 |
|
chciałabym wznieść toast za dobre stare czasy. ale są to tak przedawnione chwile, że nawet nie pamiętam, za co mogłabym wypić. / tonatyle
|
|
 |
|
- Chciałabym mieć was tu wszystkich przy sobie, z powrotem.. Na raz.
|
|
 |
|
- Mam już dość przepłakanych nocy spowodowane tęsknotą za Tobą, mam dość tego wiecznego pragnienia, by usłyszeć Twój głos raz jeszcze.. Mam dość tych marzeń,że czas się cofnie,a Ja Cię jeszcze raz zobaczę.. Mam dość żalu, jaki zostawiłeś.. Mam dość życia bez Ciebie. Jednak wiem,że ta czysta rozpacz raniąca moje serce, potwierdza, że nadal i zawsze w nim tato będziesz..
|
|
 |
|
- Wierzę,że gdybyś był obok, wszystko było by łatwiejsze.. Popełniła bym mniej błędów, bo Twoje rady zawszę były dla mnie cenne.. Może nie zawszę byłam grzeczna i posłuszna, nie raz się buntowałam.. Jednak dlatego,że trafiłeś na mój najgorszy okres. Moje życie uciekło mi między palcami, wtedy, gdy przez te parę miesięcy.. czas drgał w rytm bicia Twojego serca,a zatrzymało się, gdy Twoje serce..przestało bić. I może każdemu wydaję się,że tak nie jest, ale ja stoję nadal w tym miejscu, i nie mam pojęcia jak iść dalej..
|
|
 |
|
- Wiele ludzi odchodzi, wiele odeszło.. Byłam wstanie pogodzić się z odejściem każdego, jednak nie Twoim.. Do dziś na moich ustach kręci się pytanie " Dlaczego? No dlaczego? Dlaczego tak szybko?!" Mija kolejny rok, rok wielu przeżyć, a we mnie mimo wszystko nadal jest ten sam ból, te same pytanie zostawiające cichą pustkę za sobą. Pustkę bez odpowiedzi.. Tylko,że.. Teraz trzymam się lepiej, trochę. Trochę łatwiej spojrzeć mi na nasze wspólne zdjęcie, na chwilę,które są jedynie wspomnieniami.. Na to co było i już nie wróci..Tylko czasami,w niektórych momentach, chciałabym po prostu znaleźć się w Twoich szerokich ramionach, poczuć się znów beztrosko kochana i powiedzieć najprostsze " dziękuję za to,że jesteś, tato."
|
|
 |
|
Któregoś dnia stanę przed Twoimi drzwiami, z policzkami mokrymi od kropli deszczu, nie łez. Stanę z Tobą twarzą w twarz i... zamilkniemy wspólnie, złapię Twoją dłoń, zabiorę Cię na wycieczkę po cichych zakątkach mojego serca, byś poczuć mogła tęsknotę, którą płonąłem do czasu, gdy znów Cię ujrzałem, ale to nie koniec Moja Ukochana, to nie koniec, bo dopiero wtedy zapłaczę tak szczerze, że krople deszczu nie będą w stanie Cię zmylić i opowiem Ci o tym bólu, który osadził mi się we wszystkich tkankach odkąd zniknęłaś i znowu złapię Cię za rękę i nie puszczę już, nie puszczę już Kochana, uśmiechem zakomunikuję Ci, że wszystko załatwione, że nie ma odwrotu, że zabieram Cię do domu i zabiorę Cię, bo bez Ciebie wszystkie gwiazdy nieba gasną, a księżyc chowa się w lesie mroku Kochana./mr.lonely
|
|
 |
|
Jeden z moich przyjaciół, psychologów, podczas wykładu na temat zarządzania stresem przeszedł się po sali. Gdy podniósł szklankę z wodą, wszyscy pomyśleli że zaraz zada pytanie "czy szklanka jest w połowie pusta czy pełna". Zamiast tego, z uśmiechem na ustach, zapytał "ile waży ta szklanka?". Odpowiedzi były różne, od 200 g do 0,5 kg. Gdy skończyli, odpowiedział: Nie jest istotne ile waży ta szklanka. Zależy ile czasu będę ją trzymał. Jeśli potrzymam ją minutę to nie problem. Gdy potrzymam ją godzinę, będzie mnie boleć ręka. Gdy potrzymam ją cały dzień, moja ręka straci czucie i będzie sparaliżowana. W każdym przypadku szklanka waży tyle samo, jednak im dłużej ją trzymam tym cięższa się staje. Kontynuował: "Zmartwienia i stres w naszym życiu są jak ta szklanka z wodą. Jeśli o nich myślisz przez chwilę nic się nie dzieje. Jeśli o nich myślisz dłużej, zaczynają boleć. Jeśli myślisz o nich cały dzień, czujesz się sparaliżowany i niezdolny do zrobienia czegokolwiek. Pamiętaj by odłożyć szklankę.
|
|
 |
|
"Łączenie uczucia tak ważnego jak miłość z brakiem wolności to pomyłka"
|
|
 |
|
Coś ciągle każe mi spoglądać w przeszłość. Tam, gdzie kiedyś byliśmy razem. I część mnie wciąż się tego trzyma. Na wypadek, gdyby miało powrócić. / Adele
|
|
 |
|
Chciała, by wszystko między nami działo się rozsądnie, spokojnie i powoli, tak byśmy leniwie siebie nawzajem sączyli. Ale dla mnie miłość to nie picie wody przez słomkę, zwłaszcza gdy czuję pragnienie, którego nie da się zaspokoić małymi łykami. Chciałem ją mieć od razu całym haustem, miałem ochotę się w niej utopić.
|
|
 |
|
najchętniej oceniają mnie ludzie, którzy znają mnie najmniej. / tonatyle
|
|
|
|