 |
|
Kiedy człowiek się smuci, nie chce, żeby zaraz wszyscy też się smucili. Wcale nie. Chce tylko żeby go nie wciągano do rozbawionego wesołego korowodu, żeby mu dano spokój, pozwolono odejść, usunąć się na stronę, w cień głęboki, do klasztornych zakamarków cienia. Ale kiedy człowiek się cieszy, to wtedy chce, żeby wszyscy też się cieszyli. Tak to jest i czy jest w tym coś złego?
|
|
 |
|
Kiedyś do mnie dotrze, że niektórych ludzi nie zatrzymam. Oni przechodzą przez nasze życie od tak, dla 'urozmaicenia'. Czasami zostają na trochę, a przez te kilka miesięcy czy nawet lat, potrafią nieźle namieszać i pozostawiają po sobie cholerny syf, który my zamiast szybko posprzątać, podlewamy milionami wylanych łez.
|
|
 |
|
poniektórym się wydaje, że uśmiech na twarzy to odwzorowanie tego, co jest w środku. jednak człowiek jest omylny. ile to razy na twarzy mej gościł uśmiech, a w środku była wielka rozpacz, która czasami doprowadzała mnie do tego, ze już chciałam się żegnać.
|
|
 |
|
Każdego dnia jest mnie coraz mniej, znikam, zabijam się wewnętrznie, rozdrapuję stare rany, a je posypuję solą. Codziennie niemy krzyk o pomoc wydobywa się przez moje gardło, jednak nikt go nie słyszy. Jestem sama, całkiem sama, niezauważana przez nikogo. Stałam się cieniem. Cieniem przerażenia, lęku, bólu, cierpienia, ran i blizn. W moich oczach, sercu, we mnie kryje się wielka pustka. Całe moje życie paraliżuje strach. Strach, że rano znowu się obudzę, że będę musiała dalej istnieć, bo żyć już nie potrafię.
|
|
 |
|
kurde. nie radzę sobie. nie radzę sobie z niczym. wróć. potrzebuję Cię.
|
|
 |
|
musiałam dojrzeć. pewne sytuacje nauczyły nas, że związek to nie tylko buziaki, przytulane, to coś więcej. po pierwsze zaufanie, po drugie cierpliwość, po trzecie wzajemna pomoc, w każdej, nawet najtrudniejszej sytuacji.
|
|
 |
|
daj mi pewność , że nie spanikujesz i nie uciekniesz - to opowiem ci o wszystkim.
|
|
 |
|
I kłamać całemu światu, że wszystko jest w jak najlepszym porządku.
|
|
 |
|
Wszystko ma swój koniec, a my musimy się z tym pogodzić .
|
|
 |
|
Aby pokochać po raz drugi trzeba nauczyć się ufać.
|
|
 |
|
Siedząc przy otwartym oknie, dławiła się chłodnym powietrzem. Ciemność w pokoju otaczała ją zewsząd. Jedynie na ekranie co chwilę pojawiało się jego imię. Dzwonił, pisał, próbował się jakoś z nią skontaktować. Nie reagowała. Leżała na podłodze. Z jej oczu płynęły strużki łez. Znów to zrobił. Znów pojechał na imprezę i zaliczył jakąś panienkę. Nienawidziła go za te jego ,,męskie wypady". Zawsze mu wybaczała. Przecież był miłością jej życia. Wiedziała, ze się nie zmieni. Taki już był. Lecz tym razem miała dość. Złapała za telefon i napisała: "Ja albo te kurwy. Wybieraj." Jego odpowiedź była jasna. "Nie umiem się zmienić, przecież wiesz. Kocham Cię i nie chcę Cię stracić!" To jej wystarczyło, dla niej dokonał wyboru. Wybrał naiwne małolaty z klubu. Kurwy z którymi bawił się przez jedną noc. Dla niej On już nie istniał. Jej ostatni sms brzmiał: "Żegnaj." A On pozwolił jej od tak odejść. Kochała go. Tak bardzo go kochała. Szkoda tylko, że jej miłość nie wyleczyła Go ze skurwysyństwa../s.z.w
|
|
 |
|
mówisz, że wszystko ma sens, mylisz się .
|
|
|
|