłabym swój stan psychiczny na dobry z plusem, ale gdy kładę się do łóżka to ledwo dopuszczający na szynach. Wiem, że kiedyś minie, tylko pytanie, kiedy?
|
|
|
Nie dziwię się ludziom, którzy oddają swoje serce innym. Przynajmniej tak nie rozrywa od środka, nie męczy i nie zabija.
|
|
|
Czy tęsknię? Już nie znam definicji tego pojęcia. Ja kurwa wyję z rozpaczy i nie mogę tego opanować.
|
|
|
Pojawiasz się, znikasz i tak w kółko. Jak ja to wszystko przeżyję znowu?
|
|
|
Z dnia na dzień coraz słabiej pamiętam Twój śmiech, a ja tego nie chcę. Chcę codziennie Cię widywać, oglądać godzinami bez przerwy, nawet błagać Cię, byś został, ale znowu kurwa.. znowu jest za późno.
|
|
|
Marzę o oczyszczeniu swojej duszy z wszelkich negatywnych uczuć i przeszłości. Nie mówię o płaczu, tylko o ogromnym, niespodziewanym przełomie, którego potrzebuję tu i teraz.
|
|
|
Żadnych rozmów o nim, jego zdjęć i przypadkowych spotkań, bo moje serce już nigdy się nie wygoi z tych ran.
|
|
|
Wszyscy mamy tę jedną osobę, do której będziemy zawsze żywić uczucia, bez względu na wszystko. Wystarczy jedno spojrzenie i zabiera nas ono znów do tamtych wspomnień..
|
|
|
a Ciebie jest trudnej zapamiętać czy zapomnieć?
|
|
|
Pytasz się, czy żyję? Owszem, nie wiem, jakim cudem, ale żyję. Zbieram się każdego ranka po nieprzespanej nocy, ubieram się w pierwszą lepszą rzecz wyciągniętą z szafy, staram się nie spóźniać na uczelnię i nie uciekać z niej po jednym wykładzie, nawet ostatnio unikam wszelkich nałogów. Tylko uciekam. Od myśli, wspomnień, zdjęć, Ciebie. Gdy jest już naprawdę dobrze, że mogłabym normalnie żyć to Ty wracasz, nieproszony na dodatek. Mam dosyć Twojego goszczenia w moim sercu. Zostań, albo spieprzaj raz na zawsze.
|
|
|
Zapomniałam o tej nieodwzajemnionej miłości, że tak boli, jakby ktoś bez przerwy uderzał w serce i że to cholernie męczące. Zmieniam całkowicie zdanie. Wolę tą pieprzoną pustkę, z nią łatwiej się funkcjonuje.
|
|
|
|