 |
|
kochał ustami, nie sercem.
|
|
 |
|
jutro znowu Cię zobaczę i od nowa się zakocham ; *
|
|
 |
|
jednym słowem, JESTEŚ PEDAŁEM ;)
|
|
 |
|
wypijmy za przyjaciół, którzy odchodzą, gdy skończą się ich problemy.
|
|
 |
|
wiesz, to co było między nami, przypominało jedzenie czekolady. pierwszy raz spróbowałam i od razu to polubiłam. im częsciej po Ciebie sięgałam, tym bardziej smakowało. pragnęłam więcej i mogłabym karmić się Tobą codziennie. teraz czuję się jak mała dziewczynka, tak jakbym miała wielką ochotę na czekoladę i wiedziałabym, że leży wysoko na półce. za wysoko, bym mogła jej dosięgnąć.
|
|
 |
|
świecie, nie ogarniam Cię kurwa.
|
|
 |
|
puszczę swoją ulubioną piosenkę o nieszczęśliwej miłości, zatańczę w deszczu i będę się głośno śmiała, by cały świat słyszał.
|
|
 |
|
zrobił wszystko, żeby ją zgorszyć. a powiodło mu się znakomicie, kurwa. sprawił, że tęskni za Nim wręcz boleśnie.
|
|
 |
|
oto najkrótsza i najpiękniejsza bajka, jaką kiedykolwiek słyszałam.. - była sobie raz młoda dziewczyna, która zapytała pewnego chłopca, czy chciałby ją poślubić. chłopiec odpowiedział ' nie ! '. dziewczyna żyła szczęśliwie bez prania, gotowania, prasowania. często spotykała się z przyjaciółmi, spała z kim chciała, zarabiała na siebie i wydawała pieniądze na co chciała. - koniec. problem jest w tym, że nikt nigdy w dzieciństwie nam nie opowiadał takich bajek. za to, wsadzili nas w bagno po uszy, z tym cholernym księciem z bajki.
|
|
 |
|
kiedy miała piętnaście lat, umiała już całować z otwartymi ustami i wiedziała, że miłość jest głównie źródłem cierpienia.
|
|
 |
|
kolejna niedopita kawa, sterta niedogaszonych papierosów w brudnej popielniczce na ziemi, gdzieś w oddali pusta butelka taniego wina, brudna podłoga, poplamiona pościel i ja. taka niewinna, siedzę i płaczę. wczorajszy makijaż zmieszany na całej twarzy. przypominam sobie Ciebie, wszystko co mi się z Tobą kojarzy, próbuję.. wszystkie te rzeczy, chcę zapomnieć ! nie umiem. czy, to moja wina ? mój Anioł Stróż wisi nade mną. jakby na jakiś żyłkach, tak sztucznie wygąda. jest brudny, dopala papierosa, strasznie śmierdzi, jego wygląd mnie odrzuca. jak byłam mała, wyobrażałam sobie go takiego ślicznego ze skrzydłami, takiego nieskazitelnego, takiego pierwszego, jedynego, pięknego.. nuci jakąś melodię, co jakiś czas wplata w nią słowa, słowa o mnie.. ' tak spokojnie oddycha.
|
|
|
|