|
- Wyskoczymy gdzieś na kawę? Pogadamy jak przyjaciele.
- Skoro tak, to wolę sobie sama zaparzyć.
|
|
|
Mam szaloną ochotę na Twoje towarzystwo bez względu na wszelkie erotyczne objawy.
|
|
|
To by było zbyt piękne, aby było realne. On był zbyt wspaniały, aby był cały dla mnie.
|
|
|
Na ten rok obiecałam sobie zacząć czuć. Cokolwiek. Zrań mnie, złam mi serce, rozkochaj mnie w sobie ale spraw bym coś znowu poczuła. Zaczyna mi brakować mnie we mnie.
|
|
|
Wracam do domu z uczuciem tęsknoty. Takiej dziwnej tęsknoty, nie wiadomo ani za czym, ani za kim. Takiej tęsknoty chyba metafizycznej, na którą pomagają tylko ciepłe dłonie. Nie chcę sama spędzić reszty tego wieczoru.
|
|
|
Przychodzą i odchodzą.Rozkochają, pobawią się i odejdą.
|
|
|
"Wariatek się nie kocha. Wariatki można lubić. Niektórzy je nawet uwielbiają. Wariatki śmieszą. Wkurzają. Rozbawiają. Są świetnymi kumpelami. Potrafią słuchać. Można im się zwierzać. Ale nigdy nie będą najważniejsze. Bo przecież to tylko wariatki. I w końcu przestają być potrzebne. Są za głośne. Czasem za ciche i niewielu wie, że one też mają uczucia. I potrafią płakać. Wariatki za bardzo szukają miłości, mają już od tego zbłąkany wzrok... Wariatki muszą połykać dziwne tabletki w różnych kolorach. Tak trudno się do nich dostać, przecież nie ma klamek. Wariatek się nie kocha - Nie od tego są. Może za mało im zwyczajności po prostu? Bo z wariatką trudno jest długo wytrzymać. Może dlatego są niekochane? Wariatek się nie da pokochać. Tak prawdziwie. Do bólu. Wariatki zawsze będą tylko wariatkami."
|
|
|
Wszystko mogło się jeszcze ułożyć, lecz nie mogliśmy się zgrać w czasie. Nigdy nie mogliśmy się zgrać w czasie.
|
|
|
"Jestem chyba w najchujowszym momencie ever. Wiem już, czego nie chcę, ale jednocześnie nie za bardzo wiem, co jest dla mnie ważne. Wiem, że nie chcę plastra, związku na zakładkę, bycia z kimś tylko po to, żeby być. Bo to fajne jest – wracać do domu, w którym ktoś czeka, krząta się, wstawia wodę na herbatę albo pyta, jak minął dzień. Niby nic, ale uświadamiasz sobie, jak bardzo Ci tego brakuje dopiero w momencie, gdy zostajesz sam. I teraz masz dwie opcje do wyboru: albo kontemplować tę swoją samość (nie samotność, bo zbyt wielu bliskich ludzi jest obok mnie), albo wziąć i przygarnąć pierwszego lepszego Jasia, z którym będzie Ci się dobrze rozmawiać. Zaadoptować go, oswoić i tworzyć z nim coś na kształt domu. Bo tak jest raźniej. Łatwiej i przyjemniej."
|
|
|
''Jednego w Tobie kompletnie nie rozumiem. Dla wielu mężczyzn jesteś po prostu idealna. Masz swoje pasje, jesteś piękna, jesteś bystra, dążysz do wyznaczonych sobie celów. Byłaś z kimś, kto zupełnie nie potrafił Cię docenić i już wszystkich kolesi wpuszczasz pod wspólny mianownik. Powiem Ci, jeśli sobie uporządkujesz przeszłość, to szczerze - zazdroszczę komuś, w kim się kiedyś zakochasz.''
|
|
|
Spróbuj nie opierać się zmianom, które napotykasz na swojej drodze. Skąd wiesz, że ta strona do której się przyzwyczaiłeś, jest lepsza od tej, która Cię czeka?
|
|
|
To Ty musisz być pewna siebie. Pewna tego, że gdy odwołasz spotkanie on nadal będzie Cię prosił o kolejne, pewna, że jeśli nie odbierzesz telefonu to na następny dzień on nie przestanie dzwonić. A jeśli tak się nie stanie, to co? Bywa. W takim razie nie musisz już nim sobie zawracać głowy, masz więcej czasu dla siebie - a to cholera podstawa! Bo to Twoje życie, nie jego, więc to właśnie TY masz być szczęśliwa i zadowolona z siebie... idiotko.
|
|
|
|