 |
i pomimo tego, że nie ma Cię obok zawsze jesteś w moim sercu. bo chociaż nie zdążyliśmy wziąć ślubu, przed samą sobą obiecałam Ci dozgonną wierność. zresztą, za każdym odpalanym zniczem czuję się jakbym zakładała Ci na palec obrączkę.
|
|
 |
przeszłość jest złośliwą suką, która uwielbia podstawiać nogi teraźniejszości.
|
|
 |
w dzisiejszych czasach to nie mężczyźni klękają przed kobietami tylko kobiety przed mężczyznami. ciekawe czy za niedługo zaczniecie nam też nakazywać wyciągania pierścionka?
|
|
 |
nie chcę kolejnej nocy siedzieć na dachu i gwiazdom nadawać Twoich imion, aż do zmierzchu. kiedy wszystkie znikną zupełnie jak Ty. ale nadal to robię, każdego beznamiętnego wieczoru bo lubię kiedy wracają. modlę się, abyś poszedł w ich ślady.
|
|
 |
nieodwracalny to może być paraliż, ale nie utrata Ciebie, prawda?
|
|
 |
- byłaś błędem. - błąd co najwyżej popełniła Twoja matka, kiedy nie zdecydowała się na aborcję.
|
|
 |
To tylko pieprzone życie, jego zarówno dobre jak i złe aspekty. Powinnaś sie przyzwyczaić że zawsze będzie zupełnie inaczej niż byś tego chciała, zawsze słuchawki będa wystarczająco poplątane aby wyprowadzić Cie z równowagi, zawsze woda na kawe będzie gotowała sie najdłuzej własnie wtedy gdy za 20 minut będziesz miała autobus do szkoły do którego i tak wbiegniesz jako ostatnia. Śnieg zawsze będzie zawiewał akurat w przeciwnym kierunku niż Twoje kroki, a wiatr wiał będzie tak abyś nie widziała nic poza swoimi włosami. Zawsze będzie inaczej niż by nam pasowało, ale ogarnij,ze uśmiech powinien być na twarzy każdej z nas, mimo wszystko, nie powinnyśmy przestawać sie smiać. /rastaa.zioom
|
|
 |
owszem, może i ponownie zagościłeś w moim życiu - ale to już nie to samo. obiecałam sobie nigdy więcej przez Ciebie nie cierpieć, więc to teraz ja jestem tą gorszą. może i piszesz smsy, ale ja rzadko kiedy na nie odpisuję. może i dzwonisz, ale jakoś nie zawsze mam czas żeby odebrać. może i chcesz się spotykać, ale ja zazwyczaj mam inne plany. może i Ci zależy - ale ja jakoś na to zlewam. nie możesz już na mnie liczyć, nie jestem zawsze - tak jakbyś chciał. nie podam Ci pomocnej dłoni w każdej sytuacji. zmieniłam się. nigdy już się od Ciebie nie uzależnię, i nigdy już nie pozwolę Ci się do siebie zbliżyć na tyle, by stracić kontrolę. / veriolla
|
|
 |
kiedy odszedł ja upadłam na same dno. tracąc kontakt ze światem jednocześnie niszczyłam się każdego zaćpanego wieczoru. zamykając się w sobie zaczęłam zatracać wszelkie życiowe plany i cele. ale z czasem wszystko zaczęło stawać się prostsze. z każdym miesiącem wspinałam się coraz wyżej i podnosiłam z bagna które pochłonęło mnie rok wcześniej. znowu złapałam rytm. widok jego z innymi pannami nie był już dla mnie żadnym fenomenem. żyłam swoim życiem. stałam się silniejsza. a teraz, po dwóch latach on wrócił. czyżby ironia losu? nie, po prostu życie w końcu się do mnie uśmiechnęło. teraz to on spadnie na samo dno i to on będzie patrzył błagalnym i zaćpanym wzrokiem za każdym razem kiedy będzie mijał mnie na ulicy. zemsta jest cholernie słodka./ kochajnoo
|
|
 |
cz.2 'uzależniłem się. od twojego dotyku, smaku, uśmiechu - od ciebie całej. sama cholerna świadomość życia bez Ciebie ciągnie mnie na samo dno. zatracam się w tym bagnie. odezwij się bo ta cisza niedługo mnie wykończy. zadzwoń i wykrzycz jak bardzo mnie nienawidzisz. że nie chcesz mnie znać, że jestem zwykłym dupkiem. zrób cokolwiek, ale przerwij tą niepewność.przepraszam, to wszystko da się naprawić. zmienię się, tylko potrzebuje twojego wsparcia i trochę wiary.kochanie, wybacz.' czytając to czułam się fatalnie. jednak wspomnienie chwili w której zobaczyłam go po raz setny z flaszką i panienką wtulona w jego ramiona nie pozwalało na przebaczenie. byłam silna i miałam w chuj sił aby nie pozwolić na jego kolejne marne manipulacje. wyrzucając kwiaty do kosza i rwąc zdjęcia zapaliłam papierosa - tak bardzo nie cierpiał gdy dotykałam się tego gówna. / kochajnoo
|
|
|
|