 |
gdbyś mieszkał o 167 kilometrów bliżej, mogłabym Cię pokochać. / pstrokatawmilosci
|
|
 |
mówisz, że jestem jakaś innna, dziwna. a ja patrzę na świat pełen fałszu i dwulicowości. patrzę na tłum, ślepo wierzący w mądrości mass-mediów. patrzę na ludzi, którzy tylko obmyślają jak mnie dobić. i wiesz, kochanie? absolutnie nie chcę się asymilować. / pstrokatawmilosci
|
|
 |
coraz gorzej mi wśród ludzi, coraz lepiej w samotności. boję się. boję się samej siebie. / pstrokatawmilosci
|
|
 |
zaufanie wiążę się z niesutannymi zawodami. / pstrokatawmilosci
|
|
 |
dawniej, rzadko kiedy kłamałeś. dzisiaj, rzadko kiedy mówisz prawdę. / pstrokatawmilosci
|
|
 |
tak, byłam pieprzoną egoistką. chciałam mieć Cię tylko dla siebie, a przecież Ty nie chciałeś być tylko mój. / pstrokatawmilosci
|
|
 |
potrzebuję kogoś. wiem - mam rodzinę, są wszystkim. ale dzisiaj wszystko to za mało. / pstrokatawmilosci
|
|
 |
człowieku, dlaczego kłamiesz? utrudniasz tym i tak już skomplikowane życie. / pstrokatawmilosci
|
|
 |
słonymi łzami witasz kolejny wieczór. chwila metafizycznego uczucia, po raz kolejny zamieniła się w rozpacz. oszukali Cię, oszukałeś samego siebie. doszedłeś do stanu, w którym wszystkie obietnice 'ostatniego razu' spełzają na niczym. kiedyś miałeś ją - dawała miłość, szczęście. jednak pamiętasz? było coś, co kochałeś mocniej. dzisiaj nie masz nic, wspomniana miłośc przerodziła się w nienawisć. fizycznie wciąż żyjesz, ale wiesz, że umarłeś. / pstrokatawmilosci
|
|
 |
na próżno starasz się zrozumieć. znasz jedynie skutki, a ja nie zdradzę przyczyny. / pstrokatawmilosci
|
|
 |
moja psychika? - połamana w stu miejscach. nawet nie pytaj, nie możesz pomóc. to tylko i wyłącznie moja wina. ból, który zadałam powraca jak bumerang, lecz rani tylko mnie, oszczędzając przeciwnika. Oni? nie martw się, nie zauważyli. w końcu w oczach okrytych fałszywą warstwą radości, nie można dostrzec rozdzierającego się serca. / pstrokatawmilosci
|
|
|
|