 |
|
Wracałam z A. z komendy gdy zza rogu wyszedł On. Na ławce obok siedzieli jego kumple. Szedł do nich. Patrzył się na nich, przypadkiem uderzył mnie ramieniem gdy przechodził. Rzucił krótki sory, które poprzedziło spojrzenie w moje oczy. Momentalnie stanął i wciąż patrzył mi się w oczy. To trwało ułamek sekundy jednak dobrze widziałam jak jego oczy się zaszkliły. Poszłam dalej. Nie odwróciłam się już mimo, że czułam jego wzrok na sobie i słyszałam pytania kumpli kto to był. Tak, oni mnie nie poznali. -25kilo; - 50cm włosów i zupełnie inna fryzura; zmieniły mnie bardzo, lecz jedyne co zdradziło moją tożsamość były oczy. Z iskierkami. Jedyne w swoim rodzaju. Podobno rozpoznałbyś je nawet na końcu świata...
|
|
 |
|
to sztuka widzieć szczęście w zwykłych ruchach .
|
|
 |
|
prawdziwa kobieta ma przynajmniej jedna parę czerwonych szpilek, ekstrawagancką szminkę i faceta, dla którego zawsze będzie nieosiągalna.
|
|
 |
|
Za niektórych ludzi jesteśmy gotowi oddać życie, bo wiemy, że nasze życie bez nich i tak nie miałoby sensu.
|
|
 |
|
to uczucie kiedy tak bardzo chcę napisać lecz coś mi nie pozwala...
|
|
 |
|
To koniec, dopij piwo i spal papierosa, idź spać dziewczyno, on już Cie nie kocha .
|
|
 |
|
Wyobraźnia zna słowa, których nie zna język. Dlatego czasem tak ciężko określić co się czuje.
|
|
 |
|
przecież to się zdarza, że zobaczy się kogoś nagle przez moment i wie się, że to właśnie ten ktoś za kim się tęskniło nie znając go. całe życie.
|
|
 |
|
Być jak Robin dla Barney’a, jak Blair dla Chucka, jak Bonnie dla Clyde’a, być dla kogoś najlepszą przyjaciółką i kochanką, tą jedną, wybraną, tą, która zawsze będzie najlepsza, tą, o którą walczy się do końca i która rzuca cień na wszystkie inne, być pierwsza opcją i jednocześnie być ostatnią, ostatnią dziewczyną, ostatnim podrywem, ostatecznym wyznaniem miłości.
|
|
 |
|
Nie patrz na mnie tak i nie pytaj gdzie jest miłość, nie wiem sam, przez to pare osób mnie skreśliło.
|
|
 |
|
- Miałaś nie palić.
- A Ty miałeś kochać...
|
|
 |
|
W końcu się poddajesz. Nie walczysz, nie krzyczysz, nie płaczesz. Patrzysz obojętnym wzrokiem na to co Cię otacza i nie potrafisz już zrozumieć o co było to zamieszanie. Nie interesuję Cię już czy ktoś odejdzie albo czy może zranić. Zgadzasz się na wszystko.
|
|
|
|