 |
|
My nie mamy wpływu na życie, życie na nas wpływ .
|
|
 |
|
początki Jego przeszłości malowały się na starych, wyblakłych na rogach, zdjęciach na których biegał w spodniach z małą dziurką na kolanie i podkoszulce wymalowanej farbą. stopniowo zagłębiałam się w późniejsze czasy wsłuchując się w szeptane Jego głębokim tonem opowieści o tym, jak nie chciał rozstawać się z mamą w pierwszy dzień szkoły, jak z entuzjazmem odrabiał prace domowe, jak uwielbiał rozmawiać z panią kucharką, tuż po zjedzeniu obiadu na długiej przerwie, w końcu, jak wszystko się zmieniło. mówił o pierwszych konfliktach, wrogach na okolicy, uzależnieniach, stratach przyjaciół w borutach. wspominał tak specyficznie poruszając brwią, tym samym zwracając uwagę na bliznę tuż nad. kryjąc kilka łez, które wzbierały Mu pod powiekami przytulał mnie do siebie z krótkim szeptem, że wyłącznie miłość Go ratuje, że ja Go tu trzymam.
|
|
 |
|
w Jego uśmiechu było coś niesamowitego. w spojrzeniu jakaś prośba, która mówiła do mnie tymi iskierkami w źrenicach. 'chcę miłości' - szeptały ku mnie cicho, a ja uciekając wzrokiem w bok, zamykałam serce, wciąż pokryte gipsem po ostatnim złamaniu.
|
|
 |
|
Mania gotuje mi krew, tak że aż parzą mnie żyły!
|
|
 |
|
Tu, gdzie każdy daje Ci rady, ale nie każdy daje szacunek.
|
|
 |
|
Jednorazowo powiesz mi, że Nic nie czujesz mimo, że byliśmy na dobre i złe Może jak odejdziesz, padnę na glebę Raz na niebie, poszukam w konstelacjach Ciebie .
|
|
 |
|
Głeboko wbite to co kochałem najbardziej , ta rana sie nie goi tylko boli jeszcze bardziej
|
|
 |
|
i to uczucie gdy wiesz, że nie jestes już najważniejsza.
|
|
 |
|
obiecaj, że każesz mi się uśmiechać, gdy tylko zaczną mi wilgotnieć oczy.
|
|
 |
|
nienawidzę cie za moment, w którym sprawiłeś, że w oczach stanęły mi łzy.
|
|
 |
|
gdy podajesz komuś ręke mow mu wprost że jesteś chujem
|
|
 |
|
zamykam oczy znów spotykam Ciebie we śnie, Ty tez mnie widzisz ale wstydzisz się powiedzieć weź mnie, gdzie to uczucie które przez lata utrwalił czas, prosze powiedz gdzie jest ten ogień który palił nas.
|
|
|
|