|
To bolało. Bolało jak odchodziłeś.
|
|
|
"Wyluzuj. Miej dystans do życia. Bądź mądra. Ucz się. Kochaj więcej, mocniej, bardzo dziko, częściej. Jedz to,co lubisz. Cwicz. Dbaj o swoje zdrowie i ciało. Śmiej się ze wszystkiego, zwłaszcza z siebie. bądź wierna. twórz. Zacznij więcej marzyć. Głośniej słuchaj muzyki. Więcej czytaj. Dużo pracuj. Nie bój sie. Nie obiecuj. Nie jęcz i nie narzekaj. Doceniaj. Bądź szczęśliwa. Żyj."
|
|
|
"Wszyscy zaczynają nowe związki, a ja nawet nie mogę znaleźć skarpetki do pary"
|
|
|
Mogę zawsze otwierać folder z naszymi zdjęciami. Ale serca już nigdy nie otworzę.
|
|
|
To bolało. Ale ból jest dobry co nie? Pozwala nam inaczej spojrzeć na życie.
|
|
|
Nie mogę obiecać że się zmienie. Mogę obiecać, że zawsze będę kochać.
|
|
|
starałam się być silna, choć ból łamał każdego dnia.
|
|
|
nie trzyma mnie już nikt, a więc spadam w dół.
|
|
|
[cz13] - O czym tak myślisz.? – z zamyślenia wyrwał mnie głos Roberta. – o niczym –skłamałam. Nagle auto zaczęło dziwnie burczeć. – Poczekaj . Wyjdę zobaczyć co jest nie tak. Wysiadł z wozu z taką lekkością jakby siedział w nim całe życie. – Dziwne – zaczął po powrocie – jeden kabel był uszkodzony. –Znasz się na tym co robisz nie? – Jestem mechanikiem słońce. Muszę się znać,by mieć pracę w swoim fachu. No tak . To wyjaśnia jego płynność w posługiwaniu się tym sprzętem. Przed domem złapał mnie za rękę . WRESZCIE JAKIŚ RUCH. –Dziękuję za dzisiejszy wieczór – odpowiedziałam. – To ja dziękuję. Wiesz, obiecałem twojej mamie, że wrócisz w stanie nienaruszonym, ale zastrzegłem sobie prawa do Twojej dłoni. – powiedział po czym uniósł ją do swoich ust. To było czarujące. Nie był nachalny jak inni. Sprawił, że pragnęłam wiecej. –śpij dobrze – dziękuję. No zmykaj zanim złamię obietnicę złożoną Twojej mamie. Zniknęłam za drzwiami. ...
|
|
|
wypełnij moją pustkę sobą.
|
|
|
chcesz? bądź. tylko nie sprawiaj bym się uzależniła.
|
|
|
smak lata. smak miłości. smak przemijania.
|
|
|
|