 |
ta dziewczyna była wspaniałym zarysem przyjaciółki . jako pierwsza wyciągnęła do mnie rękę , zainteresowała się mną . miała naturalnie ciemną skórę , dziwne zielone oczy i śmieszne , krótkie rude włosy , na które kochałam patrzeć . siedziałyśmy raz na chłodnym chodniku wypalając fajki . wydychając dym spytała się czy zostaniemy przyjaciółkami na śmierć i życie . była nieobliczalna , szalona . to ja stałam przy niej gdy żyletka przebijała jej ciało , gdy przebijała sobie uszy , gdy płakała po stracie wujka . byłam , gdy robiła sobie test ciążowy , słuchałam jak opowiadała o wrażeniach z obcokrajowcem . była zbyt dojrzała , może trochę wulgarna . uwielbiałam ją . nadal uwielbiam - choćby dlatego , iż wiem , że ludziom nie warto ufać . wręcz nie można - była na to dobrym przykładem / tymbarkoholiczka
|
|
 |
reszta ekipy ogarniała coś z tyłu,a my piliśmy jakiś dziwny napój,który wcale mi nie smakował.siedzieliśmy na przeciwko siebie,na wysokich,metalowych krzesłach.mówiłam coś,szybko i dużo.chciałam,żeby atmosfera się poluźniła,żeby nawiązała się między nami jakaś nić porozumienia.nie słuchał.wyglądało,że ma to centralnie w dupie.i miał.w końcu spojrzałam mu w oczy.wkurzył się.nie lubił gdy na niego patrzałam,drażniłam go.'czemu się okaleczasz?' spytałam,nie spuszczając z niego wzroku. 'spierdalaj' odparł szybko i wrócił do picia napoju.tego dziwnego.'no powiedz'-już nie reagowałam na jego przekleństwa,stały się częścią naszej znajomości.'tak jest łatwiej. to coś co pozwala przetrwać.jak fajki,dragi czy wóda, tyle,że to masz za darmo.i jest silniejsze.wydaje ci się,że jesteś na szczycie,że jesteś najważniejszy.to podnieca' spojrzał wreszcie na mnie.'mam ochotę wbić ci coś ostrego do szyi'-powiedział-'weź spiedalaj'-teraz to ja byłam wulgarna,wstałam i wyszłam. był dziwny./tymbarkoholiczka
|
|
 |
były takie słowa , których używał , a ja stałam w osłupieniu analizując każde z nich. tak , te wyrazy , które wypowiadał były dziwne . niby polskie , ale niezrozumiałe . gdy orientował się , że znowu nie rozumiem , obejmował mnie ramieniem , mówiąc z dumą ' widzisz , taki ze mnie wynalazca . mógłbym stworzyć cały słownik słów po mojemu . zajebiście dobry jestem . ' - uśmiechał się wtedy też po swojemu . tak inaczej . pierw nieśmiało i krzywo , później coraz szerzej i beztrosko .miałam go za największego świra pod słońcem , za dużego dzieciaka . wbrew wszystkiemu był czymś więcej , niż jakiekolwiek ' wszystko ' . był jak starszy brat , któremu nie mogłam się oprzeć . byłam wpatrzona w niego jak obrazek. myślałam , że ta przyjaźń będzie trwała zajebiście długo ./ tymbarkoholiczka
|
|
 |
lubił czuć na sobie spojrzenia innych ludzi . lubił gdy stare babcie komentowały jego wygląd . pomimo licznych kolczyków na twarzy i kolorowych włosów nosił specialnie zwykly podkoszulek , żeby móc szpanować swoimi tatuażami , żeby wkurzać ludzi , którym to przeszkadzało . widywano mnie z nim i również patrzono na mnie dziwnie . choć miałam zwykłe rude , półdługie włosy , zwykłe spodenki i koszulkę , zwykłe oczy , nie nosiłam kolczyków nawet w uszach , a jak miałam jakiś tatuaż to tylko narysowany czarnym markerem . nic więcej . / tymbarkoholiczka
|
|
 |
uwielbiałam koniuszkiem palca dotykać jego kolczyków . robiłam to niepewnie , jakby bojąc się , że zaraz coś mnie ugryzie albo poparzy . patrzał na mnie dziwnie z uniesioną brwią , ale pozwalał na to . pozwalał , żebym za każdym razem piszczała z eksyctacji , pozwalał , żebym zachowywała się jak dziecko gdy zobaczy szczeniaczka . starał się robić wszystko , żebym dobrze go zapamiętała . / tymbarkoholiczka
|
|
 |
był zepsuty do szpiku kości , ale czasem coś w nim drgało . walił strasznie sentymentalnymi tekstami , pozwalając , żebym krztusiła się tym co w danym czasie piłam . a jak nic nie piłam , krztusiłam się własną śliną . te teksty w ogóle do niego nie pasowały . nic do niego nie pasowało . ja najbardziej . / tymbarkoholiczka
|
|
 |
- obiecaj , że zawsze będziesz mnie kochać! - nie obiecuję, nigdy. nie odpowiadam za to co będzie czuć moje serce w przyszłosci. / veriolla
|
|
 |
było jakoś koło pierwszej w nocy. zadzwoniłam do Ciebie zaspanym głosem mówiąc byś wymyślił imię dla dziecka. przez chwilę nie mogłeś nic wykrztusić po czym powiedziałeś: ' czemu Ty płaczesz ? i jakiego dziecka , czy ja o czymś nie wiem ? '. zmarszczyłam czoło robiąc dziwną minę po czym dodałam: ' tak , nie wiesz o tym , że jestem zaspana i gram w simsy, idioto!'. myślałam , że w tym momencie rozniesiesz mnie przez słuchawkę, drąc się i rzucając kurwami. siedziałam przed komputerem śmiejąc się i faktycznie już płacząc - ze śmiechu. uwielbiam dostarczać Ci takich emocji w środku nocy, a jak. / veriolla
|
|
 |
a gdy chcesz bym wybrała akurat tą opcję, to nie namawiaj mnie do niej - odradzaj mi ją, nawet zabroń. wtedy masz pewnośc , że na pewno ją wybiorę. / veriolla
|
|
 |
- nauczysz się trafiać w bit, zobaczysz ! - tak , kurwa chyba jak mi napiszesz na ścianie 'bit' a ja w niego rzucę mandarynką. / veriolla
|
|
 |
i mimo tego wszystkiego , pamiętaj - że zawsze będę cieszyć się Twoim szczęściem, nawet jeśli miało by ono postac innej kobiety. / veriolla
|
|
|
|