głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika niezatapialna

cholera jasna  tęsknie za nim! nie wyobrażasz sobie jak mocno i jak boleśnie. tęsknie za chowaniem się w jego ramionach  za ukrywaniem przed nim sekretnych łaskotek  za piciem wspólnie kawy i wspominaniem początków naszej znajomości. tęsknie za pocałunkami  za uściskami  za ciepłem jego ciała. brakuje mi nawet kłótni i sprzeczek  bo w końcu każda z nich wcześniej czy później kończyła się słodkimi przeprosinami. tęsknie za melodią dzwonka  która rozbrzmiewała w całym domu sygnalizując jego przyjście  tęsknie za machlojkami z moją młodszą siostrą przeciwko mnie  tęsknie tak strasznie. dlaczego nie może być teraz obok mnie? dlaczego znowu muszę czekać cały tydzień by go zobaczyć  by mieć go blisko? przecież byłam grzeczna  starałam się. zaczęłam mniej palić  mniej przeklinać i mnie narzekać. nie czepiam się drobiazgów i nie zaczynam kłótni. myślę więc  że to wystarczający powód  by mógł być znowu  obok  tu gdzie jego miejsce.

cynamoon dodano: 21 października 2013

cholera jasna, tęsknie za nim! nie wyobrażasz sobie jak mocno i jak boleśnie. tęsknie za chowaniem się w jego ramionach, za ukrywaniem przed nim sekretnych łaskotek, za piciem wspólnie kawy i wspominaniem początków naszej znajomości. tęsknie za pocałunkami, za uściskami, za ciepłem jego ciała. brakuje mi nawet kłótni i sprzeczek, bo w końcu każda z nich wcześniej czy później kończyła się słodkimi przeprosinami. tęsknie za melodią dzwonka, która rozbrzmiewała w całym domu sygnalizując jego przyjście, tęsknie za machlojkami z moją młodszą siostrą przeciwko mnie, tęsknie tak strasznie. dlaczego nie może być teraz obok mnie? dlaczego znowu muszę czekać cały tydzień by go zobaczyć, by mieć go blisko? przecież byłam grzeczna, starałam się. zaczęłam mniej palić, mniej przeklinać i mnie narzekać. nie czepiam się drobiazgów i nie zaczynam kłótni. myślę więc, że to wystarczający powód, by mógł być znowu, obok, tu gdzie jego miejsce.

Chcę się z Tobą spotykać. Chcę jak kiedyś spędzać z Tobą wieczory na długich spacerach i jeszcze dłuższych rozmowach  na patrzeniu sobie w oczy i odnajdywaniu magii. Chcę mieć z Tobą romans. Chcę spędzać z Tobą upojne noce  kiedy to będziesz mnie rozbierał najpierw wzrokiem  a później rękoma. Chcę być Twoją ukochaną dziewczyną. Chcę sprawić  że oszalejesz i będziesz pragnął tylko mnie. Chcę być Twoją narzeczoną – właśnie tą kobietą  która będzie tą jedną jedyną  najważniejszą. Chcę być Twoją żoną. Chcę nosić Twoje nazwisko i być Twoim dopełnieniem. Chcę mieć z Tobą dzieci  najpiękniejsze istotki  które byłyby najwspanialszym owocem naszej miłości. Chcę być przy Tobie  z Tobą  obok Ciebie  już na zawsze. Po prostu chcę Ciebie  bo to Ciebie kocham.    napisana

napisana dodano: 21 października 2013

Chcę się z Tobą spotykać. Chcę jak kiedyś spędzać z Tobą wieczory na długich spacerach i jeszcze dłuższych rozmowach, na patrzeniu sobie w oczy i odnajdywaniu magii. Chcę mieć z Tobą romans. Chcę spędzać z Tobą upojne noce, kiedy to będziesz mnie rozbierał najpierw wzrokiem, a później rękoma. Chcę być Twoją ukochaną dziewczyną. Chcę sprawić, że oszalejesz i będziesz pragnął tylko mnie. Chcę być Twoją narzeczoną – właśnie tą kobietą, która będzie tą jedną jedyną, najważniejszą. Chcę być Twoją żoną. Chcę nosić Twoje nazwisko i być Twoim dopełnieniem. Chcę mieć z Tobą dzieci, najpiękniejsze istotki, które byłyby najwspanialszym owocem naszej miłości. Chcę być przy Tobie, z Tobą, obok Ciebie, już na zawsze. Po prostu chcę Ciebie, bo to Ciebie kocham. / napisana

Kiedy późną nocą odwoziłeś mnie do domu  a później znikałeś gdzieś w mroku na kilka kolejnych dni  nie sądziłam  że to coś złego. Po prostu myślałam  że tak musi być  że musimy poradzić sobie z każdą przeciwnością losu jaka staje nam na drodze. Ja chciałam być przy Tobie niezależnie od tego  co się wydarzy. Pragnęłam trwać z Tobą na dobre i na złe  bo zawsze wracałeś i zapewniałeś  że tylko mnie pragniesz  bo jestem najlepsza. Jednak nadeszła chwila kiedy musiałam wracać sama bo zabrakło dla mnie miejsca w Twoim życiu. Zamknąłeś za mną drzwi mojego samochodu mówiąc 'jedź' i zniknąłeś bez zamiaru powrotu. Już wtedy poczułam  że w środku mnie zaczyna coś umierać  a wszystko po drodze mówiło  że czas się pożegnać.Nigdy nie chciałam dla nas takiego zakończenia  nie chciałam aby Bóg tak szybko wykradł Cię z mojego życia. Ale proszę Cię  Ty musisz ciągle pamiętać  że ja jestem i będę czekać  bo zawsze byłam tylko Twoja  a moje serce zostało u Ciebie i czeka  aż zaczniesz je kochać.  napisana

napisana dodano: 20 października 2013

Kiedy późną nocą odwoziłeś mnie do domu, a później znikałeś gdzieś w mroku na kilka kolejnych dni, nie sądziłam, że to coś złego. Po prostu myślałam, że tak musi być, że musimy poradzić sobie z każdą przeciwnością losu jaka staje nam na drodze. Ja chciałam być przy Tobie niezależnie od tego, co się wydarzy. Pragnęłam trwać z Tobą na dobre i na złe, bo zawsze wracałeś i zapewniałeś, że tylko mnie pragniesz, bo jestem najlepsza. Jednak nadeszła chwila kiedy musiałam wracać sama bo zabrakło dla mnie miejsca w Twoim życiu. Zamknąłeś za mną drzwi mojego samochodu mówiąc 'jedź' i zniknąłeś bez zamiaru powrotu. Już wtedy poczułam, że w środku mnie zaczyna coś umierać, a wszystko po drodze mówiło, że czas się pożegnać.Nigdy nie chciałam dla nas takiego zakończenia, nie chciałam aby Bóg tak szybko wykradł Cię z mojego życia. Ale proszę Cię, Ty musisz ciągle pamiętać, że ja jestem i będę czekać, bo zawsze byłam tylko Twoja, a moje serce zostało u Ciebie i czeka, aż zaczniesz je kochać. /napisana

leżałam na kanapie ściśnięta pomiędzy nimi i przeleciałam wzrokiem po ich twarzach  każdego po kolei. znajome mordki cieszyły się do mnie  a ja zdałam sobie sprawę  że moje życie stało się lepsze  bo po prostu ich poznałam  bo zapuścili korzenie w moim malutkim serduszku. zrozumiałam  że uwielbiam ich  nawet gdy powinnam się gniewać i krzyczeć i wyzywać i płakać i tupać ze wściekłości. podniosłam wzrok na nasze odbicia w lustrze i uśmiechnęłam się delikatnie. jeden obok drugiego  skuleni  powyginani  ale tak silnie związani. moje nogi spoczywały na kolanach jednego stopy wcisnęłam pod łydki kolejnego  a same plecy oparłam o tors tego najważniejszego. byłam z nimi szczęśliwa  czułam się akceptowana  czułam się potrzebna. za nic w świecie nie chciałabym ich stracić  naprawdę.

cynamoon dodano: 19 października 2013

leżałam na kanapie ściśnięta pomiędzy nimi i przeleciałam wzrokiem po ich twarzach, każdego po kolei. znajome mordki cieszyły się do mnie, a ja zdałam sobie sprawę, że moje życie stało się lepsze, bo po prostu ich poznałam, bo zapuścili korzenie w moim malutkim serduszku. zrozumiałam, że uwielbiam ich, nawet gdy powinnam się gniewać i krzyczeć i wyzywać i płakać i tupać ze wściekłości. podniosłam wzrok na nasze odbicia w lustrze i uśmiechnęłam się delikatnie. jeden obok drugiego, skuleni, powyginani, ale tak silnie związani. moje nogi spoczywały na kolanach jednego stopy wcisnęłam pod łydki kolejnego, a same plecy oparłam o tors tego najważniejszego. byłam z nimi szczęśliwa, czułam się akceptowana, czułam się potrzebna. za nic w świecie nie chciałabym ich stracić, naprawdę.

Teraz już wiem  że noc to najlepsza pora  aby rozmawiać o tym o czym boimy się mówić za dnia.    napisana

napisana dodano: 19 października 2013

Teraz już wiem, że noc to najlepsza pora, aby rozmawiać o tym o czym boimy się mówić za dnia. / napisana

Miałeś kiedyś chęć tak po prostu do mnie zadzwonić i powiedzieć  że stęskniłeś się za moim głosem? Może byłeś po paru drinkach i wybrałeś mój numer  ale przed pierwszym sygnałem się rozłączyłeś? Może przez długi czas układałeś sobie w głowie  co chcesz mi powiedzieć  ale bałeś się mojej reakcji i w rezultacie zrezygnowałeś z rozmowy? Może zabrakło Ci odwagi  aby przyznać się  że jednak Ci mnie brakuje?    napisana

napisana dodano: 19 października 2013

Miałeś kiedyś chęć tak po prostu do mnie zadzwonić i powiedzieć, że stęskniłeś się za moim głosem? Może byłeś po paru drinkach i wybrałeś mój numer, ale przed pierwszym sygnałem się rozłączyłeś? Może przez długi czas układałeś sobie w głowie, co chcesz mi powiedzieć, ale bałeś się mojej reakcji i w rezultacie zrezygnowałeś z rozmowy? Może zabrakło Ci odwagi, aby przyznać się, że jednak Ci mnie brakuje? / napisana

Nie możesz się obwiniać  że nie zmienisz biegu zdarzeń. Życie jest tak skonstruowane żeby żałować i popełniać błędy  które później najchętniej by się cofnęło  żeby przeżywać najlepsze chwile  do których chciałoby się wracać. Czas będzie płynął dalej  a Ty musisz biec razem z nim. I nie martw się  że masz przez to zaróżowione policzki  a za chwilę może zabraknąć Ci sił. Naprawdę nie martw się o to  bo po drodze spotkasz kogoś kto chętnie pobiegnie z Tobą i pomoże Ci kiedy poczujesz się gorzej. A wtedy zrozumiesz  że to ta osoba dla której warto było przecierpieć wszystko  co złe spotkało Cię w przeszłości i warto było czekać  bo teraz masz już wszystko czego potrzebujesz. Po prostu będziesz pewna  że to co zdarzyło się kiedyś nagle straci na znaczeniu.    napisana

napisana dodano: 18 października 2013

Nie możesz się obwiniać, że nie zmienisz biegu zdarzeń. Życie jest tak skonstruowane żeby żałować i popełniać błędy, które później najchętniej by się cofnęło, żeby przeżywać najlepsze chwile, do których chciałoby się wracać. Czas będzie płynął dalej, a Ty musisz biec razem z nim. I nie martw się, że masz przez to zaróżowione policzki, a za chwilę może zabraknąć Ci sił. Naprawdę nie martw się o to, bo po drodze spotkasz kogoś kto chętnie pobiegnie z Tobą i pomoże Ci kiedy poczujesz się gorzej. A wtedy zrozumiesz, że to ta osoba dla której warto było przecierpieć wszystko, co złe spotkało Cię w przeszłości i warto było czekać, bo teraz masz już wszystko czego potrzebujesz. Po prostu będziesz pewna, że to co zdarzyło się kiedyś nagle straci na znaczeniu. / napisana

Biorę kolejny haust powietrza  który wypełnia moje zbolałe płuca i wychodzę z domu  z nadzieją że dziś w końcu Cię spotkam. Ale Ciebie nie ma. W żadnym tłumie przechodniów  w żadnym barze  restauracji  bibliotece czy parku. Nigdzie nie czuję Twojego zapachu  nie było Cię tu. Nie wiem co mam zrobić  żebyś znów pojawiła się w moim życiu. Klękać? Błagać Boga o powrót mego anioła? Co mam zrobić? Jak głośno krzyczeć byś mnie usłyszała? By mój krzyk dotarł do miejsca w którym jesteś. To wszystko jest tak żałosne  ten cały świat gdy nie ma Cię obok. Po co mam tu żyć  skoro nie mogę patrzeć w Twoje roześmiane oczy? Całować Cię na powitanie i przywozić Ci kawy nad ranem? Po co mam tu żyć skoro nie jestem już częścią Twego serca  skoro nie mogę szeptać Ci  jak bardzo Cię kocham i tęsknić gdy nie słyszę Twego głosu? Po co mam tu żyć  skoro Ty już nie chcesz mego serca w swojej klatce piersiowej? Po co mam tu żyć skoro nie potrafię kochać nikogo oprócz Ciebie  księżniczko?   mr.twoj

mr.twoj dodano: 17 października 2013

Biorę kolejny haust powietrza, który wypełnia moje zbolałe płuca i wychodzę z domu, z nadzieją że dziś w końcu Cię spotkam. Ale Ciebie nie ma. W żadnym tłumie przechodniów, w żadnym barze, restauracji, bibliotece czy parku. Nigdzie nie czuję Twojego zapachu, nie było Cię tu. Nie wiem co mam zrobić, żebyś znów pojawiła się w moim życiu. Klękać? Błagać Boga o powrót mego anioła? Co mam zrobić? Jak głośno krzyczeć byś mnie usłyszała? By mój krzyk dotarł do miejsca w którym jesteś. To wszystko jest tak żałosne, ten cały świat gdy nie ma Cię obok. Po co mam tu żyć, skoro nie mogę patrzeć w Twoje roześmiane oczy? Całować Cię na powitanie i przywozić Ci kawy nad ranem? Po co mam tu żyć skoro nie jestem już częścią Twego serca, skoro nie mogę szeptać Ci, jak bardzo Cię kocham i tęsknić gdy nie słyszę Twego głosu? Po co mam tu żyć, skoro Ty już nie chcesz mego serca w swojej klatce piersiowej? Po co mam tu żyć skoro nie potrafię kochać nikogo oprócz Ciebie, księżniczko? \mr.twoj

zamknęłam się w bólu który stał się moim więzieniem.kratami stały się myśli których natłok coraz bardziej mnie przytłacza.plączę się i wiję próbuję jakoś uciec jednak każda taka próba kończy się niepowodzeniem.nie wiem już co robić nie wiem jak znaleźć klucz który mnie uwolni.to wszystko stało się tak strasznie zagmatwane i wiem tak doskonale wiem że to tylko i wyłącznie moja wina.na własne życzenie skomplikowałam kilka spraw na własne ryzyko pozwoliłam podążać sercu ścieżkami zakazanymi.i oto rezultat proszę popatrzcie na mnie.jestem idealnym przykładem na to jak własnoręcznie można przekształcić swoje życie w piekło jak łatwo można odpalić w sobie masochistyczne pobudki.właściwie to powinnam się do tego przyzwyczaić.to nie pierwszy raz nie pierwsza taka sytuacja.ale mam coś na swoje usprawiedliwienie.i myślę że ten argument wyjaśni wszystko.ja zwyczajnie poszukuję szczęścia.nie chcę żadnych substytutów czy zamienników.chcę szczęścia  które kiedyś zostało mi brutalnie odebrane.

cynamoon dodano: 17 października 2013

zamknęłam się w bólu,który stał się moim więzieniem.kratami stały się myśli,których natłok coraz bardziej mnie przytłacza.plączę się i wiję,próbuję jakoś uciec,jednak każda taka próba kończy się niepowodzeniem.nie wiem już co robić,nie wiem jak znaleźć klucz,który mnie uwolni.to wszystko stało się tak strasznie zagmatwane i wiem,tak doskonale wiem,że to tylko i wyłącznie moja wina.na własne życzenie skomplikowałam kilka spraw,na własne ryzyko pozwoliłam podążać sercu ścieżkami zakazanymi.i oto rezultat,proszę,popatrzcie na mnie.jestem idealnym przykładem na to,jak własnoręcznie można przekształcić swoje życie w piekło,jak łatwo można odpalić w sobie masochistyczne pobudki.właściwie,to powinnam się do tego przyzwyczaić.to nie pierwszy raz,nie pierwsza taka sytuacja.ale mam coś na swoje usprawiedliwienie.i myślę,że ten argument wyjaśni wszystko.ja zwyczajnie poszukuję szczęścia.nie chcę żadnych substytutów czy zamienników.chcę szczęścia, które kiedyś zostało mi brutalnie odebrane.

To nic złego  że się boisz. Każdy czegoś się boi  nawet jeżeli się to tego nie przyznaje. Jeden ma lęk wysokości  drugi boi się pająków  a ktoś inny ciemności. Ty natomiast boisz się miłości  chociaż może nie samej miłości jak tego  co po niej pozostaje. Bo miłość sama w sobie jest bardzo przyjemna. Jest to bardzo piękne i unikatowe uczucie  ale dopiero gdy ktoś lub coś Ci ją zabiera przychodzi moment  którego bałaś się najbardziej. Samotność  tęsknota  ból serca  nieprzespane noce. Pamiętasz to prawda? Już raz przez to przechodziłaś i znasz ten stan doskonale. Dlatego teraz strach paraliżuje Cię na samą myśl o nowej miłości i nie chcesz  uciekasz  bronisz się przed nią jak tylko możesz. Myślisz  że dasz radę się przed nią uchronić? Czy da się uciec od miłości?    napisana

napisana dodano: 17 października 2013

To nic złego, że się boisz. Każdy czegoś się boi, nawet jeżeli się to tego nie przyznaje. Jeden ma lęk wysokości, drugi boi się pająków, a ktoś inny ciemności. Ty natomiast boisz się miłości, chociaż może nie samej miłości jak tego, co po niej pozostaje. Bo miłość sama w sobie jest bardzo przyjemna. Jest to bardzo piękne i unikatowe uczucie, ale dopiero gdy ktoś lub coś Ci ją zabiera przychodzi moment, którego bałaś się najbardziej. Samotność, tęsknota, ból serca, nieprzespane noce. Pamiętasz to prawda? Już raz przez to przechodziłaś i znasz ten stan doskonale. Dlatego teraz strach paraliżuje Cię na samą myśl o nowej miłości i nie chcesz, uciekasz, bronisz się przed nią jak tylko możesz. Myślisz, że dasz radę się przed nią uchronić? Czy da się uciec od miłości? / napisana

To  że osoba  którą kochasz odchodzi  wcale nie oznacza  że automatycznie znika ona z Twojego życia. Ta osoba już na zawsze pozostaje w Twoim sercu towarzysząc Ci każdego kolejnego dnia.    napisana

napisana dodano: 16 października 2013

To, że osoba, którą kochasz odchodzi, wcale nie oznacza, że automatycznie znika ona z Twojego życia. Ta osoba już na zawsze pozostaje w Twoim sercu towarzysząc Ci każdego kolejnego dnia. / napisana

właściwie to nie wiem już gdzie jestem i dokąd zmierzam. wszelkie znaki  wszelkie kierunkowskazy nagle zniknęły i stoję tak bezsensownie  nie wiedząc gdzie iść. rozum przestał ze mną współpracować  a serca boję się słuchać  tyle już razy wyprowadziło mnie na manowce. czekam żałośnie aż ktoś złapie moją rękę i wyprowadzi w końcu z tego labiryntu  jednak nic takiego się nie dzieje. sama jak palec zagryzam wargi  by powstrzymać napływające do oczu łzy. w końcu obiecałam sobie być silną  obiecałam  że tym razem sobie poradzę.

cynamoon dodano: 16 października 2013

właściwie to nie wiem już gdzie jestem i dokąd zmierzam. wszelkie znaki, wszelkie kierunkowskazy nagle zniknęły i stoję tak bezsensownie, nie wiedząc gdzie iść. rozum przestał ze mną współpracować, a serca boję się słuchać, tyle już razy wyprowadziło mnie na manowce. czekam żałośnie aż ktoś złapie moją rękę i wyprowadzi w końcu z tego labiryntu, jednak nic takiego się nie dzieje. sama jak palec zagryzam wargi, by powstrzymać napływające do oczu łzy. w końcu obiecałam sobie być silną, obiecałam, że tym razem sobie poradzę.

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć