 |
Jest w nim coś. Może ten uśmiech, może oczy, a może fakt, że słucha kiedy mówię. Cokolwiek to jest, cholernie przyciąga.
|
|
 |
Niech każdy problem wzmacnia nas, nie dzieli.
|
|
 |
Po pierwszym pocałunku wiedziałam, że już nigdy nie chcę całować innych warg.
|
|
 |
Może być popieprzony na pięćdziesiąt sposobów, ale jest mój.
|
|
 |
Powiedziałam, że może odejść. Nigdy nie obiecywałam, że będę czekać.
|
|
 |
Chcę Cię. Z każdą wadą. Z każdą zaletą. Z każdym żartem. Z głupimi pytaniami. Z wszystkimi przyzwyczajeniami. Z każdym nawykiem. Z wszystkimi grymasami na twarzy. Z marudzeniem. I wszystkimi złośliwościami. Chcę Cię. Nawet, gdy ciężko nam ze sobą wytrzymać. Gdy obrażamy się na siebie na 5 min. Chcę Cię. Z wstawaniem w południe. Z każdym przytuleniem, nawet gdy udaje, że nie chcę. Z każdą niespodzianką. Z cierpliwością. I kiedy jej już brakuje. Z każdym problemem, z którym sobie poradzimy. Chcę Cię. Gdy się budzę. I gdy zasypiam. Gdy dzwonisz z pytaniem czy za Tobą tęsknie. Gdy męczysz mnie swoimi ulubionymi piosenkami. Gdy oglądamy horrory chociaż oboje się boimy. Chcę cię. Z kwiatkami zrywanymi po północy. Z wspólnym patrzeniem w gwiazdy. Z wycieczkami. Z piknikami. Z namiotami. Z pomysłami. Z najmniejszymi gestami. Chcę cię z wszystkim, bo bez tego wszystkiego nie byłbyś już taki mój! Nie byłabym taka szczęśliwa.
|
|
 |
Chciałbym już móc z Tobą dzielić łóżko, poduszkę, sen i życie. Wiesz?
|
|
 |
Nie oczekuję, że 2015 będzie najszczęśliwszym rokiem mojego życia. Chciałabym jedynie po upływie tych 365 dni mieć więcej wspomnień wywołujących uśmiech na twarzy niż powodujących łzy.
|
|
 |
"Na dworze dzisiaj czuć chłód, taki jak od Ciebie często czuć."
|
|
 |
Mały chłopiec spacerował ze swoją matką po plaży. W pewnej chwili zapytał się: „Mamo, jak można zatrzymać przyjaciela jak się uda go zdobyć?” Matka zastanowiła się przez chwilę, potem schyliła się i wzięła dwie garście piasku. Uniosła dwie ręce do góry; zacisnęła mocno jedną dłoń: piasek uciekł jej między palcami i im bardziej ściskała pięść, tym bardziej wysypywał się piasek. Druga dłoń była otwarta; został w niej cały piasek. Chłopiec zdziwiony patrzył, potem zawołał: Rozumiem!
|
|
 |
Potrzebuję kogoś kto będzie szedł przede mną i nie pozwoli mi zrobić kroku wstecz. Jeśli przez głowę przejdzie mi myśl o powrocie do przeszłości złapie mnie za rękę i przyciągnie do ciebie. Abyśmy szli na przód razem. Takiej osoby teraz potrzebuję.
|
|
 |
Pewnego dnia całe życie zmieniło się o 180 stopni. Ktoś odszedł, codzienność stała się szara. Mijały dni, tygodnie, miesiące, lata, szłaś do przodu mimo, że w myślach chciałaś się wrócić do tamtych przepięknych momentów z nim. Mimo kłótni połączyło was coś silnego, zbyt silnego żeby zapomnieć. Błądziliście oboje. I gdy zaistniał promień nadziei na cofnięcie się do przeszłości bałaś się, oboje się baliście. Z niepewnością się wycofaliście i szliście na przód, lecz osobno. Nie wytrzymaliście robicie krok do tyłu. Kolejny krok w przeszłość , wspólnie wspominacie, widzicie jak wiele dla siebie znaczycie, lecz boicie się, że znów nie dacie sobie razy. Zbyt wiele się wydarzyło zbyt wiele słów padło. Po mym policzku znów lecą łzy, znów z twojego powodu. Czy było warto ? Jaki był sens ? Uśmiechać się do ciebie, patrzyć w twoje oczy po czym znów zmuszać się aby zapomnieć o tym że istniejesz o tym co czuję tak na prawdę ? Teraz muszę sama się podnieść kolejny raz iść do przodu, lecz z kimś innym
|
|
|
|