głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika niewtracajsiekurwa

Stał w progu mojego mieszkania cały zakrwawiony  krzywił się z bólu choć chciał go ukryć   Dawid mogę wejść? Nie wrócę do domu w tym stanie  nie mogę.   mówił spuszczając wzrok w dół. Od kilkunastu minut czekałem tylko na jego przyjazd  wieści o jego walce doszły do mnie szybciej  niż sama bijatyka się rozpoczęła.  – Twój Brat może być trochę porysowany ale koleś  z którym ma się bić szybko powie basta. – informował mnie dzwoniący znajomy. Jak przewidzieli tak się stało.  Usiadł na kanapie nie odrywając ode mnie wzroku. – Wygrałem. – w jego głosie było słuchać dumę. Przemywałem jego rany nie zważając na ból  który odczuwał przy każdym zbliżeniu środków z ranami – osobiście do tego uczucia byłem przyzwyczajony  On nie mógł wytrzymać    Nie masz litości. – zagryzał wargi z bólu  uśmiechałem się lekko czekając tylko na telefon od Matuli   wiedziałem  że znów będę musiał robić jej złudną nadzieję  że to był jego ostatni raz.   niby inny

niby_inny dodano: 19 grudnia 2012

Stał w progu mojego mieszkania cały zakrwawiony, krzywił się z bólu choć chciał go ukryć - Dawid mogę wejść? Nie wrócę do domu w tym stanie, nie mogę. - mówił spuszczając wzrok w dół. Od kilkunastu minut czekałem tylko na jego przyjazd, wieści o jego walce doszły do mnie szybciej, niż sama bijatyka się rozpoczęła. – Twój Brat może być trochę porysowany ale koleś, z którym ma się bić szybko powie basta. – informował mnie dzwoniący znajomy. Jak przewidzieli tak się stało. Usiadł na kanapie nie odrywając ode mnie wzroku. – Wygrałem. – w jego głosie było słuchać dumę. Przemywałem jego rany nie zważając na ból, który odczuwał przy każdym zbliżeniu środków z ranami – osobiście do tego uczucia byłem przyzwyczajony, On nie mógł wytrzymać - Nie masz litości. – zagryzał wargi z bólu, uśmiechałem się lekko czekając tylko na telefon od Matuli - wiedziałem, że znów będę musiał robić jej złudną nadzieję, że to był jego ostatni raz. | niby_inny

I to wszystko wyniszcza mnie od środka   jak rak   wiem chujowe porównanie zważywszy na to iż jedna z bliższych mi osób zmarła na niego ale chyba wypaliły się we mnie wszystkie uczucia a już zwłaszcza te dobre. I jesteście tu   widzę wasze twarze ale wcale nie chcę na nie patrzeć. I mam tu ten stolik i biały proszek na nim   i nie wiadomo skąd trzymam nagle w ręku kartę kredytową i chyba nawet zwiniętą stuzłotówkę. I znowu zatracam się w tym świecie   bez odbioru. I jest dobrze   nie właściwie jest chujowo ale czy to ważne. I tak rano znów obudzę się w swoim łóżku albo łóżku całkowicie kogoś mi obcego mając świadomość iż udało mi się uciec z piekła jednocześnie zostając wyrzuconą z raju .   nacpanaaa

nacpanaaa dodano: 19 grudnia 2012

I to wszystko wyniszcza mnie od środka , jak rak , wiem chujowe porównanie zważywszy na to iż jedna z bliższych mi osób zmarła na niego ale chyba wypaliły się we mnie wszystkie uczucia a już zwłaszcza te dobre. I jesteście tu , widzę wasze twarze ale wcale nie chcę na nie patrzeć. I mam tu ten stolik i biały proszek na nim , i nie wiadomo skąd trzymam nagle w ręku kartę kredytową i chyba nawet zwiniętą stuzłotówkę. I znowu zatracam się w tym świecie , bez odbioru. I jest dobrze , nie właściwie jest chujowo ale czy to ważne. I tak rano znów obudzę się w swoim łóżku albo łóżku całkowicie kogoś mi obcego mając świadomość iż udało mi się uciec z piekła jednocześnie zostając wyrzuconą z raju . / nacpanaaa

Chyba  każdy ma swoją ulicę wspomnień...

niby_inny dodano: 19 grudnia 2012

Chyba, każdy ma swoją ulicę wspomnień...

Pamiętasz te wszystkie listy  w których przelana była nasza miłość kiedy dzieliły nas tysiące kilometrów? Pamiętasz jak zawsze Ci mówiłem  że piłka dla mnie jest na pierwszym miejscu? Wierzyłaś w to  pomimo tego  że dla mnie byłaś najważniejsza Ty. Pamiętasz ile razy robiłaś mi zimny okład nic nie mówiąc  kiedy wracałem cały zakrwawiony do Twojego mieszkania? Pamiętasz ile godzin spędziliśmy razem leżąc na łóżku  kiedy wtulałaś się we mnie? Pamiętasz ile miejsc zwiedziliśmy wspólnie? Pamiętasz jak bardzo zachwycałaś się naszym pierwszym wspólnym weekendem w San Marino? Pamiętasz te wszystkie godziny spędzone na rozmowach o pierdołach? Pamiętasz ile razy wychodziłem z Tobą na spacer  na zakupy lub po prostu do sklepu mimo  że dopiero wróciłem i nie spałem kilka nocy? Pamiętasz tą czerwoną sukienkę  którą założyłaś na naszą pierwszą randkę? Pamiętasz pierwszy mecz  na który Cie zabrałem? Ja to wszystko wciąż pamiętam. Pamiętam  każdą sekundę z Tobą spędzoną.   niby inny

niby_inny dodano: 19 grudnia 2012

Pamiętasz te wszystkie listy, w których przelana była nasza miłość kiedy dzieliły nas tysiące kilometrów? Pamiętasz jak zawsze Ci mówiłem, że piłka dla mnie jest na pierwszym miejscu? Wierzyłaś w to, pomimo tego, że dla mnie byłaś najważniejsza Ty. Pamiętasz ile razy robiłaś mi zimny okład nic nie mówiąc, kiedy wracałem cały zakrwawiony do Twojego mieszkania? Pamiętasz ile godzin spędziliśmy razem leżąc na łóżku, kiedy wtulałaś się we mnie? Pamiętasz ile miejsc zwiedziliśmy wspólnie? Pamiętasz jak bardzo zachwycałaś się naszym pierwszym wspólnym weekendem w San Marino? Pamiętasz te wszystkie godziny spędzone na rozmowach o pierdołach? Pamiętasz ile razy wychodziłem z Tobą na spacer, na zakupy lub po prostu do sklepu mimo, że dopiero wróciłem i nie spałem kilka nocy? Pamiętasz tą czerwoną sukienkę, którą założyłaś na naszą pierwszą randkę? Pamiętasz pierwszy mecz, na który Cie zabrałem? Ja to wszystko wciąż pamiętam. Pamiętam, każdą sekundę z Tobą spędzoną. | niby_inny

Pakowałem się na wyjazd  mecz zbliżał się dużymi krokami  a ja nie byłem jeszcze gotowy. Między czasie rozmawiałem z kumplem  który był już dawno gotowy do drogi. Nie zauważyłem  że za naszymi plecami stoi moja Mama   od dłuższego czasu przysłuchując się naszej rozmowie.   Dawid  mówiłeś  że po ostatnich przygodach koniec z chuliganką.   po moich plecach przeszły ciarki  na dźwięk jej głosu  przełknąłem ślinę odwracając się w jej stronę.   Bo. bo skończyłem z tym.   nie mogłem złożyć słów w spójną całość  nie będąc pewnym ile rozmowy słyszała.   Jesteś już pełnoletni  masz swoje życie do którego nie chcę się wtrącać  ale dobrze wiesz o tym  że Twój Brat idzie w Twoje ślady  nie wybaczę sobie tego  jeżeli stracę Ciebie  a później i jego.   jej oczy zachodziły łzami  podszedłem do niej i przytuliłem ją do siebie  bez słowa. Nie potrafiłem jej obiecać  nigdy  że wrócę cały i będę w stanie uchronić Brata od tego co się dzieje na tych osiedlach  w tym mieście.   niby inny

niby_inny dodano: 19 grudnia 2012

Pakowałem się na wyjazd, mecz zbliżał się dużymi krokami, a ja nie byłem jeszcze gotowy. Między czasie rozmawiałem z kumplem, który był już dawno gotowy do drogi. Nie zauważyłem, że za naszymi plecami stoi moja Mama - od dłuższego czasu przysłuchując się naszej rozmowie. - Dawid, mówiłeś, że po ostatnich przygodach koniec z chuliganką. - po moich plecach przeszły ciarki, na dźwięk jej głosu, przełknąłem ślinę odwracając się w jej stronę. - Bo. bo skończyłem z tym. - nie mogłem złożyć słów w spójną całość, nie będąc pewnym ile rozmowy słyszała. - Jesteś już pełnoletni, masz swoje życie do którego nie chcę się wtrącać, ale dobrze wiesz o tym, że Twój Brat idzie w Twoje ślady, nie wybaczę sobie tego, jeżeli stracę Ciebie, a później i jego. - jej oczy zachodziły łzami, podszedłem do niej i przytuliłem ją do siebie, bez słowa. Nie potrafiłem jej obiecać, nigdy, że wrócę cały i będę w stanie uchronić Brata od tego co się dzieje na tych osiedlach, w tym mieście. | niby_inny

A teraz moje życie jest w jej rękach  paradoks?   niby inny

niby_inny dodano: 18 grudnia 2012

A teraz moje życie jest w jej rękach, paradoks? | niby_inny

ale w ten jego uśmiech mogłabym wpatrywać się do końca swego jestestwa !   nacpanaaa

nacpanaaa dodano: 18 grudnia 2012

ale w ten jego uśmiech mogłabym wpatrywać się do końca swego jestestwa ! / nacpanaaa

To ja jestem tym złym i najgorszym skurwysynem bez uczuć  bo ranię kobiety  które byłby wstanie oddać za mnie życie  chociaż robię to tylko i wyłącznie dla nich   nie doceni tego nikt. Nikt nie spojrzy na świat moimi oczami i nie dowie się dlaczego jestem taki zimny w stosunku do niektórych osób. Każdy snuje swoje domysły  mojego już na całe osiedla znanego zerwania  tego czy to ja zawiniłem czy to ona. Nikt nie widzi tego  że moje serce należy nadal do niej i nie jestem wstanie pokochać aktualnie innej. Liczy się fakt  że mam kasę  dobry samochód  idealny styl dla wielu dziewczyn  a to wszystko jest powodem by być z takim chłopakiem   by mieć wszystko  spełnioną każdą zachciankę w zamian za seks  bo przecież tutaj nie chodzi kurwa o miłość! ..   niby inny

niby_inny dodano: 17 grudnia 2012

To ja jestem tym złym i najgorszym skurwysynem bez uczuć, bo ranię kobiety, które byłby wstanie oddać za mnie życie, chociaż robię to tylko i wyłącznie dla nich - nie doceni tego nikt. Nikt nie spojrzy na świat moimi oczami i nie dowie się dlaczego jestem taki zimny w stosunku do niektórych osób. Każdy snuje swoje domysły, mojego już na całe osiedla znanego zerwania, tego czy to ja zawiniłem czy to ona. Nikt nie widzi tego, że moje serce należy nadal do niej i nie jestem wstanie pokochać aktualnie innej. Liczy się fakt, że mam kasę, dobry samochód, idealny styl dla wielu dziewczyn, a to wszystko jest powodem by być z takim chłopakiem - by mieć wszystko, spełnioną każdą zachciankę w zamian za seks, bo przecież tutaj nie chodzi kurwa o miłość! .. | niby_inny

Wybierz boisko zamiast więziennej kraty.

niby_inny dodano: 17 grudnia 2012

Wybierz boisko zamiast więziennej kraty.

Sięgam po telefon i wybieram znów jego numer  chyba tylko by usłyszeć znów dźwięk poczty.   Po sygnale zostaw wiadomość.   natychmiastowo odpowiada automat. Zaczynam się znów żalić  przeklinać życie i mówić  że cholernie tęsknie. Głos coraz bardziej się załamuje pod wpływem chwili  a ja kontynuuję swoją wypowiedź  mówiąc  że On tutaj powinien być kurwa i pić z nami kolejnego kielona. Kolejny raz się rozłączam  ile można rozmawiać z ciszą. I kolejny raz telefon ląduje na ścianie. Kolejny raz jestem bezsilny. Mam dziewiętnaście lat  nie jestem już dzieckiem  a mimo to od kilku miesięcy nie potrafię sobie poradzić ze śmiercią najbliższego przyjaciela. Czy to normalne? Czy to ze mną jest po prostu coś nie tak?   niby inny

niby_inny dodano: 17 grudnia 2012

Sięgam po telefon i wybieram znów jego numer, chyba tylko by usłyszeć znów dźwięk poczty. - Po sygnale zostaw wiadomość. - natychmiastowo odpowiada automat. Zaczynam się znów żalić, przeklinać życie i mówić, że cholernie tęsknie. Głos coraz bardziej się załamuje pod wpływem chwili, a ja kontynuuję swoją wypowiedź, mówiąc, że On tutaj powinien być kurwa i pić z nami kolejnego kielona. Kolejny raz się rozłączam, ile można rozmawiać z ciszą. I kolejny raz telefon ląduje na ścianie. Kolejny raz jestem bezsilny. Mam dziewiętnaście lat, nie jestem już dzieckiem, a mimo to od kilku miesięcy nie potrafię sobie poradzić ze śmiercią najbliższego przyjaciela. Czy to normalne? Czy to ze mną jest po prostu coś nie tak? | niby_inny

czasami żałujemy tych kilku niepotrzebnie wypowiedzianych słów. żałujemy swojego zachowania. żałujemy czasu  który minął bezpowrotnie. żałujemy ludzi  których kiedyś odrzuciliśmy. żałujemy  że nie zrobiliśmy nic  by wszystko obecne było inne. żałujemy niektórych spojrzeń  które potrafiły powiedzieć więcej niż słowa. żałujemy miłości  której blizny każdego dnia przysłaniają nam wspomnienia.   yezoo

yezoo dodano: 15 grudnia 2012

czasami żałujemy tych kilku niepotrzebnie wypowiedzianych słów. żałujemy swojego zachowania. żałujemy czasu, który minął bezpowrotnie. żałujemy ludzi, których kiedyś odrzuciliśmy. żałujemy, że nie zrobiliśmy nic, by wszystko obecne było inne. żałujemy niektórych spojrzeń, które potrafiły powiedzieć więcej niż słowa. żałujemy miłości, której blizny każdego dnia przysłaniają nam wspomnienia. [ yezoo ]

dziś wcale nie jest lepiej. nadal szczypią mnie oczy  bo serce zapragnęło poświęcić całą noc na wspominaniu o nim. ręce przez cały czas drżą  nie mogąc chwycić kubka z herbatą. wargi krwawią  bo bezsilność nie pozwala walczyć. ale nadal tu jestem. istnieję. żyję wyłącznie nadzieją  która codziennie obiecuje mi  że on wróci.   yezoo

yezoo dodano: 15 grudnia 2012

dziś wcale nie jest lepiej. nadal szczypią mnie oczy, bo serce zapragnęło poświęcić całą noc na wspominaniu o nim. ręce przez cały czas drżą, nie mogąc chwycić kubka z herbatą. wargi krwawią, bo bezsilność nie pozwala walczyć. ale nadal tu jestem. istnieję. żyję wyłącznie nadzieją, która codziennie obiecuje mi, że on wróci. [ yezoo ]

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć