często mam zmienne jak pogoda nastroje no i jest kilka rzeczy których się naprawdę boję.. ale przede wszystkim mam swoje ideały i jak każdy próbuję zagoić wszystkie rany.. czy coś zbieram? tak, mam już milion dobrych wspomnień, układam je w myślach aby o nich nie zapomnieć! czy mam coś co kocham? kocham paru ludzi i potrafię sprawić, że nigdy im się nie nudzi! uczę się na błędach no i skorzystałem z pewnej lekcji.. ŻYCIE DLA INNYCH TO SENS LUDZKIEJ EGZYSTENCJI!
W co zawsze wierzyłem? Że tak w ogóle, generalnie, jeśli człowiek żył jak należy, nie według tego, co mówią jacyś kapłani, ale według tego, co wewnątrz wydaje się przyzwoite i uczciwe, to w końcu wszystko mniej więcej dobrze się skończy.
I znowu zmroziło mnie przeczucie czegoś nieodwołalnego. Nie słyszeć więcej jej śmiechu – ta myśl mnie zadręczała. Ten śmiech był dla mnie jak studnia na pustyni.