|
"Chcę drinka. Chcę pięćdziesiąt drinków. Chcę butelkę najczystszego, najmocniejszego, najbardziej niszczycielskiego najbardziej trującego alkoholu na Ziemi.Chcę pięćdziesiąt butelek. Chce cracku, brudnego i żółtego i wypełnionego formaldehydem. Chcę kopę metamfy w proszku, pięćset kwasów, worek grzybków, tubę kleju większą od ciężarówki, basen benzyn tak duży, żeby się w nim utopić.Chcę czegoś wszystkiego czegokolwiek jakkolwiek ile tylko się da by zapomnieć."
|
|
|
Kolejny raz gdy poddajesz się bez walki. Kolejna kłótnia, stłuczone szkło i wylane łzy. Jak mam wierzyć we wspólną przyszłość kiedy wciąż wymykasz mi sie z rąk? Wychodzisz rzucając wszystko, zamiast postarać się. Nie dajesz szansy by to zatrzymać, niszczysz fundamenty domu, który zbudowaliśmy na naszych sercach.
|
|
|
Wciąż powtarzają, że dom jest tam gdzie serce Twoje, ale dokąd idziesz, gdy serca nie masz?
|
|
|
"Życzę Ci bogactwa.
Otaczamy się przedmiotami,
bo łatwiej nam ukryć się w ich cieniu.
Łatwiej nimi zasłonić widok,
którego nie chcemy zobaczyć.
Jednak one nie uchronią
nas przed ciemnością smutku,
w którym znikną nawet ich kształty.
Życzę Ci, abyś miała czym podeprzeć się w ciemności." Pamiętasz...? Wtedy nie rozumiałam co miałeś na myśli, byłam głupiutką nastolatką nie mającą pojęcia co ją czeka. Wszystko idzie nie tak a ja usilnie próbuje ukryć smutek, odwrócić wzrok, wypełnić pustkę. Siedem lat temu nie miałam pojęcia o czym mówiłeś. Teraz już wiem. Żałuję, że nie ma Ciebie bym mogła się podeprzeć w tej ciemności, która pochłania moje serce.
|
|
|
Cześć, nie wiem czy jeszcze mnie pamiętasz, pewnie takie naiwne dziewczyny jak ja wrzuca się w kąt swojej pamięci, ale proszę oddaj mi stracone lata mojego życia. / napisana
|
|
|
Gdybym te 6 lat temu, kiedy poznałam Ciebie, wiedziała jak to się wszystko skończy, to zamiast uśmiechu który wysłałam Ci tego wieczoru, odwróciłabym się w drugą stronę. Zapytasz dlaczego? Tamten wieczór, równo 6 lat temu, był pierwszym krokiem do mojego cierpienia, do zniszczenia całego mojego życia. Miało być zupełnie odwrotnie, miała być miłość na całe życie, nieskończone szczęście, a stałeś się moim przekleństwem, demonem i wszystkim tym co najgorsze. Wolałabym nigdy Cię nie poznać. / napisana
|
|
|
Możesz zapytać co u mnie, jak układa się moje życie, ale proszę nie rób tego. Ja naprawdę nie wiem co mogłabym Ci powiedzieć. Nie jestem szczęśliwa i nie chce o tym opowiadać. Nie chce kolejny raz rozpadać się kiedy będę tłumaczyć czemu taka kobieta jak ja nosi smutek w oczach i próbuje go maskować. To chyba ciągle nie jest mój czas. Kolejny rok to po prostu nie jest mój czas. / napisana
|
|
|
Przeżyłam jedno odejście, później drugie. Przeżyłam jedną nieszczęśliwą miłość, później drugą. Zapłaciłam za to wszystko ogromną cenę, wypłakałam milion łez, wytęskniłam setki dni, straciłam zdrowie, zmieniłam się prawie nie do poznania. Ale przeżyłam. Jestem tutaj, cała pokiereszowana, ledwo łapiąca nadzieję na lepsze jutro, ale jestem. Stoję tutaj i otrzepuję się z kurzu cierpienia. Cholera, dałam radę, chociaż mój kres był już tak blisko. / napisana
|
|
|
|