 |
|
Wszyscy frajerzy przy zamglonym barze to stali przy Tobie jak słupy, pomyślałem, że musisz być z innego świata i jutro tam wracasz na bank, przeliczyłem co mam w kieszeniach, przeliczyłem co mogę Ci dać.
|
|
 |
|
Nie wiem czy podejść i z Tobą pogadać, bo niewiele wiem, i nie wiem co lubisz i kogo udawać, będę kim chcesz.
|
|
 |
|
Wszystko do stracenia, chociaż mamy tylko czas.
|
|
 |
|
Tysiąc tematów, a gadamy tylko o mnie.
|
|
 |
|
Przyszłość niepewna, a boję się tylko wspomnień, niewykorzystanych szans.
|
|
 |
|
Czuj, jeśli to jeszcze potrafisz.
|
|
 |
|
I powiemy trudno, bo w sumie nie stało się nic.
|
|
 |
|
Myśl zanim wykonasz ruch, życie to gra w szachy.
|
|
 |
|
"Zostawiłem ją - bo przecież to nie działało, myślałem, że możemy być przyjaciółmi. Odmówiła. Wydawało mi się, że to ona chciała mnie zostawić już dawno. Kiedy postawiłem wszystko na jedną kartę powiedziałem stop. Ona zaczęła walczyć. Walczyła jeszcze chwilę - tłumaczyła, prosiła o wybaczenie. W końcu to olałem. Przestałem odbierać telefony, odpisywać, żyłem dalej. Któregoś dnia pojechałem zabrać od niej moje rzeczy. Rozładował mi się telefon nie uprzedziłem, że przyjadę. Zadzwoniłem do drzwi. Otworzyła mi. Zapłakana, w mojej bluzie, wychudła jakoś i oczy miała podkrążone dopiero teraz zobaczyłem jak bardzo ją skrzywdziłem..."
|
|
 |
|
Tańcz, dopóki mam ochotę na toksyczne związki.
|
|
 |
|
Usuń toksyny, wchłaniaj rośliny, rzuć szlugi, szukaj źródeł zamiast pić wodę z zatrutych studni.
|
|
 |
|
Przez to się od siebie oddalamy, pora rozbić mur, wiem, że stoisz po drugiej stronie ściany.
|
|
|
|