| 
                                                                            
                                                                                            
                                                
                                                
                                                                                                                            
                                            
                                        
                                        
                                                                                        
                                                
                                                    
                    
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | Dotknij, przekonaj mnie. Co święci się? Co w powietrzu jest? |  |  
             
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | Myślałam, że zniknę, że zgasnę. Tak łatwo oddałam to, co we mnie jasne. Ostatkiem sił biorę głęboki wdech. Teraz już wiem, że płonę, nie zgasnę. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | Czarny deszcz fałszywych nut, chociaż pięciolinia pusta. Podłych kłamstw najsłodszy miód, metodą usta-usta. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | Kochany, mówiłam ci to milion razy, za bardzo chyba lubię marzyć. I co z tego dzisiaj mamy? Kochany, kilka zdjęć jest o nas. Ciekawe czy je oglądasz. Ja w sumie zerkam i nie żałuję tamtych chwil. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | Prawdę powiem Ci gdy zgadniesz moją wyliczankę, jak ujrzeć mój świat. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | A Ty stałeś tam na końcu drogi, tam gdzie nikt już nie przychodzi. Wtedy obudziło mnie przeczucie, że jak pójdę, to już do Ciebie nie wrócę. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | Kiedy wstaję w nocy czuję lęk. Wydaje mi się wtedy, ze Twoje ciało to tylko Twój cień. I ja dobrze wiem co nam zrobiłam. To moja wina, moja wina, ciężka wina. Teraz modlę się do siebie: "Proszę daj mi rozgrzeszenie, pożądane ukojenie". |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | Kiedy po raz pierwszy usłyszałam jego myśli, nasz koniec był już bliski. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | Podobno w Rzymie napadało gradu aż po kolana. W Japonii wiśnie zakwitły o dwie pory roku wcześniej. A ja tęsknię. Podobno kiedyś codziennością będą trąby powietrzne, październik miesza ze sobą zimę, lato równocześnie. A ja, ciągle tęsknie. Podobno obok otworzyli jakieś nowe miejsce. Ludzie w ogródkach piją piwo, wiosna wreszcie w mieście. A ja, dalej tęsknię. Podobno teraz radze sobie już o wiele lepiej. I mówią mi, że praca dobrze zrobi mi na serce. A ja, nadal tęsknię. Podobno ona oczy takie ma jak ja, niebieskie. W centrum handlowym wczoraj ktoś widział jak szedłeś z nią za rękę.. a ja.. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | Będę obiecana, w myślach wyuzdana, a na końcu będę niczyja. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | Gdybym wcześniej myślała, że Ty jesteś dla mnie - rzuciłabym wszystko, zakochałabym się w mig. I gdybym tylko wiedziała, że to Ty, pod moim oknem rozrzuciłeś białe bzy. Gdybym wcześniej zechciała Ciebie tak bardzo mocno, za ten uśmiech roztopiłyby się kry. I gdybym oddać umiała szczęścia łzy, oczy wypłakałabym byś tylko przy mnie był. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | Chociaż wiem, że wiatr będzie tak samo wiać, a niebo gwiazd od lat lśni tak samo, to widz, że zawsze, zawsze będę cię kochać. |  |  |  |